logo
logo
zdjęcie

Dr Zbigniew Kuźmiuk

Na wyścigi podwyższają prognozy wzrostu

Sobota, 22 kwietnia 2017 (10:40)

Jedna z trzech wielkich agencji ratingowych, S&P, poinformowała wczoraj, że rating Polski, zarówno w walucie zagranicznej, jak i krajowej, utrzymuje na dotychczasowym poziomie, co więcej, perspektywę ratingu na najbliższe 2 lata uważa za stabilną.

Agencja potwierdziła długoterminowy i krótkoterminowy rating w walucie zagranicznej na poziomie odpowiednio BBB+ i A-2 oraz długoterminowy i krótkoterminowy rating w walucie krajowej na poziomie odpowiednio A- i A-2.

Co więcej, przyznała, że przyspieszenie wzrostu gospodarczego w 2017 roku i zmiany w systemie podatkowym spowodują, że mimo wyraźnego wzrostu wydatków na cele społeczne (program „Rodzina 500+”, obniżenie wieku emerytalnego) nie nastąpi pogorszenie sytuacji w sektorze finansów publicznych.

Przypomnijmy tylko, że agencje tzw. wielkiej trójki (Fitch, Moody’s i właśnie S&P) przygotowują i publikują ratingi dotyczące sytuacji gospodarczej i finansowej poszczególnych krajów 2-3 w ciągu roku.

Przypomnijmy także, że w styczniu 2016 właśnie Standard & Poor’s niespodziewanie obniżyła ocenę ratingową Polski z A- do BBB+ dla długoterminowych zobowiązań w walutach obcych oraz z A do A-1 dla zobowiązań długoterminowych w walucie krajowej i z A- do A-2 dla zobowiązań krótkoterminowych w walucie krajowej.

Z kolei wtedy agencja Fitch pozostawiła wtedy ratingi Polski na dotychczasowym poziomie A oraz A- odpowiednio dla zobowiązań w walutach obcych i w walucie krajowej, a trzecia z nich, agencja Moody’s, od oceny odstąpiła.

Obniżenie ratingu o jeden poziom przez S&P ponad rok temu było bardzo zaskakujące, ponieważ agencja ta w opublikowanym raporcie nie zmieniła ocen Polski w żadnym z kluczowych kryteriów oceny ratingowej stosowanych według swojej metodologii w stosunku do raportu z sierpnia 2015 roku.

Podtrzymała między innymi neutralną ocenę uwarunkowań instytucjonalnych, polityki fiskalnej, sytuacji makroekonomicznej, otoczenia zewnętrznego oraz podkreśliła jako silny punkt naszą politykę monetarną.

Co więc okazało się przyczyną obniżenia ratingu Polski przez S&P, skoro stan gospodarki, polityka fiskalna, a także polityka monetarna były oceniane dobrze, i to w długiej perspektywie?

Otóż, zdaniem agencji, jedyną taką przyczyną są zmiany polityczne w Polsce, szczególnie zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego, choć jako żywo sytuacja ta nie miała wpływu na funkcjonowanie naszej gospodarki.

Od tamtej pory oczekiwania na obniżenie ratingu naszemu krajowi przez którąś z agencji z tzw. wielkiej trójki, były ciągle podtrzymywane zarówno przez opozycję, jak i część mediów nieprzychylnych obecnemu rządowi.

Ale spór wokół TK się skończył tuż po wygaśnięciu mandatu jego przewodniczącego Andrzeja Rzeplińskiego, rok 2016 zakończył się wzrostem PKB wynoszącym 2,8% PKB i bardzo niskim deficytem sektora finansów publicznych w wysokości 2,4%. Co więcej, zostały stworzone podstawy do szybszego wzrostu gospodarczego w 2017 roku.

Teraz wszystkie banki wręcz na wyścigi podwyższają prognozy wzrostu gospodarczego Polski na 2017 rok (niektóre wręcz twierdzą, że będzie bliski 4% PKB), więc agencje ratingowe, nawet te, które ponad rok temu ratingi obniżały, teraz przyznają, że perspektywy gospodarcze naszego kraju są stabilne, mimo wyraźnego wzrostu wydatków o charakterze społecznym.

Dr Zbigniew Kuźmiuk

Autor jest finansistą, posłem do Parlamentu Europejskiego.

Aktualizacja: Sobota, 22 kwietnia 2017 (12:17)

NaszDziennik.pl