logo
Sobota,
2 marca 2013
Dlaczego klasycy

Nie wybierajcie nam Papieża

zdjęcie
Jolanta Tomczak
Redaktor działu krajowego Naszego Dziennika

"Koterie Watykanu. Gra o tron" - oto esencja sensacyjnych informacji, jakie na temat wyboru Papieża miała pozyskać "Gazeta Wyborcza". Wszystko na nic. Pamiętacie? Już raz próbowaliście wciskać apokryf jako ewangelię. Pewnie do dziś nie możecie się nadziwić, dlaczego tego tekstu nie odczytujemy w kościołach. Z tego samego powodu, dla którego nie są czytane z ambon dzieła zebrane Adama Michnika, na Czerskiej z pewnością kanoniczne.

Teraz serwujecie czytelnikom prymitywną fabułę o "koteriach" z Watykanu. Z gatunku liberum disputo. Do jej autentyczności ma zapewne przekonać okoliczność, że powstawała w Rzymie. W waszej tragikomicznej opowieści nikt się nie modli. Za to kardynał Tarcisio Bertone wojuje z kardynałem Angelo Sodano, o wpływy i pieniądze. Nazywacie ich "rywalami", którzy staczają ostatnią bitwę i bezdusznie knują intrygi, mając w odwodzie ten czy ów ruch kościelny. Jedna z tych wykreowanych frakcji ma ponoć w tajemnicy przed drugą siedzieć właśnie pod Rzymem i ugadywać się przed konklawe. Właściwie dlaczego piszecie: "ponoć"? Trzeba było iść na całość, załączyć taśmy z "prekonklawe", udokumentować straszliwą myślozbrodnię.

Za dużo, panowie, czytacie kryminałów.

Jakiego Papieża chcecie? Posłusznego. Wam, nie Bogu. Papieża na waszą miarę. Z tekstu wynika to jasno: czekacie na kogoś, kto poprze homoukłady, zapali zielone światło dla środków poronnych, aborcji, eutanazji. Nie musi nawet być wierzący. Obsesyjnie pragniecie ateokraty. "Nie ma już Chrystusa wśród ludzi. Jest urzędnik, którego udajemy, że wskaże On" – wywodzicie w komentarzu do waszej historii. Otóż to, udajecie. Z każdej linijki, z każdej frazy przebija prosta prawda, że nie macie pojęcia o tym, czemu poświęcacie całą kolumnę. Przykładacie do Kościoła swój wypróbowany w innych sytuacjach szablon.

Efekt? Myślę, że znów będziecie rozczarowani. Sami wiecie, ile są warte wasze kalkulacje. Kościół to rzeczywistość nieszablonowa. Jest zdolny do rozeznania poprzez odwołanie się do kategorii zgoła innych niż podsuwana przez was złudna wizja "gry o tron". Wgryźcie się w to przed napisaniem kolejnego aktu dramatu, poczytajcie nieco. A tymczasem zajmijcie się lepiej swoim głównym tematem - uzasadnianiem, dlaczego Donald Tusk. Oto coś w sam raz pod tę matrycę. Na horyzoncie wybory w PO. "Koterie Platformy. Gra o tron" - tytuł jak znalazł.

POZOSTAŁE WPISY
Środa, 6 sierpnia 2014

Sara odmawia in vitro

Wtorek, 5 sierpnia 2014

Śmierć po trzeciej wizycie

Czwartek, 27 lutego 2014

PROGRAM DLA UKRAINY

Wtorek, 4 lutego 2014

Aktywizacja załgana

Sobota, 9 marca 2013

Pan Bartoś w Kalkucie

Wtorek, 12 lutego 2013

Drogowskaz z zaślepką

Poniedziałek, 5 listopada 2012

To nie jest miłość, która zabija

Wtorek, 16 października 2012

Zasuwamy, gdy nie pada

Wtorek, 2 października 2012

Obuchem w smoleńską wdowę

Wtorek, 4 września 2012

Opium dla ludu

Wtorek, 21 sierpnia 2012

Ogłupianie Matołka

Środa, 8 sierpnia 2012

Czy SENSE ma sens?