Z Maciejem Małeckim, posłem Prawa i Sprawiedliwości, rozmawia Marta Milczarska
Jakie są przyczyny rozpoczęcia akcji protestacyjnej przed dworcem PKP w Sochaczewie?
- PKP Intercity likwidują od 9 grudnia połączenia kolejowe pomiędzy Sochaczewem i Warszawą. Są to połączenia w godzinach szczytu komunikacyjnego, gdy najwięcej osób wraca do domu z pracy i szkoły. Mówię o pociągach jadących o godz. 16.00 i 16.36 z Warszawy Centralnej. Korzysta z nich kilkuset mieszkańców naszego miasta. Dlatego wraz z burmistrzem Sochaczewa Piotrem Osieckim rozpoczęliśmy akcję zbierania podpisów w obronie połączeń PKP. Decyzja PKP Intercity jest dla nas co najmniej niezrozumiała.
Pragnę wyjaśnić, że Sochaczew leży 60 km na zachód od Warszawy. Podróż pociągiem pospiesznym z Warszawy Centralnej zajmuje 36 minut, zaś osobowym ponad 60 minut. Dla ludzi, którzy codziennie przez cały rok muszą dojeżdżać do pracy i z pracy do domu, oznacza to dodatkową godzinę więcej poza domem, poza rodziną.
Minister Transportu Sławomir Nowak i prezes PKP muszą mieć wielki tupet, aby w czasie likwidacji tak popularnych połączeń ogłosić program „Twoja Kolej”, w którym zapewniają, że „pasażer jest najważniejszy”, a „wszystkie projekty będą konsultowane z Wami – Pasażerami, ponieważ to dla Was zmieniamy Grupę PKP”. Mieszkańcy Sochaczewa zderzyli się z typową dla PO rozbieżnością pomiędzy obiecankami a rzeczywistością.
Jako poseł Komisji Skarbu Państwa zastanawiam się, czy nie mamy tu do czynienia z działaniem na szkodę spółki Skarbu Państwa. Przecież PKP Intercity lekką ręką pozbywają się kilkuset swoich klientów.
Jakie jeszcze podjął Pan działania poza akcją zbierania podpisów pod apelem o utrzymanie dotychczasowych połączeń?
- Już wcześniej występowałem z interpelacjami w sprawach poprawy warunków podróżowania kolejami. W sprawie planowanej likwidacji połączeń kolejowych Warszawa – Sochaczew wystąpiłem z interpelacją do Sławomira Nowaka – ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Domagam się wyjaśnień, dlaczego podległa mu spółka pozbawia mieszkańców Sochaczewa i Łowicza pociągów pospiesznych w godzinach szczytu. Przecież pomiędzy godziną 15.05 a 16.50 mieszkańcy tych miast nie będą mieli żadnego pociągu TLK z Warszawy. Korzystając z art. 20 Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, wystąpiłem z interwencją do prezesa PKP Intercity. Domagam się odstąpienia od tej szkodliwej decyzji. Chcę także wyjaśnień, na jakiej podstawie PKP Intercity podejmują zmiany niekorzystne dla swoich klientów.
Czy spółka PKP Intercity przeprowadziła konsultacje z pasażerami? Czy było prowadzone badanie potrzeb pasażerów?
- Likwidacja pociągów w godzinach szczytu nie jest pierwszym działaniem na niekorzyść podróżnych. Od 1 lipca br. PKP Intercity i Koleje Mazowieckie nie honorują wzajemnie swoich biletów miesięcznych. To bardzo komplikuje życie podróżnym. Do końca czerwca podróżni mogli kupić jeden bilet miesięczny za ok. 300 zł i korzystać z pospiesznych TLK lub osobowych Kolei Mazowieckich. Było to wygodne, zwłaszcza że pociągi często się spóźniają. Teraz podróżny, który czeka na pospieszny, aby np. rano dojechać do pracy, słyszy zapowiedź, że jego pociąg: „Przybędzie z opóźnieniem około 50 minut”, nie może po prostu wsiąść do najbliższego osobowego. Jeśli chce zdążyć do pracy, musi kupić dodatkowy bilet. Tej wydawałoby się prostej sprawy nie potrafią rozwiązać PKP Intercity i Koleje Mazowieckie. Dodam, że o problemie poinformowałem zwierzchników tych spółek: ministra Nowaka i marszałka Adama Struzika. Na razie bez skutku. A przecież pasażerowie nie mogą być ofiarami braku porozumienia pomiędzy spółkami kolejowymi.
Jakim zainteresowaniem cieszy się akcja zbierania podpisów?
- Zainteresowanie jest bardzo duże. Spotykamy się z wielką życzliwością, ofertami pomocy i wsparcia. Tylko dziś, pierwszego dnia protestu, przez 3,5 godziny zebraliśmy ponad 350 podpisów. Wiele osób spieszących się na swoje pociągi zapowiadało, że jutro specjalnie wcześniej wyjdą z domów, aby zdążyć podpisać się pod protestem. Inni brali czyste listy ze sobą, by zebrać podpisy wśród znajomych.
Zapraszam wszystkich do udziału w tej akcji. Podpisy można składać codziennie do piątku przed sochaczewskim dworcem w specjalnie przygotowanym namiocie w godzinach od 5.00 do 8.30. W moim biurze poselskim, przy ul. Narutowicza 1a w Sochaczewie, w poniedziałek i wtorek od godz. 12.00 do 18.00, w środę od godz. 15.00 do 19.00 oraz w Urzędzie Miasta w Sochaczewie, przy ul. 1 Maja 16, od poniedziałku do piątku od godz. 8.00 do 16.00.
Dziękuję za rozmowę.