logo
logo
zdjęcie

Zdjęcie: Leszek Szymański/ PAP

Macierewicz: Mieliśmy do czynienia z wybuchem

Piątek, 8 listopada 2024 (21:50)

Aktualizacja: Sobota, 9 listopada 2024 (11:32)

Podkomisja smoleńska udowodniła, że mieliśmy do czynienia z wybuchem, który spowodował katastrofę Tu-154 – powiedział w Sejmie Antoni Macierewicz (PiS). Zarzucił kierownictwu MON kłamstwo ws. raportu o działalności podkomisji.

W piątek wieczorem w Sejmie nastąpiło przedstawienie informacji ministra obrony narodowej nt. raportu opublikowanego przez powołany w MON ekspercki zespół badający działalność tzw. podkomisji smoleńskiej kierowanej przez polityka PiS Antoniego Macierewicza. Działająca przy resorcie obrony podkomisja została rozwiązana w zeszłym roku, a kontrolą jej działalności zajął się zespół, który pod koniec października przedstawił raport wskazujący na nieprawidłowości w jej działaniu; złożono także 41 zawiadomień do prokuratury.

Po wystąpieniu kierownictwa MON oraz prokuratora generalnego Adama Bodnara głos w imieniu klubu PiS zabrał Antoni Macierewicz. – Istotą działania MON i obecnych władz „jest sformułowanie, że badając zbrodnie rosyjskie, popełniam nienawiść, że badanie zbrodni rosyjskiej jest podziałem Narodu Polskiego” – ocenił polityk PiS.

Antoni Macierewicz zarzucił też ministrowi obrony Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi „nieprawdopodobne kłamstwo”. „Nieprawdopodobne. Pan Kosiniak-Kamysz mówi, że podkomisja nie doszła do żadnego wniosku. Że podkomisja nie sformułowała żadnego jednoznacznego stanowiska. Że podkomisja nic nie udowodniła. Podkomisja udowodniła i jednoznacznie stwierdziła, że mieliśmy do czynienia z wysadzeniem tego samolotu” – oświadczył Antoni Macierewicz.

Zaprezentował też posłom tablicę ze zdjęciami przedstawiającymi charakterystycznie pogięte i skręcone metalowe elementy; na drugiej tablicy pokazał ilustrację pokazującą samolot Tu-154 z zaznaczonymi miejscami, gdzie miało – według niego – dojść do wybuchów.

Po upływie czasu wystąpienia Antoni Macierewicz przez chwilę wciąż pozostawał na mównicy, prezentował tablice i mówił, pomimo wyłączonego mikrofonu. Został za to upomniany przez prowadzącą obrady wicemarszałek Sejmu Dorotę Niedzielę. Po zakończonym wystąpieniu Antoni Macierewicz, a razem z nim niemal wszyscy obecni posłowie PiS opuścili salę sejmową.

APW, PAP

NaszDziennik.pl