Protest ludzi lasu, jak podał portal radiomaryja.pl, rozpoczął się przed siedzibą Ministerstwa Klimatu
i Środowiska w Warszawie.
W trakcie dzisiejszej manifestacji Jacek Cichocki
z Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność” zauważył, że leśnicy, myśliwi, rolnicy, mieszkańcy regionów, którzy pracują w branży drzewnej, obawiają się o przyszłość polskich lasów, coraz bardziej ograniczają ich destrukcyjne pomysły rządu.
Protestujacy podczas swoich wystąpień mówili,
że rząd ograniczył gospodarkę leśną pod pretekstem ochrony lasów, a wybrane obszary określił „cennymi przyrodniczo”. Protestujący ostrzegali, że nie było
z tym związanych ani analiz, ani ekspertyz.
Za politykę resortu klimatu płacą lokalni przedsiębiorcy. Walczą o miejsca pracy w regionie, gdzie gospodarka opiera się na lasach, drewnie, na rodzinnych firmach,
które straciły z dnia na dzień dostęp do surowca.
– Domagamy się szacunku dla naszej branży
i zahamowania destrukcji polskiego sektora leśno-
-drzewnego oraz powstrzymania mogącego wkrótce się pojawić w wyniku tej destrukcji blisko 100-tysięcznego bezrobocia – zwrócił uwagę przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność”.
To jeden z postulatów, który znalazł się w dokumencie przekazanym do resortu klimatu.
Swoje problemy przywieźli także rolnicy wspierający leśników – obawiają się nowych, unijnych regulacji.
Tym razem tych dotyczących torfowisk i terenów podmokłych – oznajmił Damian Morawiecki, współorganizator protestów rolniczych.
– Zapewniano nas, gdzie będą te grunty, wyłącznie torfowiska, które są nieużytkowane rolniczo i będzie
to niecałe 150 tys. hektarów. Zrobiono inaczej
– stwierdził Damian Morawiec.
Unijne regulacje zaakceptowane przez rząd mają wpływ
na 400 tys. ha użytkowanych rolniczo. Zmiany wiążą się bowiem z ograniczeniami dla rolników – nie można wykonywać orki, odnawiać i budować nowych urządzeń melioracyjnych. Regulacje dotkną m.in. hodowców mleka.
– Wszystkie problemy, które spadają na leśników
i gospodarkę leśną, odbijają się rykoszetem również
na nas, na rolnikach – podkreślił Damian Morawiec, rolnik.
Kolejną grupą dziś manifestującą sprzeciw wobec obecnej polityki to leśnicy, którzy akcentowali żal do obecnego kierownictwa Lasów Państwowych, że swoimi działaniami wspiera resort klimatu i próbuje uwiarygadniać atak
na lasy.
– Panie dyrektorze Koss, panie dyrektorze Fijas,
czy wy naprawdę nie boicie się odpowiedzialności karnej
za sprzeniewierzenie dobrego imienia leśników polskich?
– pytał Dariusz Woźniak, jeden z protestujacych.
Protest zakończył się przed budynkiem Dyrekcji
Generalnej Lasów Państwowych.
Galeria zdjęć dostepna jest TUTAJ