logo
logo
zdjęcie

Dr Zbigniew Kuźmiuk

Pozytywne zjawiska w gospodarce

Wtorek, 17 stycznia 2017 (10:13)

Nie sprawdzają się na szczęście „katastroficzne” prognozy ekspertów związanych z poprzednim obozem władzy, którzy wręcz na wyścigi przewidywali, że wzrost PKB w Polsce będzie wyraźnie niższy od przewidywanego w budżecie na rok 2016 wynoszącego 3,2 proc.

Niektórzy z nich prognozowali, że będzie on niewiele wyższy niż 2 proc. i wręcz oskarżali nowy rząd premier Beaty Szydło, że doprowadził do załamania inwestycji publicznych, przemilczając jednocześnie, że to marszałkowie 15 województw z koalicji PO – PSL (tylko jeden w województwie podkarpackim jest z Prawa i Sprawiedliwości) odpowiadają za bardzo niski poziom wydatkowania środków na inwestycje w województwach, powiatach i gminach, finansowanych z większościowym udziałem środków z budżetu UE.

Jednak według stanowiska resortu rozwoju zaprezentowanego ostatnio na konferencji organizowanej przez Narodowy Bank Polski i Bank Światowy wzrost PKB w Polsce w roku 2016 był bliski 3 proc.

Prezentująca te dane zastępca dyrektora departamentu strategii rozwoju z tego ministerstwa Aneta Piątkowska stwierdziła, że motorem wzrostu był popyt krajowy wspierany dobrą sytuacją na rynku pracy (najniższa stopa bezrobocia w ciągu ostatnich 25 lat wynosząca na koniec grudnia 2016 tylko 8,3 proc.) i pozytywnymi nastrojami konsumentów spowodowanymi głównie realizacją programu „Rodzina 500+”.

Optymizm dotyczący wzrostu gospodarczego potwierdzają także dane pochodzące z resortu finansów dotyczące wpływów podatkowych.

Ministerstwo Finansów nie opublikowało jeszcze danych za grudzień, ale już po 11 miesiącach 2016 roku można stwierdzić, że w okresie styczeń-listopad dochody budżetowe zostały wykonane w 93,8 proc. tych planowanych.

Utrzymuje się wyraźnie tendencja wyższych niż w analogicznym okresie roku ubiegłego wpływów podatkowych (o ponad 7,4 proc.), tylko wpływy z tzw. podatku bankowego wyraźnie odbiegają od tego, co zaplanowano w budżecie (3,1 mld zł wpływów po 11 miesiącach przy zaplanowanych 5,5 mld zł).

Dochody z podatku VAT były wyższe o 7,4 proc. w ujęciu r/r, tj. o 8,4 mld zł, dochody z podatku akcyzowego i podatku od gier były wyższe o 5 proc. r/r, tj. o ok. 2,9 mld zł, z PIT były wyższe o 7,1 proc. r/r, tj. o 2,9 mld zł, z podatku CIT były wyższe o 2% r/r, tj. o 0,5 mld zł, co razem z wpływami podatku bankowego (3,1 mld zł).

Sumarycznie w roku 2016 za 11 miesięcy dochody z 4 głównych podatków były aż o 18 mld zł wyższe niż w analogicznym okresie roku 2015.

A należy przypomnieć, że w ostatnich latach rządów Platformy mimo wzrostu gospodarczego wpływy z podatków z roku na rok malały (na przykład z podatku VAT) mimo tego, że w każdym roku odnotowywaliśmy wzrost gospodarczy.

Jeżeli ostatecznie te dane zostaną potwierdzone, to bardzo prawdopodobne jest, że w roku 2017 wzrost gospodarczy może wynieść 3,6 proc. PKB, czyli tyle, ile przyjęto w założeniach budżetowych, co oznacza także optymizm w realizacji dochodów budżetowych.

Budżet na 2017 rok jest bowiem ambitny po stronie dochodów, zaplanowano wyraźne zwiększenie dochodów z 4 podstawowych podatków VAT, akcyza, PIT, CIT (poprawa wydajności podatkowej) i to bardzo wyraźna, bo w przypadku VAT aż o 11 proc. do kwoty 143,5 mld zł, akcyzy do kwoty 69 mld zł, z PIT o 3 mld zł (o 5 proc.) do kwoty 51 mld zł i z CIT o 3 mld zł (o 14 proc.) do kwoty 30 mld zł.

Sumarycznie wydajność podatkowa w ciągu dwóch pierwszych lat rządów Prawa i Sprawiedliwości ma wzrosnąć do 15,4 proc. PKB i będzie to wzrost aż o 2 punkty procentowe w stosunku do tego, co odziedziczyliśmy po rządach PO – PSL (na koniec roku 2015 wydajność ta wynosiła zaledwie 13,5 proc. PKB).

Dr Zbigniew Kuźmiuk

Autor jest finansistą, posłem do Parlamentu Europejskiego.

NaszDziennik.pl