Teraz rządząca lewica będzie naciskała na liberalizację prawa do zabijania nienarodzonych dzieci. Katarzyna Kotula, minister ds. równości, aborcjonistka biorąca aktywny udział w tzw. czarnych marszach, już rozważa „unieważnienie” wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przesłanki eugenicznej. Natomiast lewicowe aktywistki, rozzuchwalone ostatnią decyzją Andrzeja Dudy, domagają się, aby politycy większości sejmowej poszli dalej i realizowali feministyczny postulat legalnej aborcji, „nie zasłaniając się prezydentem”. To pokazuje, jak złego wyboru dokonała głowa państwa.
Drogi Czytelniku,
interesujesz się tym co dzieje się w naszej Ojczyźnie zachęcamy do zapoznania się z papierowym wydaniem „Naszego Dziennika” dostępnym TUTAJ oraz w punktach sprzedaży prasy