Setki tysięcy Polaków mieszkających w Ojczyźnie i poza jej granicami przybyło do Warszawy, by w jedności i solidarności ze wszystkimi rodakami zamanifestować swój sprzeciw wobec destrukcyjnych działań rządzących i podległych im instytucji. Przede wszystkim przyjechali oni, by pokojowo walczyć w obronie Telewizji Trwam, którą dyskryminuje się w procesie cyfryzacji.
Ta niezwykła, pokojowa i religijna manifestacja rozpoczęła się przed kościołem św. Aleksandra znajdującym się na placu Trzech Krzyży koncertem patriotycznym w wykonaniu Orkiestry "Victoria" pod dyrekcją płk. rez. Juliana Kwiatkowskiego oraz aktorów filmowych i teatralnych. Zgromadzeni uczestnicy mogli wysłuchać m.in. utworów: „Warszawianka”, „Orzeł Biały”, „Pieśń Konfederatów Barskich” czy „Póki Polska żyje w nas”.
Wspaniałą grę orkiestry uświetniły występy aktorów teatralnych i filmowych, m.in.: Haliny Łabonarskiej, Anny Chodakowskiej, Barbary Dobrzyńskiej, Katarzyny Łaniewskiej, Mirosławy Marcheluk, Piotra Bajora, Ryszarda Jabłońskiego i Ryszarda Mroza. W tym ponadgodzinnym koncercie aktorzy zaprezentowali fragmenty tekstów ks. kard. Karola Wojtyły i ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, a także fragmenty utworów polskich wieszczów, m.in. Zygmunta Krasińskiego, Adama Mickiewicza czy Juliusza Słowackiego.
Po zakończeniu części artystycznej manifestujący odmówili wspólnie modlitwę różańcową, którą poprowadził o. Jan Król CSsR.
- Nasza godność wypływa z tego, że zostaliśmy stworzeni przez Pana Boga i odkupieni przez Jezusa Chrystusa – naszego Pana i Zbawiciela. Dlatego tę naszą manifestację chcemy kontynuować teraz modlitwą. Rozważać będziemy tajemnice chwalebne Różańca Świętego – powiedział zakonnik.
Zwycięstwo dzięki Chrystusowi
Centralnym punktem marszu była Eucharystia, której przewodniczył i homilię wygłosił ks. Walenty Królak, proboszcz parafii św. Augustyna w Warszawie. Kapłan podkreślił w słowie skierowanym do licznie zgromadzonych uczestników manifestacji, że wszystko można zwyciężyć z Chrystusem. Przypomniał o Mszach św. za Ojczyznę, których inicjatorem był bł. ks. Jerzy Popiełuszko. - Potrzebujemy znowu wzywać Boga, byśmy umieli moralnie i duchowo się odrodzić, bo widzimy, że demokracja bez Boga ma w sobie coś demonicznego. I dlatego tu jesteśmy i dlatego Bogu te sprawy tu przynosimy – mówił ks. Królak.
Kaznodzieja nawiązał do dzisiejszej uroczystości świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała. – Może trzeba dziś wrócić do tradycji odmawiania modlitwy do Michała Archanioła, powrócić, bo czasy są wyjątkowo trudne i zło agresywne, i potrzebujemy znowu obrony tego wielkiego Archanioła – podkreślił w homilii ks. Walenty Królak. Przypomniał wiele zagrożeń, na jakie narażony jest człowiek. Zaznaczył, że mamy do czynienia z próbami oderwania ludzi od Pana Boga, odrzucaniem Jego przykazań, walką ze świętością rodziny. - Ta walka trwa, ale wszystko możemy zwyciężyć z Chrystusem, Jego łaską i Jego mocą, dlatego o tym pamiętajmy. Przecież w walce z demonem – potężnym smokiem, nie byli sami, a Chrystus, żeby nam w tej walce towarzyszył – podkreślił ks. Królak.
Jedność dla dobra Ojczyzny
Przed błogosławieństwem słowo podziękowań do współorganizatorów, osób i organizacji pomagających i wspierających przygotowania oraz do setek tysięcy Polaków zgromadzonych na placu Trzech Krzyży skierował założyciel i dyrektor Radia Maryja o. dr Tadeusz Rydzyk.
- Dziękujemy Panu Bogu, Chrystusowi i Duchowi Świętemu za cnotę i ducha solidarności, która mimo walki złego z nią żyje, objawia się ciągle i jest także tutaj. Dziękujemy tym, którzy solidarność przekładają na życie i w jej imię się organizują dla dobra wszystkich ludzi – powiedział o. Tadeusz Rydzyk. Jednocześnie podkreślił, że „solidarność to - brzemiona jedni drugich noście”.
– Możemy się różnić, ale Ojczyzna jest jedna, to jest dana nam ziemia przez Boga, jedna Ojczyzna, niezależnie od poglądów: „Po Bogu najbardziej kocham Polskę”, Ojczyzna jest jedna i przez nią idziemy do nieba! – podkreślił dyrektor Radia Maryja.
Człowiek w pełni rozwijający się
Ojciec dr Tadeusz Rydzyk przypomniał także cztery istotne działania, dzięki którym człowiek może się w pełni rozwijać. Są to: informacja, formacja, organizacja i akcja. Rozwijając powyższe słowa, wyjaśnił, że potrzeba dobrej informacji, która jednocześnie jest prawdą. - Potrzeba nam prawdy, nie mętnego nurtu i najemników. Potrzeba nam dziennikarzy, sług prawdy i chwała, że tacy rosną i tutaj też są. Potrzeba dobrej informacji wszędzie: w nauce, rodzinie, polityce, mediach – podkreślił.
Przywołując słowa bł. Jana Pawła II, wyjaśnił także, że „zadaniem wszystkich ludzi mediów jest pełnić świętą misję, służbę prawdzie i dobru, jednoczeniu ludzi i postępowi ludzkości poprzez przekazywanie wartości kulturowych, duchowych, chrześcijańskich, uniwersalno–humanistycznych”. Mówiąc o formacji, zwrócił uwagę na kształcenie młodych Polaków na uczelniach wyższych.
- Uczelnia to zdobywanie zawodu - tak, wyksztalcenie - tak, ale także wychowanie i moralne formowanie studentów, czego brak często, bardzo często w szkołach polskich i na uczelniach. O to nam chodzi, formować uczciwych, którym będzie można zaufać. Kompetentnych, którzy będą wyznawali zasady zapisane w dekalogu i w życiu codziennym starają się im sprostać! – zaznaczył.
Wyjaśniając znaczenie organizacji, przypomniał organizacje istniejące przed wojną. - Po wojnie w komunizmie zniszczono wiele dobrych organizacji – kłócono nas, dzielono! Trzeba się organizować wszędzie, w wioskach, miastach, aglomeracjach, blokach. I wtedy światli, prawi, zorganizowani, miłujący i kochający osiągniemy sukces, powstaniemy, ale teraz każdy do pracy – wskazywał.
O. dr Tadeusz Rydzyk podkreślił także, że „światli, w prawdzie uformowani, o prawych sumieniach, zorganizowani – rozumiejący i kochający będziemy mieli sukces i powstaniemy!”. - Ale teraz każdy do pracy, budzić ludzi do prawdy i społecznej miłości! – zaapelował. Przypomniał także wczorajszy ponowny pogrzeb śp. Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 roku. - Każdy od dziś, od najmniejszego kręgu – rodziny, sąsiedztwa, wioski i miasta! Dla prawdy i miłości społecznej! Obudź się, Polsko! Obudź Polskę, Polaku. Obudź się, Polsko! – zaznaczył dyrektor Radia Maryja.
Po zakończeniu Eucharystii rozpoczął się pochód ulicami stolicy. Przez cały czas trwania marszu Trakt Królewski, którym poruszali się manifestanci, mienił się barwami narodowymi. Niezwykłe wrażenie robiła rzeka polskich flag, wysoko podniesionych do góry i powiewających na tle kolejno mijanych warszawskich budynków.
Jak nie ma pluralizmu, to nie ma wolności mediów
- Mamy jedno - mamy siłę! Te ogromne tłumy to jest siła! To znaczy, że Polska się przebudziła i coraz to nowe grupy, coraz więcej Polaków będzie się budziło. Przebrała się miara zła, które mamy w Polsce i my, Polacy, patrioci mówimy: „nie”. Mówimy "nie" tym wszystkim, którzy odmawiają nam praw, bo odmowa prawa do nadawania na multipleksie przez Telewizję Trwam, to nie jest odmowa dla jednej telewizji, to odmowa dla pluralizmu, prawdy, podstawowego prawa demokracji – powiedział na placu Zamkowym lider PiS.
Prezes Jarosław Kaczyński zaznaczył, iż odmowa miejsca na cyfrowym multipleksie dla Telewizji Trwam jest „odmową budowania w Polsce pluralizmu, odmową prawa do prawdy, a to są podstawowe prawa demokracji”.
Podkreślił, że „bez tego prawa możemy być każdego dnia oszukiwani, każdego dnia manipulowani, czyli skłaniani do działań, których celów nie znamy, które są w interesie manipulatorów, a nie są w naszym interesie”. Dodał, że nie można się zgodzić na to, bo jest to swoistą eksploatacją.
- Przed nami wielkie zadania w tej demokracji, szczególnie tej demokracji w niemałej mierze pozornej, bo jak nie ma pluralizmu, to nie ma wolności mediów – zaznaczył Kaczyński. - To jest dzień zwycięstwa, ale to ostateczne zwycięstwo przed nami i od nas zależy - zakończył swoje przemówienie.
Walka o postulaty Sierpnia '80
Piotr Duda, przewodniczący "Solidarności", przemawiając na placu Zamkowym, zwrócił uwagę na problemy pracowników i robotników, które pogrążają polskie rodziny. Jak podkreślił, marsz ten jest przede wszystkim wypełnieniem postulatów Sierpnia '80.
- Przede wszystkim jesteśmy tu z solidarności dla Telewizji Trwam, bo związek zawodowy "Solidarność" pamięta o postulatach sierpniowych. Nie pozwolimy na to, by ktoś mówił, że postulaty Sierpnia '80 to relikt przeszłości, że to tylko tablica wpisana na listę UNESCO. NIE! Te postulaty będziemy realizowali. A postulat 3. jest jasny - dostęp wszystkich do wolnych mediów. Dlatego tutaj jesteśmy, aby wspierać o. Tadeusza Rydzyka i Telewizję Trwam, aby mieli miejsce na multipleksie - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Zaznaczył, że związkowcy przybyli do stolicy, aby wykrzyczeć i powiedzieć, że do realizacji są jeszcze inne postulaty "Solidarności".
- Jesteśmy tutaj jako ludzie "Solidarności", jako "Solidarność", reprezentując tych, którzy tego nie mogą wykrzyczeć tutaj. Bezrobotnych, ubogich, ludzi pracy, którzy są wykluczeni społecznie, i wszystkich tych, którzy nie potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Polska bieda jest szeroka i tak nie może być – zaznaczył szef związkowców.
Duda przypomniał wszystkie prowadzone przez „Solidarność” akcje mające na celu pokazanie rządowi Donalda Tuska, że jego działania niszczą polską gospodarkę i społeczeństwo. Zwrócił uwagę na problem umów śmieciowych, podwyższenia i zrównania wieku emerytalnego do 67. roku życia dla kobiet i mężczyzn. Poruszył także kwestię prac tymczasowych, ale przede wszystkim – jak zaznaczył szef „Solidarność” – związkowcy przychodzą w imieniu pracowników, którzy mimo poświęcania całego życia dla pracy, są zmuszeni żyć w ubóstwie i korzystać z pomocy społecznej.
– Czas na zmiany! Dlatego jesteśmy tu dzisiaj. To jest tylko kolejny nasz etap, jako związkowców z „Solidarności”, walczyć o tych wszystkich, którzy nie umieją sami sobie dać rady w życiu. (…) Przed nami ciężka droga, ale my te wyzwanie podejmujemy - podkreślił Duda. Zwrócił uwagę, że ludzi „Solidarności” chce się pałować za to, że chcą realizować postulaty, których nie realizują rządzący. Hańbą nazwał także zdejmowanie napisu im. Lenina z historycznej bramy nr 2. gdańskiej stoczni.
Duda zaapelował także do parlamentarzystów PiS i Solidarnej Polski, by zjednoczyli się w odsunięciu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego od władzy. Zapewnił ich także o pomocy w działaniach dla dobra Polaków.
Pełna zgoda na pogwałcenie praw
- Marsz „Obudź się, Polsko” nie jest już tylko marszem w obronie wolnych mediów i Telewizji Trwam. To marsz wzywający do autentycznej i szybkiej poprawy Rzeczypospolitej, to swoista konfederacja ludzi o otwartych sercach i umysłach na obecność prawdy i przyzwoitości w życiu publicznym – zauważył Wojciech Reszczyński reprezentujący środowisko dziennikarzy. Przypomniał, że „negatywna decyzja wobec Telewizji Trwam została podjęta z pogwałceniem prawa, w sposób skandalicznie niesprawiedliwy, jawnie dyskryminacyjny, dyskryminujący katolików”.
- Jest to zatem atak na polski Kościół, równocześnie zamach na polską demokrację, wolność słowa, pluralizm mediów - podkreślił. Zauważył, że to nie przypadek, iż w mediach publicznych nie ma patriotycznych koncertów, relacji z ukazujących umiłowanie Polski programów i wydarzeń.
Ostatnie słowo kończące dzisiejszy marsz należało do o. Jana Króla CSsR będącego w zarządzie Fundacji Lux Veritatis, wydawcy Telewizji Trwam.
- Jeżeli będzie potrzeba, to jeszcze tu, do Warszawy, wrócimy. Następnym razem może nas być jeszcze więcej. Radio Maryja, Telewizja Trwam jest przede wszystkim po to, by służyć Panu Bogu, Kościołowi i Polsce - bo to nasza Ojczyzna - chciałbym w imieniu o. dr. Tadeusza Rydzyka, jak również wszystkich ojców tu obecnych i nieobecnych, sióstr zakonnych praucjących w Radiu Maryja, Telewizji Trwam powiedzieć wam wszystkim: Bóg zapłać! Dziękujemy - powiedział o. Król.