logo
logo

Dziś w
„Naszym
Dzienniku”

Zdjęcie: Adrian Perec/ Inne

Alergia na życie

Środa, 26 kwietnia 2017 (01:23)

Firma ze Szczecina odmówiła Fundacji Małych Stópek reklamy Marszu dla Życia.

Powodem ma być to, że kontekst marszu, a więc i jego reklamy, jest jakoby polityczny. Taki „argument” usłyszał ks. Tomasz Kancelarczyk, prezes Fundacji i współorganizator szczecińskich marszów pro-life.

– Zwróciłem się telefonicznie do jednej z firm działających w Szczecinie z prośbą o zamieszczenie wizualnej emisji reklamy Marszu dla Życia, który ma się odbyć już niedługo, bo 21 maja. Odmówiono mi tego. Usłyszałem bardzo przykre słowa. Jako powód podano to, że reklama ma charakter polityczny. Zupełnie tego nie rozumiem. Marsz nie ma w ogóle podtekstu politycznego. Tegoroczne hasło brzmi: „Kocham Cię, Życie”, nie ma tu żadnego wątku nawiązującego do obowiązującego prawa czy też do inicjatyw obywatelskich zmierzających do zmiany tego prawa – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. Kancelarczyk.

– Zrozumiałbym argument natury technicznej, że nie ma miejsca na reklamę. Ale tego, co mi powiedziano, w żadnym razie nie rozumiem. Nie pokazaliśmy im jeszcze tej wizualizacji, a już spotkaliśmy się z odmową. Jestem tym bardzo zaskoczony. Treść przygotowanej przez nas reklamy w żadnym razie nie zawierała elementów drastycznych. Wręcz przeciwnie. Marsz dla Życia ma być przedstawiony graficznie za pomocą elementów dziecięcych zabawek, w środku miało być narysowane serce z nienarodzonym dzieckiem. Zobrazowałem to wszystko w rozmowie telefonicznej. Reakcja była taka, jak to już wcześniej przedstawiłem – relacjonuje nasz rozmówca.

Ksiądz Kancelarczyk zapewnia przy tym, że grafika reklam Marszów dla Życia jest zawsze stonowana i łagodna. W ubiegłym roku był to mężczyzna trzymający dziecko na ręku, jeszcze wcześniej kobieta z wiankiem na głowie.

Drogi Czytelniku,

cały artykuł jest dostępny w wersji elektronicznej „Naszego Dziennika”.

Zapraszamy do zakupu w sklepie elektronicznym

Anna Ambroziak

Nasz Dziennik