logo
logo

Zdjęcie: M.Matuszak/ Nasz Dziennik

Erozja wolności w imię wolności

Piątek, 22 marca 2013 (02:16)

Pod patronatem
„Naszego Dziennika”

Każda rewolucja oznacza zniszczenie prawowitej władzy, porządku i zastąpienie ich nieładem. Potwierdzają to kolejne rebelie w dziejach świata. Pierwszą była rewolucja religijna, później polityczna (rewolucja francuska), po niej społeczno-ekonomiczna (bolszewicka), teraz ma miejsce kulturowa.

O rewolucji genderowej mówili wczoraj prelegenci międzynarodowego sympozjum w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

– Trzeba odkrywać obiektywną prawdę, która nas konstytuuje, a nie tworzyć „prawdę”, która nas niszczy – mówił ks. abp Henryk Hoser, pasterz Kościoła warszawsko-praskiego. Konceptualizacja teorii gender dokonała się do końca lat 80. XX wieku, zaś jej początki sięgają lat 50.

– Jej realizacja następuje przez oręże walki społecznej narzuconej całemu społeczeństwu. Dokonuje się przede wszystkim poprzez dekonstrukcję rodziny jako jednostki „opresyjnej” – podkreślił ksiądz arcybiskup.

Na pytanie, czy jest możliwy dialog z „herodami”, prof. Jacek Bartyzel odpowiedział, że nie bardzo w takowy wierzy.

– Dialog wymaga jakiejś wspólnej podstawy. Jak mogę prowadzić dialog z kimś, kto pragnie mi narzucić ideologię, która jest niezgodna z rzeczywistością? – pytał Bartyzel.

Ideologię gender, jak podkreślali prelegenci, charakteryzują marksistowskie korzenie. – Nabudowana jest na lewicy. Celem tej filozofii nie jest poznanie świata, tylko zmiana mentalności człowieka, zmiana świata – podkreślał ks. prof. Andrzej Maryniarczyk, kierownik Zakładu Metafizyki KUL.

Mówiąc o źródłach i konsekwencjach odrzucenia ludzkiej natury, wskazał, że człowiek posiada wolność i może działać przeciw naturze, wybierać zło. Dramat człowieka polega na tym, że może spiskować przeciwko sobie – mówił dodał.

Gościem specjalnym konferencji była dr Gabriele Kuby, niemiecka socjolog, dziennikarka i autorka książek o tematyce gender. Mówiąc o globalnej rewolucji seksualnej, zwróciła uwagę na panującą dyktaturę relatywizmu.

– Przejawia się to likwidacją wolności w imię wolności – zaznaczyła Kuby. Podkreśliła, że w dzisiejszych czasach chrześcijaństwo wzbudza wściekłość.

– Głosi bowiem, że aktywność seksualna jest wyłącznie częścią małżeńskiego związku mężczyzny i kobiety, związku otwartego na nowe życie – zaznaczyła Kuby.

– Miara, która była wiążąca w sferze seksualności przez stulecia, jest niszczona i ma zostać zniszczona w każdym kraju na ziemi, ponieważ taka jest polityka ONZ i Unii Europejskiej oraz wielu rządów narodowych – podkreśliła Kuby i dodała, że kryptonimem globalnej rewolucji seksualnej, w której się znajdujemy, jest gender mainstreaming (główny nurt genderowy), który stworzyli radykalne feministki i homoseksualiści.

Omówiła też pojęcie gender, które oznacza płeć społeczną. Ideologia ta głosi, że płeć społeczna jest niezależna od płci biologicznej.

Konferencję otworzył o. dr Tadeusz Rydzyk, założyciel i rektor WSKSiM, który nawiązując do nadejścia kalendarzowej wiosny i zaznaczając jej spóźnienie, przypomniał słowa Jana Pawła II i Benedykta XVI mówiące o wiośnie Kościoła.

– Może ta wiosna też jest trochę spóźniona, ale to od nas zależy, kiedy ona nadejdzie – podkreślił dyrektor Radia Maryja, wzywając świeckich do walki z ideologią gender.

Katarzyna Cegielska Toruń

Nasz Dziennik