Powołanie Brygad Obrony Terytorialnej zapowiedział w listopadzie 2015 r. podczas posiedzenia sejmowej Komisji Obrony Narodowej min. Antoni Macierewicz. Jak stwierdził, mają być one „immanentną częścią armii, a nie jakąś alternatywą czy wydumaną wizją”. Utworzenie Obrony Terytorialnej to obok zwiększenia liczebności armii, dozbrojenia jednostek i zmian w systemie dowodzenia jeden z priorytetów obecnego rządu. Ma być wzmocnieniem zawodowej armii, a także wsparciem w sytuacjach kryzysowych, klęsk żywiołowych, np. podczas powodzi. Obrona Terytorialna ma dać możliwość zaangażowania się tym, którzy nie są zainteresowani służbą zawodową w Wojsku Polskim, ale w wolnym czasie są gotowi się angażować, a jednocześnie wzmacniać własne i społeczności lokalnych poczucie bezpieczeństwa w zmieniającej się sytuacji geopolitycznej na świecie, a zwłaszcza w obliczu wydarzeń za naszą wschodnią granicą. Docelowo Obrona Terytorialna w Polsce będzie się składać z 17 brygad, po jednej w każdym województwie. Wyjątkiem jest woj. mazowieckie, gdzie powstaną dwie brygady. W sumie Brygady Obrony Terytorialnej składające się z 1,5-2,5 tysiąca żołnierzy każda mają liczyć ok. 35 tysięcy. Pierwsze trzy Brygady Obrony Terytorialnej, które mają powstać na przełomie 2016 i 2017 roku, zostaną utworzone w województwach: podkarpackim, lubelskim i podlaskim. Nabór w tych regionach ruszy już jesienią. Formacjami Obrony Terytorialnej będą dowodzić zawodowi żołnierze oficerowie. Choć nabór do 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej, którą dowodzić będzie ppłk Arkadiusz Mikołajczyk, rozpocznie się już za kilka dni z początkiem września, to ochotników spośród organizacji paramilitarnych czy wśród żołnierzy rezerwy już nie brakuje. Są wśród nich m.in. Strzelcy Jednostki Strzeleckiej 2021 im. płk. Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie. Tylko w bazie Wojskowej Komendy Uzupełnień w Rzeszowie jest już ponad dwieście nazwisk. Kandydata do Obrony Terytorialnej, który zgłosi się do WKU w miejscu swojego zamieszkania, czeka egzamin sprawnościowy, rozmowa z psychologiem i badania lekarskie. Ci zaś, którzy wcześniej nie mieli styczności z wojskiem, odbędą służbę przygotowawczą. Dowództwo 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej będzie się mieścić w Rzeszowie, tam też najprawdopodobniej będzie stacjonował jeden z batalionów. Pozostałe zostaną rozlokowane na terenie całego woj. podkarpackiego w Jarosławiu, Nisku, Sanoku oraz w Dębicy. Żołnierze Obrony Terytorialnej po otrzymaniu przydziału terytorialnego co najmniej dwa dni w miesiącu spędzą na szkoleniach. Za każdy dzień żołnierz ochotnik otrzyma 100 złotych z tytułu utraconego dochodu i kosztu dojazdu, a dodatkowo 300 złotych miesięcznie za gotowość do obrony kraju.
Konieczny element bezpieczeństwa
Wojska Obrony Terytorialnej, które mają charakter defensywny, to bardzo ważny komponent Sił Zbrojnych świadczący o powszechnej zdolności do obrony kraju. Nie mają zatem służyć jako forma ataku, ale ich obecność ma być sygnałem dla potencjalnego agresora, że w razie agresji na dane terytorium będzie ono skutecznie bronione. Jak podkreśla ekspert ds. bezpieczeństwa dr Andrzej Zapałowski, zadania Obrony Terytorialnej można podzielić na kilka podstawowych obszarów. – Pierwszym jest ochrona infrastruktury państwa ważnej z punktu widzenia jego funkcjonowania. Tutaj można wymienić co najmniej kilkanaście tysięcy obiektów. Ponadto zadaniem Obrony Terytorialnej jest obrona i ochrona poszczególnych miejscowości i pomoc udzielana na tym obszarze wojskom operacyjnym, a w przypadku zajęcia określonego terenu przez wroga przejście do działań sabotażowo-dywersyjnych. W okresie pokoju są to zadania związane z działaniami ukierunkowanymi na zwalczanie klęsk żywiołowych – wylicza dr Zapałowski. W ocenie ekspertów, utworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej zasługuje na uwagę, ale Polsce – zwłaszcza w obliczu wydarzeń za naszą wschodnią granicą – potrzebny jest powszechny system Obrony Terytorialnej, a plan zmobilizowania 35 tysięcy żołnierzy powinien być jedynie pierwszą fazą uruchamiania tych wojsk, których w Polsce potrzeba znacznie więcej. Warto przypomnieć, że koncepcja powołania w pierwszej fazie 16 brygad Obrony Terytorialnej powstała za czasów Akcji Wyborczej Solidarność. Tego typu jednostki powołano m.in. w Gdańsku, Białymstoku, Mińsku Mazowieckim, Zamościu, Przemyślu, Kłodzku oraz w Gliwicach. Jednak kolejne rządy zamiast rozwijać tę formację, przyczyniły się do jej zniszczenia. Ostatnie bataliony Obrony Terytorialnej rozwiązywano w 2009 r. Do dziś winni tych zaniedbań i niszczenia systemu obronnego Polski nie ponieśli konsekwencji.