Z Martyną Dziubałtowską, wiceprezes stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej, rozmawia Izabela Kozłowska
Co było impulsem do utworzenia prawdziwej księgi „zasług” Wojciecha Jaruzelskiego?
– Impulsem do zorganizowania akcji były doniesienia prasowe o planach uroczystych obchodów 90. urodzin Wojciecha Jaruzelskiego. Z tej okazji przy wsparciu SLD ma zostać wydana jubileuszowa księga, w której znajdą się teksty Aleksandra Kwaśniewskiego, Jerzego Urbana, Michaiła Gorbaczowa, profesorów: Jana Widackiego i Jerzego Wiatra.
Jako motywację autorzy podają zamiar ukazania Wojciecha Jaruzelskiego jako postaci nietuzinkowej i niebanalnej na tle polityków jego epoki. Publikacja będzie po prostu próbą wykreowania Jaruzelskiego na bohatera.
Dla nas jest to zakłamywanie przeszłości. W sytuacji gdy ciągle czujemy ciężar komunistycznego balastu, a historia poprzedniej epoki nie doczekała się należytego rozliczenia, nie możemy pozwolić na wystawianie laurek osobom tak źle zasłużonym dla naszej Ojczyzny jak Jaruzelski.
Dla nas, członków stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej, stworzenie księgi prawdziwych „zasług” jest inicjatywą priorytetową. Historia komunizmu i zbrodni komunistycznych była często przywoływana podczas organizowanych przez nas wydarzeń. Od trzech lat 13 grudnia przypominamy o stanie wojennym, realizując projekt „Raport z oblężonego Państwa”. Autorami pomysłu utworzenia księgi prawdziwych „zasług” są członkowie stowarzyszenia Młodzi dla Polski, którzy zaproponowali nam włączenie się do akcji. Biorą w niej udział także inne studenckie i młodzieżowe organizacje patriotyczne: Stowarzyszenie KoLiber oraz Fundacja Sapere Aude.
Jaki jest cel podjętej przez Państwo inicjatywy?
– Nasza akcja jest także próbą zwrócenia uwagi na to systematyczne fałszowanie historii. Przy tym chciałabym zaznaczyć, że nie chodzi nam o nawoływanie do nagonki na Wojciecha Jaruzelskiego. Chcemy przypominać o niechlubnych faktach, prawdziwych „zasługach”, w odpowiedzi na inicjatywę lewicy, a przede wszystkim zaprotestować przeciw promowaniu jego postaci. Tak przedstawiają się cele naszej akcji.
Na czym polega ta akcja i kto może wziąć w niej udział?
– Na Facebooku został założony profil pod hasłem „Stwórzmy prawdziwą księgę »zasług« Wojciecha Jaruzelskiego”. Do wydarzenia dołączają kolejne osoby, które mogą umieszczać wpisy przypominające decyzje polityczne i militarne Jaruzelskiego. Grupa jest otwarta, każdy może wziąć udział w dyskusji, do czego zachęcamy. Jednocześnie dbamy o to, by została zachowana kultura słowa. Finałem akcji będzie konferencja prasowa, która odbędzie się 5 lipca, czyli w przeddzień urodzin Jaruzelskiego, które mają być świętowane przez lewicę 6 lipca w Sejmie.
Jaką formę będzie miała prawdziwa księga „zasług”?
– Wszystkie „zasługi” generała Jaruzelskiego zostaną zebrane i opracowane, trafią do specjalnej księgi, która zostanie wręczona politykom SLD, a także upubliczniona w internecie. Księga powstanie na podstawie opracowań historycznych, po przeglądzie opublikowanych dotąd opracowań dotyczących Jaruzelskiego, a przede wszystkim przy wsparciu i kontroli historyków wchodzących w skład komitetu naukowego naszej akcji. Gromadzimy także i uważnie czytamy internetowe wpisy z profilu akcji. Zależy nam przede wszystkim na rzetelności, prawdzie poświadczonej faktami.
Czy inicjatywa spotkała się już z zainteresowaniem?
– Tak, ze sporym zainteresowaniem. Do wydarzenia na Facebooku dołączyło ponad tysiąc dwieście osób. Na razie zachęcamy do dyskusji, przesyłania materiałów. Liczymy, że nasza konferencja z 5 lipca spotka się z zainteresowaniem społeczeństwa. Trzeba zauważyć, że nie tylko młodzi ludzie sprzeciwiają się gloryfikacji postaci Jaruzelskiego i świętowaniu jego urodzin w Sejmie. Swój protest wyrazili także członkowie Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.
Co do tej pory udało się Państwu zgromadzić?
– Każdego dnia na profilu akcji publikowane są nowe wpisy, pod którymi toczą się dyskusje. Przede wszystkim przypominana jest decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego, która w żaden sposób się nie broni.
Ani nie groziła nam sowiecka interwencja, co wiemy z wypowiedzi Jurija Andropowa, ani wojna domowa. Wojciech Jaruzelski dobrze znał swoją sytuację, a stan wojenny miał służyć wyłącznie podtrzymaniu systemu i ochronie pozycji samego generała oraz jego towarzyszy. Uczestnicy dyskusji przypominają także czystki antysemickie, plany inwazji na Czechosłowację i masakrę na Wybrzeżu. Pojawiają się także mniej znane historie. Ostatnio na przykład zostały opisane praktyki stosowane przez Wojciecha Jaruzelskiego wobec żołnierzy podczas dowodzenia manewrami w Szczecinie w latach 60.
Coraz częściej pojawiają się inicjatywy mające „wybielić” osoby odpowiedzialne za wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Szczególnie ważne jest, by młodzi Polacy znali historię bez jej retuszowania...
– Polityka historyczna lewicy konsekwentnie prowadzi do próby retuszowania PRL. Warto w tym kontekście przypomnieć opublikowanie przez Centrum im. Ignacego Daszyńskiego „Niezbędnika historycznego lewicy”, w którym historia AK zamyka się w kilku ogólnych zdaniach. O morderstwach politycznych i SB „niezbędnik” milczy, o Poznańskim Czerwcu, Marcu ’68 i masakrze na Wybrzeżu w 1970 roku nie ma w nim ani słowa.
To próba fałszowania historii za pomocą technik znanych z komunistycznej propagandy. Politycy lewicy próbowali przeforsować pomysł poświęcenia roku 2013 Edwardowi Gierkowi, który jest promowany także przez stowarzyszenie imienia pierwszego sekretarza z lat 70. Historię PRL usilnie próbuje się „wybielić”, co jest zjawiskiem tym bardziej niebezpiecznym, że w debacie publicznej głos wkrótce zabierze pokolenie urodzone po 1989 roku, któremu teraz aplikuje się taką, przepuszczoną przez sito, wizję komunizmu.
Dziękuję za rozmowę.