Policja w Hajnówce ściga młodych ludzi, którzy zakłócili przemówienie burmistrza Jerzego Siraka z SLD wygłoszone podczas święta Konstytucji 3 Maja. Podstawą jej działania są paragrafy dotyczące propagowania ustroju faszystowskiego.
Wydarzenia, którymi interesuje się policja, rozgrywały się podczas uroczystości w Hajnówce, w miejskim parku przy pomniku Konstytucji 3 Maja. Młodzież wznosiła okrzyki w trakcie przemówienia burmistrza Jerzego Siraka, lidera powiatowych struktur SLD. – Nie mogliśmy spokojnie znieść takiego zgrzytu, żeby człowiek związany z dawną i obecną lewicą, kontynuującą dziedzictwo PZPR, teraz jako burmistrz miał główną przemowę podczas narodowego święta 3 Maja – mówi Magdalena Nesteruk, wzywana i przesłuchiwana przez policję „za zakłócanie uroczystości”. – Te hasła nie były jednak agresywne czy niezgodne z prawem. Skandowaliśmy m.in. „Bóg, Honor, Ojczyzna”, nasze zachowanie było spokojne, nikt nie był agresywny – podkreśla Nesteruk.
Chociaż tego dnia bynajmniej nie doszło do żadnych czynnych aktów agresji czy napaści młodych ludzi na innych uczestników uroczystości, policja nie zostawiła jednak tej sprawy i wszczęła postępowanie. – Śledztwa te dotyczą jedynie zakłócania przebiegu uroczystości 3 Maja przez wznoszenie okrzyków, nie odnotowaliśmy żadnych agresywnych zachowań ani incydentów – przyznaje aspirant Irena Kuptel, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce.
Jak jednak relacjonują uczestnicy uroczystości, funkcjonariusze nie interweniowali podczas wykrzykiwania haseł, ale dopiero kiedy zebrani zaczęli się rozchodzić. – Wówczas policjanci zaczęli nas ścigać i zatrzymywać. Legitymowano nas, spisywano dane osobowe. Nie przepuszczono nawet 8-letniemu chłopcu, któremu funkcjonariusze wyrwali z rąk flagę narodową, a zwracali się do niego z krzykiem – opowiada Magdalena Nesteruk. Wśród legitymowanych, a później oskarżonych były również osoby, które nie wznosiły żadnych haseł. – 3 maja po Mszy św. poszedłem pod pomnik Konstytucji 3 Maja. Kiedy przemawiał burmistrz, część z chłopaków i dziewczyn krzyczała różne hasła, m.in. „Precz z komuną” czy „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Ja nawet ich nie wykrzykiwałem, jednak policja mnie spisała, a moją sprawę skierowała do sądu dla nieletnich – mówi Karol Milas. Sąd po zapoznaniu się z dokumentacją zebraną podczas dochodzenia uniewinnił go od zarzutów stawianych mu przez policję.
Tak samo stało się w przypadku kolejnych trzech nieletnich, wobec których hajnowska policja wszczęła śledztwo zakończone wnioskiem o ukaranie do sądu. Policja oskar- żyła ich, że „w trakcie obchodów uroczystości trzeciomajowych zakłócali porządek publiczny poprzez wykrzykiwanie niestosownych haseł”. Sąd dla nieletnich umorzył postępowanie wobec całej trójki, stwierdzając, że nie ma dowodów ich winy.
Nie potwierdziły się też doniesienia, jakoby akcja w Hajnówce była zorganizowana przez którąś z organizacji narodowych. Aspirant Irena Kuptel potwierdza, że osoby wzywane przez policję na przesłuchania nie są zrzeszone w żadnych organizacjach. Upadły też dużo poważniejsze oskarżenia ze strony policji, która zakłócanie przemówienia burmistrza próbowała podciągnąć pod propagowanie… faszyzmu. – Pierwsze prowadzone przez nas dochodzenie było w sprawie „o publiczne propagowanie ustroju faszystowskiego państwa poprzez eksponowanie publiczne podczas 3 Maja symbolu graficznego krzyża celtyckiego”. Sprawę wobec kilku osób skierowaliśmy do Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe, która ją umorzyła – relacjonuje asp. Irena Kuptel. W uzasadnieniu umorzenia stwierdzono, że propagowanie krzyża celtyckiego nie jest ścigane przez prawo. Nie ma też jakichkolwiek innych dowodów winy, które pozwoliłyby postawić obwinionym zarzuty dotyczące „propagowania ustroju faszystowskiego”.
Uwagę zwracają pytania, jakie mieli zadawać policjanci młodzieży podczas przesłuchań. Młodzi ludzie mówią, że koncentrowały się one na fladze narodowej, zdawałoby się naturalnym atrybucie święta narodowego. – Pytano mnie, ale też moich kolegów i koleżanki, głównie o flagę, m.in. dlaczego mieliśmy flagę na drzewcach, którymi – zdaniem policji – mogliśmy komuś zrobić krzywdę – mówi Karol Milas.
Policja jednak nie odpuszcza, bo wciąż prowadzi dochodzenie wobec kolejnych osób manifestujących swoje poglądy podczas obchodów święta 3 Maja w Hajnówce. – Nadal prowadzimy 9 postępowań w sprawie o zakłócanie czynem chuligańskim obchodów święta poprzez wykrzykiwanie haseł obraźliwych, m.in. „Precz z komuną” i „A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści” – mówi asp. Irena Kuptel. Jak dodaje, niebawem wobec tych osób będą skierowane wnioski do sądu.
Obecny na uroczystościach Bogusław Łabędzki, prezes Stowarzyszenia Historycznego im. Danuty Siedzikówny „Inki” z Hajnówki, nie dziwi się, że młodzież poprzez wznoszenie haseł wyraziła swoją dezaprobatę podczas przemówienia burmistrza. – Pan burmistrz Jerzy Sirak długo był w SD, partii satelickiej wobec PZPR. Teraz sprawuje funkcję przewodniczącego Rady Powiatowej SLD w Hajnówce. Jego przemówienie podczas obchodów jednego z największych narodowych świąt mogło wzbudzić sprzeciw wśród patriotycznie usposobionej młodzieży – ocenia Łabędzki. I zaznacza, że wiele młodych osób, wobec których policja prowadzi dochodzenie, często pomaga stowarzyszeniu podczas organizacji uroczystości związanych z obchodami rocznic dotyczących polskiego podziemia niepodległościowego i jego bohaterów. A uroczystości te – twierdzi Bogusław Łabędzki – w Hajnówce nie jest łatwo zorganizować, bo miejskie instytucje podlegające burmistrzowi nie są nimi szczególnie zainteresowane.