Od ponad pół roku leży w Sejmie ustawa, która nadaje żołnierzom-górnikom pełne prawa przysługujące osobom represjonowanym. W latach 40. i 50. ubiegłego wieku przymusowo pracowali oni w kopalniach. Według pierwotnych zapowiedzi regulacje miały obowiązywać od września. Potem od stycznia tego roku. Tymczasem w połowie stycznia projekt wraz z innymi zmianami w przepisach dotyczących kombatantów i osób represjonowanych trafił do podkomisji stałej działającej w ramach komisji polityki społecznej.
– Jesteśmy zmartwieni, znów nic nie wiemy, żadnej wzmianki, dlaczego to opóźnienie – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Bożenna Potocka, sekretarz Krajowego Zarządu Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników. Dodaje, że represjonowani mają obecnie 80-90 lat i jeśli tempo przyjmowania ustawy się nie zmieni, to nie doczekają chwili przyjęcia ustawy. – Czekają, żeby zostali uznani przez rząd za mocno represjonowanych, i niektórzy nie zdążą doczekać tej chwili. To jest przykre – podkreśla Potocka.
– Tu nie o pieniądze chodzi, my nie żądamy tego, tylko o uprawnienia, te lekarskie przede wszystkim – mówi nam Kazimierz Potocki, prezes Związku Żołnierzy-Górników. – Chodzi nam tylko o dojście do lekarza. Pierwszeństwo do lekarza – zaznacza.
Mimo podeszłego wieku żołnierze-górnicy spotykają się, mówią innym o swojej przeszłości, jeżdżą na pielgrzymki. – Jeździmy do Częstochowy, a także co roku do Lichenia – mówi Potocki. Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych podkreśla, że nie ma wpływu na proces przyjmowania przepisów. Zaznacza, że jest gotowy do realizacji nowych regulacji, jak tylko zaczną one obowiązywać. UdSKiOR przypomina, że w tym roku będziemy „obchodzić smutną 70. rocznicę utworzenia Wojskowego Korpusu Górniczego”. Urząd będzie obok ZRPŻG głównym organizatorem obchodów Dnia Żołnierza-Górnika w 2019 r.