logo
logo
zdjęcie

Zdjęcie: Epegeiro/CC BY-SA 3.0/ Wikipedia

Zapomniana masakra

Poniedziałek, 27 stycznia 2014 (14:11)

Aktualizacja: Wtorek, 28 stycznia 2014 (12:34)

Z Wiesławem Liwińskim, burmistrzem Annopola, rozmawia Izabela Kozłowska

 

W najbliższą niedzielę (2 lutego br.) we wsi Borów odbędą się uroczystości upamiętniające największą pacyfikację ludności wiejskiej, jakiej dokonali Niemcy w: Borowie, Szczecynie, Wólce Szczeckiej, Łążku Zaklikowskim i Łążku Chwałowskim.

– Tak. Pacyfikacja Borowa i czterech sąsiednich miejscowości była dokładnie przygotowaną i bezwzględnie wykonaną akcją zbrodniczą armii niemieckiej. Przeprowadzono ją w celu zniszczenia rzekomo bolszewickiego ruchu oporu. Jednak tak naprawdę był to odwet hitlerowców za pomoc, jaką okazywała miejscowa ludność narodowemu podziemiu. Niemiecki okupant, najeżdżając bezbronne wioski, użył kilkutysięcznej armii, którą wspierały czołgi, działa przeciwpancerne i granatniki. Silne oddziały Wehrmachtu, Waffen-SS „Galizien” oraz policji bezpieczeństwa wymordowały ok. 1200 mieszkańców pięciu miejscowości. O barbarzyństwie niemieckiej akcji świadczy fakt, że nie ponieśli oni żadnych strat własnych, gdyż strona napadnięta nie stawiała zbrojnego oporu.

 

Pacyfikacja ludności wiejskiej we wsi Borowo była przez lata wypierana z pamięci Polaków. Skutecznie tę kwestię zagłuszała komunistyczna propaganda. Zastanawiające jest, dlaczego podjęto się próby przemilczenia tej zbrodni, której dokonali Niemcy na ludności chłopskiej?

– Borów i okolice były w czasie okupacji terenem działania prawicowej partyzantki Narodowych Sił Zbrojnych. Borów nazywali swoją „stolicą”. NSZ traktowały partyzantów wspieranych przez władze komunistyczne podobnie jak Niemców, czyli jako wrogów i walkę przeciw nim uznawały za równie ważną. 
Władze komunistyczne zapewne nigdy nie zapomniały historii z 9 sierpnia 1943 r. W tym dniu jednostka partyzantów NSZ dowodzona przez Zub Zdanowicza – „Zęba”, wykonała egzekucję na oddziale Gwardii Ludowej im. „Jan Kiliński”. Możliwe, że w rewanżu komunistyczna propaganda robiła wszystko, aby zapomniano o mieszkańcach Borowa  i ich tragedii, skoro wspierali oni partyzantów NSZ.

 

Pamięć o tych dramatycznych wydarzeniach wciąż jest żywa wśród mieszkańców Borowa?

– Trudno zapomnieć o wydarzeniach sprzed 70 lat, skoro prawie każda żyjąca tu rodzina straciła podczas pacyfikacji swoich krewnych lub przyjaciół. Była to największa pacyfikacja wsi dokonana przez okupanta hitlerowskiego w czasie II wojny światowej. W pamięci miejscowej ludności pozostały jeszcze obrazy mordowania dzieci, kobiet i starców, bo dorośli mężczyźni wcześniej uciekli do lasu lub zostali wywiezieni przez Niemców. Oprawcy palili obory, stodoły, domy, a w ogień wrzucali tych, których rozstrzelali. Kule trafiały każdego, kto się pojawił na linii strzału, nie ominęły też księdza Stanisława Skulimowskiego, którego zwęglone ciało znaleziono obok spalonej plebanii.

 

Wiele środowisk w dalszym ciągu zakłamuje prawdę o Narodowych Siłach Zbrojnych. Dlaczego ważne jest, aby krzewić pamięć o członkach tej organizacji oraz zbrodniach takich jak pacyfikacja w Borowie?

– Żyjemy w takich czasach, że najwyższa już pora, abyśmy poznali wszelkie możliwe do przedstawienia prawdy historyczne. Zarówno te, które nam, Polakom, nie przynoszą chluby, jak i te, z których powinniśmy być dumni. Musimy znać prawdę o tych, którzy walczyli o przywrócenie wolności naszej Ojczyzny, byli więzieni i prześladowani, czego przykładem są żołnierze NSZ. Powinniśmy znać tych, którzy byli mordowani za to, że byli Polakami, tak jak w przypadku barbarzyńskiej pacyfikacji Borowa i okolic. Podtrzymywanie pamięci o naszych rodakach poległych i pomordowanych w czasie wojny i przekazywanie tej pamięci kolejnym pokoleniom jest naszą powinnością, zarówno wobec naszej Ojczyzny, jak i tych, którzy oddali za nią życie.

 

Jak będą przebiegały tegoroczne uroczystości rocznicowe?

– Tradycyjnie uroczystości rozpoczną się Mszą św. w kościele pw. św. Andrzeja Apostoła w Borowie, w intencji pomordowanych 2 lutego 1944 r. Następnie przejdziemy na cmentarz, aby odbyć apel poległych i złożyć wiązanki i wieńce w miejscu, gdzie pochowanych jest 806 mieszkańców Borowa i okolic. Kolejne punkty uroczystości to występ Chóru Męskiego „GAUDIUM” ze Stalowej Woli i wystąpienia zaproszonych gości odbędą się w Klubie „Fela” w Borowie.

Dziękuję za rozmowę.

 

 

 


Więcej informacji o ludobójstwie w Borowie można znaleźć tutaj.

Izabela Kozłowska

NaszDziennik.pl