Nikt nie przypuszczał, że to będzie ostatni wykład śp. prof. dr. hab. Jana Szyszko. 7 października, w święto Matki Bożej Różańcowej, 2 dni przed swoją śmiercią, na konferencji naukowej w Biłgoraju, mówił na temat: „Zrozumieć przyrodę i rolę człowieka w koncepcji zrównoważonego rozwoju”. Odszedł od przygotowanego wystąpienia. Chciał w przystępny sposób przekazać prawdę o antyludzkim obliczu tzw. polityki klimatycznej, działalności aktywistów ekologicznych. Teraz wiemy, że pożegnalny wykład Profesora to jego testament. Dla polityków, naukowców, dla wszystkich Polaków. Pełny tekst wystąpienia znajdą Państwo w dzisiejszym „Naszym Dzienniku”.
– Śp. pan profesor Jan Szyszko w sposób genialny zdiagnozował samą istotę problematyki, z którą dzisiaj nie tylko konfrontowana jest Polska i Unia Europejska. Cała ludzkość znajduje się pod pręgierzem globalnej rewolucji kulturowej o proweniencji ideologicznej neomarksizmu szkoły frankfurckiej – podkreśla ks. prof. Tadeusz Guz, wybitny filozof.
– Czy to przypadek, czy przemyślana strategia? – prof. Jan Szyszko kilka razy stawia to ważne pytanie. Podaje przykłady: narzucanie pod hasłem praw człowieka aborcji i eutanazji – w tragicznej sytuacji demograficznej Polski. Ataki za ochronę Puszczy Białowieskiej, pracę polskich leśników na rzecz zachowania gatunków zwierząt i roślin. Widać, że w tej wojnie nic nie dzieje się bez celu – jawnego lub ukrytego.
– Ideologie nigdy nie są przypadkiem historii. To świadome i misternie zaplanowane procesy oddziaływania na ludzkość. Ideologia neomarksizmu stawia sobie za najważniejszy cel zdetronizowanie samego Pana Boga. W związku z tym ideolodzy szkoły frankfurckiej doszli do przekonania, że trzeba zabrać się za systemowe unicestwienie człowieka. Jedną z metod jest określanie jego wartości jako niższej od wartości bytowej świata zwierząt i roślin – zwraca uwagę ks. prof. Tadeusz Guz.
Lewicowy ekologizm ma już charakter quasi-religii. Jego ideologiczne podłoże zauważa były długoletni przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” Kazimierz Grajcarek. – Zgadzam się z panem profesorem, że jest to przemyślane działanie, które ma wykluczyć pewne gałęzie gospodarki – mówi „Naszemu Dziennikowi”.
Zasługi śp. prof. Jana Szyszko doceniał Ojciec Święty Franciszek. 11 września br., po audiencji środowej, Profesor z osobami towarzyszącymi został przyjęty przez Papieża. Podziękował Ojcu Świętemu za encyklikę „Laudato si’”, która zainspirowała Profesora do zorganizowania w polskim parlamencie wraz z WSKSiM konferencji na ten temat.
Owocem konferencji stała się książka pt. „Zrównoważony rozwój w świetle encykliki »Laudato si’«”, którą prof. Jan Szyszko ofiarował Ojcu Świętemu. Przekazał też Franciszkowi swoją pracę pt. „Lasy dla ludzkości”, będącą podsumowaniem 30-letnich badań Profesora prowadzonych w stacji badawczej w Tucznie.
– Przedstawiłem Ojcu Świętemu Pana Profesora jako pasjonata ekologii integralnej. Kiedy Profesor opowiedział o swojej pracy, Ojciec Święty zachęcił, aby dalej pracował w tym kierunku – relacjonuje o. dr Zbigniew Klafka CSsR, rektor WSKSiM.
Pan Profesor zaprosił Ojca Świętego do odwiedzenia stacji badawczej w Tucznie.
Kiedy potężne kręgi globalistów wprzęgają w swoją histeryczną politykę „ratowania klimatu” ONZ, rządy państw, niezliczone organizacje, prof. Jan Szyszko nie uległ presji wywieranej na świat nauki. Pozostał wierny prawdzie.
– Byłem blisko z Panem Profesorem. Wiele rzeczy, które przekazywał i chciał wdrożyć, było bardzo dobrych. Cały czas działał na rzecz prawdziwej, a nie ideologicznej ochrony środowiska – akcentuje Kazimierz Grajcarek. Były przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” dodaje: – To, co się dzieje obecnie pod egidą ONZ i większości organizacji ekologicznych, te wszystkie konferencje klimatyczne COP – w tym roku odbędzie się już 25. spotkanie – to wszystko jest ideologia. To nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska.
Profesor Jan Szyszko stał po stronie tych naukowców, którzy nie zgadzali się na dyktat klimatyczny ONZ i tezę współczesnych rewolucjonistów, że człowiek jest „zabójcą planety”. Dlatego był tak często atakowany. Jako kluczowy polityk w tym obszarze zmagań o polską suwerenność trafnie diagnozował stan rzeczy.
– To człowiek w świetle prawa Bożego ma prawo użytkować i spożytkować dobra przyrodnicze fauny, flory, a także tzw. martwej materii, by jego życie było godnie zabezpieczone pod każdym względem. Niestety, ideologiczne oddziaływanie neomarksizmu doprowadziło do przewartościowania wszystkich pojęć. I właśnie w naszych czasach doświadczamy tego procesu w sposób systemowy – stwierdza ks. prof. Tadeusz Guz.
W swoim ostatnim wykładzie prof. Jan Szyszko w przejrzysty sposób wskazuje na najważniejsze aspekty ideologii, która w rewolucyjnym zapędzie dąży do zdetronizowania człowieka jako podmiotu w czynieniu sobie ziemi poddaną. – I to jest nasza misja w jednoczącej się Europie: zacząć ich z powrotem edukować. Dlaczego? Dlatego że niektóre państwa w zachodniej Europie mają zaledwie 40 proc. rodzimych gatunków roślin i zwierząt, bo je zniszczyli, bo nie umieli użytkować, bo jest inna mentalność – mówił naukowiec.
– Już po wykładzie powiedziałem panu ministrowi, że było to najwspanialsze przemówienie, jakiego kiedykolwiek wysłuchałem z jego ust – przyznaje ks. prof. Tadeusz Guz.
Czy rząd Zjednoczonej Prawicy będzie kontynuował politykę śp. prof. Jana Szyszko?
– Dorobek Pana Profesora był bezcenny, ale z drugiej strony niedoceniany. Trzeba upowszechniać to, co robił, jego naukę dotyczącą prawdziwej ochrony środowiska – mówi Kazimierz Grajcarek.
– W tej materii, o ile mi wiadomo, Polska nie ma wspanialszego autorytetu. Uważam, że polską racją stanu, polityki polskiej i nas, Polaków, powinno być przejęcie i kontynuowanie dziedzictwa Pana Profesora – dodaje ks. prof. Tadeusz Guz.