Gazoport w Świnoujściu miał być gotowy w 2013 roku, tymczasem obecnie mówi się o 2017. – Wszystkie terminy zostały przekroczone – alarmuje Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej w rządzie PiS.
Brak gazoportu w Świnoujściu pociąga za sobą dalsze kłopoty. W czerwcu miał wpłynąć z ładunkiem gazowiec z Kataru, a do tego nie doszło. Jak wyglądają konsekwencje tej umowy – nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się z ust partii rządzącej, tymczasem w tym momencie Polska zaczyna płacić kary za to, że nie odbiera gazu – mówią politycy PiS.
Trwają rozmowy PGNiG z portem w Rotterdamie, który będzie dostawy przyjmował, ale za to będziemy musieli zapłacić.
– Dzisiaj energetyka odgrywa najważniejszą rolę, gdyż stajemy w konfrontacji z militarną demonstrację siły na Wschodzie, ale dla Polski zdecydowanie gorsza jest manifestacja energetyczna Rosji, która jest w stanie zakręcić nam kurki – powiedział Marek Gróbarczyk, poseł do Parlamentu Europejskiego, w „Aktualnościach dnia” w Radiu Maryja. Polityk udowadniał tym zasadność powołania komisji śledczej, która zbada wszystkie okoliczności afery podsłuchowej.
W aferze podsłuchowej, która ujrzała światło dzienne, mamy wątki dotyczące bezpośrednio budowy gazoportu. Z rozmowy pomiędzy Andrzejem Parafianowiczem i Sławomirem Nowakiem dowiadujemy się o podpisywaniu niekorzystnych umów, co pozwala Włochom bezkarnie opóźniać realizację tej inwestycji. Tak więc afera bezpośrednio dotyczy bezpieczeństwa energetycznego naszej Ojczyzny i kwestii budowy gazoportu w Polsce oraz ogromnej zwłoki, która w tej realizacji następuje.
– Rzeczywistość jest przerażająca, bo jak się okazuje, właśnie w rozmowie pomiędzy prominentnymi działaczami Platformy Obywatelskiej słyszymy, że nie dość, iż gazoport ma fatalnie podpisaną umowę, to jeszcze jego wykonanie stwarza ogromne niebezpieczeństwo, jeśli chodzi o terminy oddania. Dodatkowo dochodzi kwestia kontraktów podpisanych na dostawę gazu. I jeszcze na domiar złego mamy fatalnie zawiązaną umowę z Rosją. Ten obraz pokazuje, jaką dzisiaj mamy sytuację w kwestii bezpieczeństwa energetycznego Polski – zaznaczył Marek Gróbarczyk.
– Mamy oto prawdziwą manifestację prawdy z ust Platformy Obywatelskiej i jej czołowych liderów. Ponieważ nie mieli powodów, by kłamać w prywatnej rozmowie, więc możemy założyć, że to, co zostało w restauracji powiedziane i podsłuchane, jest niewątpliwie rzeczą najistotniejszą i stanowi ten element prawdy, który nigdy nie wypłynął z ust Platformy Obywatelskiej oficjalnie – dodał.
Jak podkreślił europoseł, gdy popatrzymy, w jakim kierunku zmierzają Unia Europejska i unia energetyczna, która ma być sztandarowym hasłem Donalda Tuska jako szefa Rady, to ujrzymy, jaką skalę przybiera zagrożenie energetyczne naszego kraju.