W najbliższym czasie nie jest planowane wystąpienie o międzynarodową pomoc prawną do władz Federacji Rosyjskiej - informuje Prokuratura Okręgowa w Warszawie, indagowana o śledztwo w sprawie kradzieży informacji z telefonu prezydenta Lecha Kaczyńskiego tuż po katastrofie smoleńskiej.
Postępowanie prowadzone jest od maja.
- Nie widzę opcji niezrealizowania czynności związanych z wystąpieniem o pomoc prawną do Federacji Rosyjskiej. Ponieważ tam dopuszczono się ewentualnego przestępstwa, tam trzeba szukać ewentualnych winnych - uważa mecenas Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego w śledztwie smoleńskim.
Dlatego adwokat nie wyklucza, że sam złoży do prokuratury takie wnioski.
- Po przesłuchaniu świadków przez prokuraturę na pewno rozważę złożenie wniosków o przesłuchanie w drodze pomocy prawnej tych osób, które mają realną wiedzę w tej kwestii - podkreśla Pszczółkowski.
- Chodzi o tych, którzy zarządzali po stronie rosyjskiej czynnościami na miejscu katastrofy. Ci funkcjonariusze powinni wskazać osoby, które potencjalnie tego przestępstwa mogły się dopuścić. Oczywiste jest, że w Polsce sprawców nie znajdziemy - zaznacza nasz rozmówca.
Na konieczność wystąpienia do Rosji o pomoc prawną w tej sprawie wskazywała jeszcze w czerwcu Prokuratura Generalna. "W toku dalszych czynności konieczne będzie zwrócenie się do strony rosyjskiej o udzielenie informacji dotyczących osób dysponujących tym telefonem od momentu jego zabezpieczenia do czasu przekazania stronie polskiej, a następnie przesłuchanie ich w drodze pomocy prawnej" - stwierdzała w piśmie do posłów. Jakie są dotychczasowe działania prokuratury?
- W niniejszej sprawie przesłuchano w charakterze świadków dwie osoby, jednocześnie z Wojskowej Prokuratury Okręgowej uzyskano wszystkie materiały, o które się zwracano - informuje prok. Dariusz Ślepokura, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zaznacza, że planowane są kolejne czynności procesowe. Jakie?
- Z uwagi na dobro postępowania prokuratura nie informuje o planowanych czynnościach w tejże sprawie - ucina prokurator.
Jak nieoficjalnie dowiedział się "Nasz Dziennik", w tym tygodniu planowane jest przesłuchanie Marty Kaczyńskiej, córki prezydenta. Śledztwo prowadzone przez prokuraturę, wszczęte po publikacji "Naszego Dziennika", dotyczy "włączenia się w dniu 10 i 11 kwietnia 2010 r. na terytorium Federacji Rosyjskiej przez nieustaloną osobę do telefonu komórkowego Nokia 6310i obsługującego numer abonencki 505114114 i uruchomienia impulsów na cudzy rachunek na szkodę Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej".
Przestępstwo kradzieży informacji przez osobę nieuprawnioną określa art. 267 par. 1 kodeksu karnego. Za taki czyn grozi do 2 lat więzienia.

