Kalendarz polski codzienny
Na co liczyliśmy w pamiętnym roku 1944, kiedy alianci już nas zdradzili, pieczętując to później w Jałcie? Na co liczyliśmy, rozpoczynając Powstanie Warszawskie? Na co liczyli żołnierze wyklęci?
16 marca 1944 r. w „Biuletynie Informacyjnym” ukazał się artykuł „Na co liczymy?”. Oddawał on stan umysłów rodaków świadomych zagrożenia naszej niepodległości po wojnie.
„Zatarg polsko-rosyjski został ostatecznie wyjaśniony. Sowiety żądają prawie połowy państwa polskiego i zastąpienia obecnego rządu przez rząd uległy Sowietom (…). I w Kraju, i w Londynie doszliśmy do jednomyślnej decyzji: nie uśmiecha nam się rola cielaka, pchającego się dobrowolnie pod nóż. Nieustępliwe żądania sowieckie zostały więc przez Polskę odrzucone. Nie mamy zamiaru ułatwiać zaborczości rosyjskiej przez przyłożenie własnej ręki do nowego rozbioru Polski i do uczynienia z naszej Ojczyzny wasalnego państewka pod moskiewską protekcją (…).
Na co liczymy? Na co stawiamy? Liczymy na własne siły zbrojne (…). Liczymy, że wojna ta ma swój prosty, oczywisty sens (…). Nie po to w ciągu pięciu lat męki i cierpień likwiduje się zaborczość Hitlera, aby na jego miejsce wprowadzić nowego, znacznie groźniejszego zaborcę – Stalina (…). Liczymy, że dopiero pod koniec wojny w całej pełni ujawnione zostaną przepotężne siły Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii (…). To dodaje nam spokoju i pewności w wymierzonej w nas wojnie nerwów”.
Nie mają racji ci, którzy uznają działania polityczne Polskiego Państwa Podziemnego i rządu RP na obczyźnie za „nieracjonalne”, „nierealistyczne”, „niepolityczne”. Nieprzewidywalne i nieracjonalne były działania naszych wiarołomnych aliantów. Niewiele brakowało, aby w konsekwencji doprowadziły one do nowej wojny światowej z wykarmionymi przez Zachód Sowietami…
Na co liczymy w roku 2013?