logo
logo

Zdjęcie: M.Borawski/ Nasz Dziennik

Samolot rozpadał się w powietrzu

Czwartek, 31 stycznia 2013 (17:06)

Katastrofa Tu-154M rozpoczęła się dużo wcześniej niż w miejscu, na które wskazuje raport Jerzego Millera – takie informacje zawiera rosyjski dokument utworzony w dniu katastrofy.

Według rosyjskiego dokumentu sporządzonego w dniu katastrofy 10 kwietnia 2010 roku, TU-154M rozpadał się na przestrzeni półtora kilometra przed szosą Kutuzowa i przed miejscem, gdzie upadły jego ostatnie fragmenty – poinformował w „Rozmowach niedokończonych” w Telewizji Trwam i Radiu Maryja poseł Antoni Macierewicz, przewodniczący sejmowego zespołu badającego przyczyny tragedii.

Wyjaśnił ponadto, że z dokumentu wynika, iż śledczy, którzy oglądali kilka godzin po katastrofie miejsce zdarzenia, widzieli zupełnie inne rzeczy niż te, które się wmawia od blisko 3 lat.

– Nie ma np. złamanej brzozy na wysokości 11 m w okolicy bliższej radiolatarni. Za to jest brzoza o wysokości 17 m, która jest złamana na samej górze, mniej więcej 200 m przed tą radiolatarnią. Jest tam opisany m.in. wąwóz, jar liczący 25 m, gdzie mówi się, że na całej długości wąwozu jest on zasłany szczątkami samolotu. On się rozpadał na tej przestrzeni 1,5 km przed szosą Kutuzowa i przed miejscem, gdzie jego ostatnie fragmenty upadły na ziemię. Samolot lecąc rozpadał się w powietrzu – powiedział poseł Antoni Macierewicz, którego cytuje Radio Maryja.

Zastanawiające jest – jak dodaje poseł – że tezy zawarte w pierwszym opisie miejsca katastrofy nie zostały przedstawione opinii publicznej.

– Jak to możliwe, żeby informacji o tym, że samolot nie mógł złamać skrzydła, bowiem nie uderzył w żadne drzewo na wysokości 5 m, nie ma w dokumencie urzędowym – oglądzie miejsca zdarzenia. Dlaczego nam o tym nie powiedziano? Dlaczego pozwolono i pozwala się po dzień dzisiejszy robić filmy międzynarodowe? Pozwala się spotwarzać Polaków i państwo polskie, obrażać polskich pilotów, tworzyć całą wielką kampanię kłamstwa, mającą na celu sugerowanie, że to jest wina polskiego prezydenta, gen. Błasika, niedouczonych pilotów, skoro okazuje się, że tej „pancernej brzozy” w ogóle nie było? – podkreślił w programie poseł Antoni Macierewicz.

5 lutego w Warszawie odbędzie się debata ekspercka dotycząca katastrofy smoleńskiej, na którą zaproszeni zostali eksperci rządowi badający tragedię.

MM

NaszDziennik.pl