logo
logo

Zdjęcie: R.Sobkowicz/ Nasz Dziennik

Chrońmy ojcowiznę

Poniedziałek, 21 stycznia 2013 (19:34)

Kilkudziesięciu rolników z całego województwa wielkopolskiego protestowało w Poznaniu przeciwko wyprzedawaniu ziemi obcokrajowcom. W ten sposób chcieli zwrócić uwagę na niebezpieczny proceder, który już ma miejsce w Polsce i dotyczy nie tylko państwowych gruntów.

Rolnicy zebrali się o godz. 11.00 przed Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu przy al. Niepodległości 16/18, gdzie przez godzinę wyrażali swoją dezaprobatę nie tylko dla bierności rządu Donalda Tuska (PO), ale przede wszystkim chcieli wyczulić wszystkich Polaków na zagrożenia jakie niesie ze sobą wysprzedawanie ziemi cudzoziemcom.

- Domagamy się rządowej decyzji, która powstrzyma wysprzedaż polskiej ziemi. W chwili obecnej w Polsce nie mamy wolnego obrotu ziemią w ramach Unii Europejskiej. Przynajmniej do 2016 roku nie wolno sprzedawać ziemi bez zgody Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Tymczasem dochodzą do nas niepokojące informacje. Już nie tylko na terenie szczecińskim, zielonogórskim, czy w woj. pomorskim, ale także w Wielkopolsce pojawiają różne firmy – niekoniecznie zajmujące się rolnictwem – które dopytują i penetrują wsie w celu wykupienia jakichkolwiek części ziemi. Nasza demonstracja nie jest jedynie wyrażeniem sprzeciwu wobec rządu PO - PSL. Chcemy także uświadomić Polakom, w tym wypadku poznaniakom, jak również rolnikom z Wielkopolski zagrożenie jakie niesie ze sobą wysprzedaż polskiej ziemi. Wskazujemy na ten niebezpieczny proceder, który już ma miejsce – powiedział w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl Wieńczysław Nowacki, jeden ze współorganizatorów dzisiejszej pikiety.

Nasz rozmówca podkreślił jednocześnie, że „wyprzedaż ziemi zaprzecza tradycjom ojcowizny”. - Zatracamy tą tradycję utrzymywania ziemi z dziada pradziada, jako najważniejszego elementu gospodarowania zgodnie z katolickimi zasadami i wypełniania ewangelicznego wskazania: „Czyńcie sobie ziemię poddaną” – stwierdził.

Musimy bronić bogactwa narodowego 

Wieńczysław Nowacki zaznaczył, że demonstracja miała na celu zwrócenie uwagi wszystkich „Polaków, aby byli ostrożni w racjonalnym gospodarowaniu zasobami własnymi, czy należącymi do Skarbu Państwa”.

- Nasza demonstracja to nie tylko kwestia poparcia dla Szczecina. Chcemy pokazać problem w troszeczkę innym wymiarze. W wymiarze zakazu wysprzedaży ziemi obcokrajowcom. Taki zakaz musi być wykonany przez polski rząd. Mamy 2013 roku do 2016 mamy jeszcze czas, ale trzeba pokazywać jak „kulawe” mamy obecne prawo. Obecnie nowelizacja ustawy o nieruchomościach rolnych na dzień dzisiejszy dopuszcza wykupowanie państwowej ziemi przez obcokrajowców. Nam zależy na tym, by pokazać problem i uczulić na niego – wyjaśnił nasz rozmówca.

Jak podkreślił Nowacki należy  rozważyć i wstrzymać jakiekolwiek wysprzedawanie cudzoziemcom ziemi – naszej ojcowizny.

- To jest nasz majątek narodowy, którego nikt dotąd jeszcze nie  rozsprzedał. My musimy go autentycznie bronić. To nasza ziemia, nasza własność. Musimy zachować tą materię narodową. Nikt inny jej bronić nie będzie. Musimy zrobić to sami – podkreślił.

Jednocześnie zaznaczył, że „nie chodzi tylko i wyłącznie o ziemię państwową”. – Sygnalizujemy także problem dotyczący prywatnych gruntów rolników. Chcemy ich wyczulić na niebezpieczeństwo, by byli ostrożni i przezorni - dodał Nowacki.

Nie ustaniemy w protestach

Rolnicy nie zamierzają poprzestać na demonstracji w Poznaniu. W planach mają różne formy protestów na terenie całej Polski. – W różnych miastach zaplanowane już są protesty kroczące. Idąc od strony zachodniej w kierunku wschodnim. Planujemy demonstrację w Rzeszowie, w związku z rocznicą 32. porozumień rzeszowsko-ustrzyckich. Były to strajki chłopskie, w których  rolnicy, trochę innym językiem, wskazywali na problemy, które do dnia dzisiejszego są  aktualne. Te uroczystości w Rzeszowie zaplanowane są w dniach 14-17 lutego br. – wyjaśnił.

Pikietę przeciwko wyprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom zorganizowali Stronnictwo Ludowe „Ojcowizna” RP, NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” Wielkopolska oraz Stowarzyszenie „Placówka”. Po godzinnej demonstracji manifestanci złożyli za pośrednictwem wojewody wielkopolskiego petycję do premiera Donalda Tuska.

 

Izabela Kozłowska

NaszDziennik.pl