Pierwszy krok to publiczna prezentacja Konwencji o Prawach Rodziny, która dzięki staraniom europosła Marka Jurka (EKR, Prawica Rzeczypospolitej) odbyła się wczoraj w Brukseli.
Konwencja to projekt dokumentu prawa międzynarodowego, który kompleksowo chroni wartość, godność i niezależność rodziny w jej tradycyjnym i naturalnym znaczeniu.
– Prezentujemy naszą inicjatywę w Parlamencie Europejskim, gdyż najbardziej jesteśmy zainteresowani współpracą z państwami Unii Europejskiej – powiedział Jurek. – Ale konwencja jest otwarta dla wszystkich państw świata – zastrzegł.
Dokument po raz pierwszy zaprezentowano w czerwcu w Warszawie, został wtedy przekazany polskiemu rządowi oraz parlamentowi. Europoseł Jurek ma rozmawiać o nim z politykami, m.in. wkrótce z Markiem Rockim (PO), przewodniczącym senackiej Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej. Jednak zgodnie z prawem międzynarodowym konwencję zaproponować może jedynie rząd lub organizacja międzynarodowa. Pomysłodawcy konwencji liczą oczywiście na rząd Polski, ale w grę wchodzą też inne kraje.
– Tu, w Parlamencie Europejskim, doskonale rozumiemy, że jest silny trend do redefinicji i przekształcenia rodziny. Podnosi się wiele kontrowersyjnych tematów i kwestii, jak np. walka z przemocą wobec kobiet. Zwalczanie przemocy jest słuszne, i to wspieramy, ale w tle kryje się toksyczna ideologia antyrodzinna, której wielu z nas nie może zaakceptować – zauważa Branislav Škripek, europoseł słowackiej partii Zwykli Ludzie i szef Europejskiego Chrześcijańskiego Ruchu Politycznego (frakcji w EKR).
Drogi Czytelniku,
cały artykuł jest dostępny w wersji elektronicznej „Naszego Dziennika”.
Zapraszamy do zakupu w sklepie elektronicznym