logo
logo

Edukacja

Zdjęcie: Bigstock/ Inne

Ataki na e-lekcje ukrócone

Poniedziałek, 11 maja 2020 (03:01)

Już w tym tygodniu do Rady Ministrów trafią przepisy chroniące przed włamaniami na e-lekcje.

Przeniesienie szkoły do internetu otworzyło przestrzeń dla nowych przestępstw. Patostreamerzy obrali sobie za cel ingerowanie w odbywające się w internecie lekcje. Gdy uda im się na nie dostać, obrażają nauczycieli i uczniów lub otwarcie przeszkadzają w prowadzeniu zajęć. Zdarzały się także przypadki, że odtwarzali uczniom materiały pornograficzne. Prace nad zaostrzeniem przepisów z Kodeksu wykroczeń względem patostreamerów zakończą się już w tym tygodniu.

– Wiemy, z jakim zjawiskiem mamy do czynienia. Pozostało nam już tylko dopracowanie przepisów. To nastąpi w tym tygodniu. Zostaną one przekazane do kancelarii premiera. Będziemy chcieli, żeby te przepisy znalazły się w nowej „Tarczy antykryzysowej”. W tej chwili trwają prace nad jej odsłoną 3.1. Liczę, że zgłosimy je już na kolejną Radę Ministrów. Nie będziemy w tej sprawie zwlekać – twierdzi prof. Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.

W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” podnosi, że nauczyciele są osobami, które pełnią funkcję publiczną, i powinni być otoczeni szczególną ochroną. Co więcej, odbywające się w systemie on-line lekcje – tak jak te w szkole – mają charakter publiczny. W tej sytuacji wszelkie akty agresji nie mogą być ignorowane.

– Pamiętajmy, że mamy do czynienia z osobami, które wykazują zachowania patologiczne. Obecne przepisy są za mało odstraszające. Nie liczę także na refleksję z ich strony, że na bazie wewnętrznych przemyśleń zmienią swoje postępowanie. Dlatego trzeba stworzyć przepisy, które by gwarantowały ochronę nauczycieli i uczniów. Niestety, ale przypadków cyberprzemocy jest coraz więcej. Dlatego „rajdy” na e-lekcje muszą być karane – mówi wiceminister Warchoł.

Z niebezpiecznym zjawiskiem w sieci walczy również Mini-sterstwo Cyfryzacji, które apeluje o zgłaszanie przypadków włamywania się na e-lekcje.

Drogi Czytelniku,

cały artykuł jest dostępny w wersji elektronicznej „Naszego Dziennika”.

Zapraszamy do zakupu w sklepie elektronicznym

Rafał Stefaniuk

Nasz Dziennik