logo
logo
 

Prof. Mariusz-Orion Jędrysek

Słowami nie da się wydobyć gazu

Środa, 5 lutego 2014 (20:38)

Brak nowych regulacji UE dotyczących gazu łupkowego jest wypadkową zdrowego rozsądku i mowy pieniądza. Przypisywanie sobie przez Donalda Tuska jakichś znaczących w skali UE kroków jest mniej wiarygodne niż pijackie przechwałki Zagłoby. Zresztą kto dziś traktuje sukces rządu PO – PSL w kategorii faktów?

Tusk jest mistrzem retoryki w czasie przyszłym niedokonanym. Brak jakichkolwiek pozytywnych działań rządu, Ministerstwa Środowiska czy Państwowej Służby Geologicznej w obronie polskiego interesu ewidentnie widoczny jest w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.

W mojej ocenie, poważne komentowanie opowieści Tuska urąga logice związków przyczynowo-skutkowych. Kiedy jesienią 2013 r. w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbywała się dwudniowa konferencja dotycząca ochrony środowiska w związku z przygotowanym już projektem dyrektywy utrudniającej nawet poszukiwania gazu w łupkach, byłem tam sam.

Nie było natomiast nikogo z przedstawicieli rządu, europosłów z Polski, którzy mieli wręcz obowiązek tam być. W tej kwestii jako spolegliwe i mało efektywne oceniam również działania europosła PO Bogusława Sonika, tak mocno nagłaśniane przez media w Polsce. Powiedzmy wprost, że największe w zakresie oficjalnego blokowania wejścia w życie dodatkowych regulacji dotyczących poszukiwania i wydobywania gazu z łupków są zasługi premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, który skutecznie tupnął nogą. Projekt dyrektywy padł.

Donald Tusk w tym względzie, zresztą jak zwykle, wykazał się impotencją decyzyjną i nie odegrał kluczowej roli. Bez Tuska czy z Tuskiem efekt angielskiego „No” byłby taki sam. Donald Tusk, okazując bierność, pozwalał na więcej innym, dlatego jeżeli już, to jego udział był w mojej ocenie negatywny. Zresztą gdyby cokolwiek miał w tej sprawie do powiedzenia, to wysłałby w zeszłym tygodniu swojego ministra do Wiednia na Czwarty Europejski Szczyt Gazu Niekonwencjonalnego.

Co prawda w zapowiedziach Minister Środowiska i Główny Geolog Kraju byli zgłoszeni, ale ostatecznie się nie pojawili. Mogę to potwierdzić osobiście, bo byłem tam zaproszony do wygłoszenia referatu i poprowadzenia sesji panelowej, gdzie główną role odgrywali Anglicy, Niemcy i Rosjanie. Z Polski w zasadzie byli tam tylko przedsiębiorcy i pracownicy reprezentujący obce firmy z prezesem OPPPW  Kamleshem Parmarem. Przypomnę, że kiedy w 2007 r. Donald Tusk przejmował władzę i dowiedział się o wydanych już za rządu PiS koncesjach na gaz z łupkach, zamiast zachować daleko idącą wstrzemięźliwość i kontynuować przyjętą strategię, zaczął w PR-owski sposób rozgrywać tę kwestię, głosząc hasła typu: Polska drugim Katarem czy drugim Kuwejtem. Zamiast milczeć i kontynuować działania rządu PiS, obudził obawy gazowych potentatów, a merytorycznie nie zrobił nic dla Polski poza tym, że bezsensownie wydał wszystkie koncesje bez kontroli. Ten rząd psuje wszystko, czego się tylko dotknie, a dużo lepiej radzi sobie w PR, serwując ludziom porażkę jako sukces.

 


Autor w latach 2005-2007 był wiceministrem środowiska i Głównym Geologiem Kraju – inicjator poszukiwań gazu i ropy naftowej w łupkach w Polsce, poseł Prawa i Sprawiedliwości

Prof. Mariusz-Orion Jędrysek

Aktualizacja: Czwartek, 6 lutego 2014 (12:29)

NaszDziennik.pl