To w rękach stanowiących prawo leży dziś los nienarodzonych dzieci w naszej Ojczyźnie. Kartki „Cud życia!” mają za zadanie uzmysłowić politykom, że ich zaniechanie w uchwaleniu prawa chroniącego przed aborcją dzieci podejrzewane o niepełnosprawność i chorobę ma konkretne konsekwencje. Ma konkretną twarz, od momentu poczęcia jest chłopcem lub dziewczynką. I bardzo wcześnie, jak dorosły człowiek, reaguje na ból.
Człowiekiem jest od początku i o tej prawdzie chcemy przypomnieć, aby budzić sumienia posłów. W Sejmie czeka na przyjęcie projekt „Zatrzymaj aborcję”, który eliminuje aborcyjną przesłankę eugeniczną z obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. To na jej podstawie dokonuje się horror zabijania nienarodzonych, w sytuacji gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na „duże prawdopodobieństwo” wystąpienia poważnej choroby lub upośledzenia.
W ostatnich latach w majestacie prawa w polskich szpitalach uśmiercanych jest ponad tysiąc dzieci rocznie. Troje każdego dnia. Zabijane są dzieci nawet do 24. tygodnia ciąży. To moment, gdy matka wyczuwa już ruchy dziecka, a ono rozpoznaje głosy najbliższych.
– Dla mnie zawsze poruszający jest fakt, że już 21 dni od poczęcia zaczyna bić serce dziecka. To jest życie, dziecko, które chce się narodzić – podnosi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Anna Sobecka, poseł PiS. – Uważam, że takie kartki mogłyby trafić także do ministrów – dodaje. Również wszyscy członkowie rządu znajdą na swoich biurkach kartkę „Cud życia!” przesłaną przez „Nasz Dziennik”.
Polskie prawo jest okrutne dla najbardziej bezbronnych. Jak zauważa w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” położna Nikoleta Broda, ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży nie określa w sposób jednoznaczny momentu, do którego w Polsce odstępuje się od ścigania za aborcję eugeniczną. Ale jako taki zgodnie z art. 4a ust. 2 obowiązującego prawa przyjmuje się etap, w którym dziecko może już samodzielnie żyć poza organizmem matki.
Jest to więc czas około 22. tygodnia ciąży. Tymczasem pomiędzy 17. a 22. tygodniem dziecko dynamicznie rozwija kolejne umiejętności. Potrafi już funkcjonować w dwóch stanach: czuwania i snu. Matka czuje, kiedy maleństwo śpi, ma czkawkę, kopie. W 22. tygodniu dziecko słyszy, rozpoznaje głosy najbliższych. I reaguje na ból, w tym na niewyobrażalny ból aborcji.
Prosimy w imieniu dzieci
Dzięki kartce „Cud życia!” parlamentarzyści będą sobie mogli przypomnieć i uświadomić, w jaki sposób przebiega rozwój człowieka w łonie matki. – Wielu posłów, w tym także tacy, którzy deklarują się jako wierzący i dumnie biorą udział w religijnych uroczystościach, wydaje się ignorować fakt, że człowiek powstaje w chwili swojego poczęcia. Jak inaczej można tłumaczyć trwanie przy ustawie aborcyjnej, która pozwala na zabijanie około 1000 dzieci rocznie? – pyta Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prawnik i psycholog. W przekonaniu naszej rozmówczyni, inicjatywa „Naszego Dziennika” to bardzo potrzebny apel do sumień parlamentarzystów w imieniu tych, którzy przez ich bierność są zabijani w polskich szpitalach.
Prawda o tym, że każdy człowiek od poczęcia ma prawo do życia, powinna być dla posłów wezwaniem do tego, aby jednoznacznie stanęli w obronie nienarodzonych. Zwłaszcza że tak niewiele trzeba, aby zmienić krzywdzący stan prawny. Projekt „Zatrzymaj aborcję” od ponad roku jest w Sejmie, wystarczy wola polityczna, aby go uchwalić.
– Każda inicjatywa, która wpływa na zmianę myślenia osób decyzyjnych w sprawie ochrony życia dzieci poczętych, powinna być przyjmowana z uwagą i aprobatą. Kartka przedstawiająca rozwój człowieka na etapie prenatalnym może dotrzeć do posłów i obudzić ich sumienia – mówi nam poseł Anna Sobecka (PiS).
Przypomnijmy, że poza projektem, który został zablokowany w Sejmie, w Trybunale Konstytucyjnym bardzo długo czeka na rozpatrzenie wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności aborcyjnej przesłanki eugenicznej.
Co zrobi PiS
Według Jacka Kotuli z Fundacji PRO – Prawo do Życia, temat obrony życia został celowo przez rządzących wyciszony. Tym głośniej o zmianę prawa na łagodniejsze dla chorych dzieci muszą się upominać wszyscy, którym ten temat leży na sercu.
– Politycy uśpili temat obrony życia. W innych obszarach zrobili dużo dobrego, a w tym kompletnie nic. Trzeba cały czas apelować i wywierać presję na polityków, aby się obudzili i nie zaniedbywali dłużej tej najważniejszej sprawy – wskazuje Kotula, który jest jednocześnie radnym PiS z Podkarpacia. – Myślę, że większość posłów zdaje sobie sprawę z tego, że człowiek jest od poczęcia. Brakuje im jednak odwagi. Dlatego jestem przekonany, że naciski i presja są potrzebne, ponieważ to też sygnał dla polityków, że ludzie patrzą im na ręce – dodaje.
Jego zdaniem, należy przypominać parlamentarzystom, że Pan Bóg błogosławi władzy, która przestrzega przykazań Bożych, a nie takiej, która kieruje się kunktatorstwem. – Bardzo dobrze, że również redakcja „Naszego Dziennika” włącza się w akcje budzące sumienia posłów. „Nasz Dziennik”, Radio Maryja i Telewizja Trwam to są jedyne media, które ten temat stale podejmują – wskazuje nasz rozmówca.
Do polityków musi stale docierać przekaz, że obywatele domagają się zmiany prawa. – To nie jest garstka ludzi, tylko miliony obywateli. Ich głos powinien być wysłuchany. Politycy sugerują się pokusą, aby zostawić wszystko po staremu, aby nic nie zmieniać. Wierzę jednak, zresztą nie tylko ja, że jak nastąpi zmiana w zakresie ochrony życia, to przyjdą kolejne dobre owoce – podsumowuje Jacek Kotula.