logo
logo

Zdjęcie: Robert Sobkowicz/ Nasz Dziennik

Prokuratorzy przed prokuratorem

Czwartek, 18 kwietnia 2013 (01:00)

Kolejni prokuratorzy są przesłuchiwani w śledztwie dotyczącym niezlecenia sekcji ofiar katastrofy smoleńskiej – dowiedział się „Nasz Dziennik”.

Prowadzący śledztwo dotyczące możliwości niedopełnienia obowiązków i mataczenia przez prokuratorów w śledztwie smoleńskim prokurator Jacek Berdyj zakończy niebawem przesłuchania zaplanowanych świadków.

– Prokurator przesłuchał już kilkanaście osób. Czynności przedłużyły się z uwagi na choroby świadków i konieczność wyjazdów na przesłuchania – podkreśla rzecznik prasowy prowadzącej postępowanie Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu ppłk Sławomir Schewe. – Przesłuchania jeszcze trwają, mają zostać przesłuchane trzy kolejne osoby – dodaje.

Schewe potwierdza, że w grupie świadków są kolejni śledczy. Według naszych informacji, chodzi o dwóch prokuratorów. Przesłuchania dotyczą osób, które były w Moskwie i Smoleńsku tuż po katastrofie smoleńskiej, lekarzy, techników itp. Spośród śledczych, jak informowała wcześniej wojskowa prokuratura, w dniach 10-11 kwietnia 2010 r. do Rosji polecieli: szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Krzysztof Parulski (który został już przesłuchany) oraz płk Waldemar Praszczyk, płk Zbigniew Rzepa, płk Ireneusz Szeląg, ppłk Anatol Sawa, ppłk Tomasz Mackiewicz, ppłk Janusz Wójcik, a 13 kwietnia dołączył do nich Marek Pasionek.

Przesłuchania mają się zakończyć za dwa tygodnie. Wówczas prokurator zdecyduje o dalszych losach śledztwa. W grę wchodzi możliwość postawienia zarzutów lub umorzenie postępowania z uwagi np. na brak stwierdzenia przestępstwa. Być może prokurator zechce kontynuować przesłuchania. Adwokat Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego w śledztwie smoleńskim, który złożył zawiadomienie do prokuratury, zwraca uwagę, że są jeszcze do rozpatrzenia jego wnioski dowodowe, głównie dotyczące przesłuchania świadków.

– Na chwilę obecną moje wnioski dowodowe zostały jedynie częściowo zrealizowane. Oczekuję na ich realizację w pozostałym zakresie – podkreśla mecenas.

Śledztwo w tej sprawie od listopada 2012 r. prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Dotyczy ono niedopełnienia obowiązków i możliwości mataczenia przez prokuratorów w śledztwie smoleńskim, „gdyż nie wnioskowali o udział i nie brali udziału w sekcjach zwłok, a także nie przeprowadzili tych sekcji po przetransportowaniu ciał ofiar do Polski”.

Pszczółkowski w swoim zawiadomieniu do prokuratury wskazywał, że „w wyniku podjętych decyzji na terenie Polski nie wykonano oględzin zwłok ani badań sekcyjnych”. W jego ocenie, „na podstawie porozumienia zawartego pomiędzy polskimi i rosyjskimi prokuratorami w nocy z 10 na 11 kwietnia 2010 r. polscy prokuratorzy posiadali zgodę strony rosyjskiej na wnioskowanie o przeprowadzenie i udział w czynnościach”. Prokuratura natomiast tłumaczy, że śledczym po przylocie do Moskwy zakomunikowano, iż sekcje już się odbyły, i mogli jedynie uczestniczyć w identyfikacjach. Natomiast z wypowiedzi lekarza z polskiego zespołu wynika, że sekcje trwały do 14 kwietnia.

Postępowanie prowadzi cywilny prokurator, aby uniknąć zarzutu naruszenia bezstronności.

Zenon Baranowski

Nasz Dziennik