logo
logo
zdjęcie

Zdjęcie: E.Sądej/ Nasz Dziennik

Interes na lichwie

Środa, 31 lipca 2013 (02:00)

Ograniczenia opłat pobieranych przez parabanki w związku z udzielanymi przez nie pożyczkami chce Prawo i Sprawiedliwość. Projekt ustawy PiS zakłada, że łączne koszty pożyczki dla klienta nie powinny przekraczać 60 procent. Inicjatywę w tej sprawie zapowiadał również rząd.

Obecnie firmy trudniące się udzielaniem pożyczek niejednokrotnie każą sobie płacić ponad 100 proc. w formie odsetek i rożnego rodzaju kosztów, m.in. opłat przygotowawczych, ubezpieczeń, obsługi.

Zapędy parabanków do pobierania wysokich opłat w związku z udzielonymi pożyczkami ograniczała ustawa o kredycie konsumenckim – dopóki rządząca koalicja w 2011 roku nie zdecydowała, że trzeba ją znowelizować, znosząc istniejące wtedy ograniczenie naliczanych pożyczkobiorcy kosztów do wysokości 5 proc. pożyczki. Od tego czasu nastąpił prawdziwy rozkwit różnego rodzaju firm zarabiających na lichwiarskich pożyczkach.

Limit na koszty dodatkowe

Poseł Tadeusz Dziuba wyjaśniał, że celem propozycji Prawa i Sprawiedliwości jest wprowadzenie przepisów mających zapobiegać nadmiernemu zadłużaniu się w wyniku naliczania przez firmy pożyczkowe kosztów nieuzasadnionych ani nakładami, ani ryzykiem, które te firmy ponoszą.

– Firmy finansujące tego typu kredyty zarabiają na dwóch kwestiach: oprocentowaniu i kosztach dodatkowych. Oprocentowanie jest limitowane przepisami kodeksu cywilnego. Nie może przekraczać 4-krotności stopy lombardowej. Ten limit parabanki przekraczają, licząc sobie dowolne koszty. Celem naszego projektu jest limitowanie tych właśnie dodatkowych kosztów – zaznaczył Dziuba.

Limit kosztów dodatkowych – według propozycji PiS – ograniczony byłby do 5 proc. całkowitej kwoty kredytu powiększonej o 0,75 proc. całkowitej kwoty kredytu za każdy tydzień realizacji umowy. – W tej chwili stopa lombardowa wynosi 4 proc., więc jej czterokrotność to 14 procent. Zatem parabank mógłby zarabiać na udzielonych kredytach 16 proc. na odsetkach i 44 proc. kosztów, razem 60 proc. – zaznaczył Dziuba.

Według posła PiS, ten próg kosztów w projekcie ustawy został ustanowiony na „godziwym poziomie”. W obecnej sytuacji nie jest niczym nadzwyczajnym, jeśli koszty pożyczek w parabankach, po uwzględnieniu opłat dodatkowych, przekraczają 100 proc. pożyczonej kwoty. Mecenas Michał Boruczkowski, który pracował nad przygotowaniem projektu, zaznaczył, że do limitu nie byłyby wliczane koszty związane z niewywiązywaniem się klienta z umowy – np. odsetki karne czy wydatki na monity.

Jednocześnie firmy pożyczkowe miałyby obowiązek poinformowania klienta o kosztach pożyczki jeszcze przed zawarciem umowy. Przewidywane są także sankcje za niezastosowanie się do przepisów ustawy.

– W sytuacji, gdy kredytodawca będzie starał się obciążyć kredytobiorcę kosztami przekraczającymi ustawowy pułap lub gdy nie poda mu informacji o tych kosztach, to kredytobiorca będzie zobowiązany, a zarazem uprawniony do zwrotu kredytu bez odsetek, jakichkolwiek kosztów, zaś dotychczas uiszczone przez niego sumy będą mu zwracane na jego żądanie. To tzw. sankcja kredytu darmowego i jest znana prawu finansowemu – dodał Boruczkowski.

Przewidywane jest również wprowadzenie odpowiedzialności cywilnej i karnej kredytodawcy, który nie zastosuje się do przepisów ustawy – co zagrożone byłoby karą zarówno grzywny, jak i pozbawienia wolności.

Miliardy parabanków

Inicjatywę w sprawie ograniczenia kosztów naliczanych przez parabanki w związku z udzielanymi pożyczkami zapowiadał także rząd. Ustawa – po przeprowadzeniu konsultacji międzyresortowych – miałaby być gotowa jeszcze w tym roku. Wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk, przedstawiając Senatowi w połowie lipca informację dotyczącą działalności instytucji parabankowych w Polsce, zapowiedział, że projektowane jest ograniczenie wszelkich kosztów, jakie zobowiązany jest ponieść klient parabanku limitem określonym w ustawie o kredycie konsumenckim.

Kowalczyk przyznał jednocześnie, że z roku na rok rośnie kwota pożyczonych w parabankach pieniędzy oraz że w przypadku tego typu pożyczek mamy do czynienia z praktykami lichwiarskimi, a często łączne koszty obsługi takiego długu przekraczają wysokość zaciągniętej pożyczki. Z przygotowanego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów raportu dotyczącego parabanków z czerwca tego roku wynika, że koszty oferowanych pożyczek często są bardzo wysokie i nieadekwatne, a dodatkowo podawane nierzetelnie. UOKiK skontrolował 30 parabanków i wobec wszystkich wszczęte zostały postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.

Dane przedstawione przez wiceministra Kowalczyka wskazują, że od 2007 r. wartość pożyczek zaciąganych przez Polaków w parabankach dynamicznie rośnie. W ubiegłym roku suma pożyczek udzielonych przez parabanki sięgnęła 2 mld 265 mln zł – o 165 mln zł więcej niż w 2011 roku. W ubiegłym roku liczba klientów parabanków wyniosła 1 mln 358 tysięcy.

Artur Kowalski

Nasz Dziennik