logo
logo

Zdjęcie: E.Sądej/ Nasz Dziennik

Roszady Sikorskiego

Czwartek, 21 lutego 2013 (22:04)

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapowiada zmiany w organizacji placówek dyplomatycznych. Jeszcze w tym roku mają zostać zlikwidowane polskie konsulaty w Lille we Francji i w Malmö w Szwecji. 

 

MSZ zamierza też  przenieść konsulaty z Vancouver do Edmonton (Kanada) oraz z Los Angeles do San Francisco (USA).

Informację na temat  reorganizacji polskich przedstawicielstw dyplomatycznych na świecie w latach 2012-2013 resort przedstawił podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Jak informowała Beata Stelmach, wiceminister spraw zagranicznych, w najbliższych planach MSZ jest likwidacja konsulatów w Lille (Francja) i Malmö (Szwecja). Resort uzasadnia to m.in. potrzebą oszczędności.

Jak tłumaczyła to Stelmach, decyzja przyniesie odpowiednio 2,63 i 1,47 mln zł rocznie oszczędności. Dodała, że w pobliżu likwidowanych placówek znajdują się inne, które mogą obsługiwać polskich obywateli – są to ambasady w Paryżu, Brukseli, Sztokholmie i Kopenhadze.

Zamiar przeniesienia konsulatu z Vancouver do Edmonton oraz z Los Angeles do San Francisco resort argumentował tym, że San Francisco i pobliska Dolina Krzemowa stwarzają większe możliwości promocji ekonomicznej Polski. Ponadto MSZ planuje także redukcję etatów w niektórych Instytutach Polskich w Europie i  utworzenie nowych Instytutów w krajach pozaeuropejskich. MSZ chce również w 2013 roku powołać ambasadora wizytującego na Malcie –  jest to  obecnie jedyne państwo UE, w którym Polska nie ma swojego przedstawicielstwa.  

Plany ministerstwa krytykuje PiS. – Nie bardzo rozumiem, dlaczego wraz z wejściem Polski do UE likwiduje się placówki o charakterze kulturalnym. Obawiam się, że jeśli tak dalej pójdzie, los polskich instytucji w takich krach jak Anglia czy Francja i Włochy jest zagrożony. One powinny być utrzymane, do tych krajów migruje wielu Polaków – mówił Ryszard Terlecki.

Jak zauważył Artur Górski, likwidacja konsulatów w znacznym stopniu utrudni życie tamtejszej Polonii, jak chociażby podczas wyborów – utrudniony będzie dostęp do urn wyborczych.  

Jarosław Kaczyński chciał wiedzieć, czy inne duże państwa europejskie likwidują konsulaty w tej skali co Polska.

– Nie ukrywam, że zjawisko jest z punktu widzenia opozycji niepokojące, podobnie jak filozofia redukowania roli Polski ze względu na przynależność do Unii Europejskiej – podkreślił.

– Nasze propozycje mają odpowiedzieć na dzisiejsze wyzwania. Chodzi nam o to, aby nie ponosić kosztów tam, gdzie nasza obecność może być zrealizowana w inny sposób – tłumaczyła Stelmach, dodając, że w ostatnim czasie Hiszpania zamknęła dwa konsulaty, Portugalia – dwadzieścia siedem ambasad i konsulatów, Niemcy – siedem placówek dyplomatycznych.

– Służba konsularna to służba konsularna. Tymczasem sprowadza się ich rolę do roli biur – skomentował wypowiedź Stelmach Kaczyński. 

Komisja przyjęła również dezyderat skierowany do szefa NIK z prośbą o zbadanie przez Izbę, czy MSZ „dopełniło wszelkich starań przy analizie finansowej dotyczącej sprzedaży konsulatu generalnego RP w Kolonii oraz czy zostały zachowane odpowiednie procedury przy wycenie nieruchomości”. Sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą wezwała na początku lutego MSZ, aby wstrzymało sprzedaż obecnej siedziby konsulatu RP w Kolonii do czasu kontroli NIK w tej sprawie.

O sprzedaży siedziby konsulatu w Kolonii MSZ zdecydowało w styczniu 2012 r. Według planów resortu latem tego roku konsulat zostanie przeniesiony do biurowca w innej części miasta. Zapowiedź sprzedaży położonego przy Lindenallee 7 w dzielnicy Marienburg obiektu wywołała protesty organizacji polonijnych. W celu omówienia tej sprawy już w kwietniu br. do Niemiec udadzą się posłowie komisji. 

Anna Ambroziak

NaszDziennik.pl