Poseł Bartosz Jóźwiak podkreślił na środowej konferencji prasowej w Sejmie, że w ramach reformy wprowadzono m.in. zapis o rejonizacji. Według niego, zapomniano tym samym „o Polakach mieszkających za granicą, którzy nie mają w Polsce meldunku”. W konsekwencji – mówił – zamyka im to drogę do edukowania dzieci w ramach systemu edukacji domowej.
– Od 1 września polskie dzieci – nowe dzieci, które chciałyby przystąpić do tego systemu – za granicą nie będą mogły się już uczyć w polskim systemie edukacyjnym, zgodnie z polską normą programową. Mimo że robiły to dobrowolnie, po godzinach, z woli rodziców i swojej własnej. Ja nie rozumiem, jak państwo, które chce budować polską tożsamość, chce ściągać tutaj z powrotem polskich obywateli przebywających za granicą, odmawia pomocy polskim rodzinom w tak drobnej kwestii – mówił poseł Kukiz'15.
– Od półtora roku organizacje społeczne zwracają uwagę na ten problem. Niestety, ministerstwo pozostaje głuche. Organizacje próbowały z ministerstwem rozwiązać ten kłopot. Niestety – ministerstwo nadal stoi na stanowisku, że jest nieomylne i nie bardzo chce wprowadzić jakiekolwiek rozwiązania – dodał Jóźwiak.
Jak poinformował, w środę w resorcie edukacji odbyło się „spotkanie ostatniej szansy”. W spotkaniu miał wziąć udział wiceszef MEN Maciej Kopeć. – Niestety, pan wiceminister do nas nie dotarł i nie doszliśmy do żadnego porozumienia – zaznaczył polityk.
– Ministerstwo dzisiaj potraktowało nas w sposób, moim zdaniem, mało poważny, ponieważ 10 sierpnia otrzymało od nas prośbę o spotkanie, a 24 sierpnia podjęło już decyzję odmowną, nie czekając na spotkanie z nami. Dzisiaj rozpoczęło z nami spotkanie od przekazania nam odmownej decyzji, z którą nie mieliśmy się czasu zapoznać. Jeśli tak mają wyglądać konsultacje społeczne, jeżeli tak ma wyglądać odpowiedź na propozycje naprawienia pewnych drobnych błędów, które się w reformie pojawiły, to ja nie wiem, dokąd my dojdziemy – powiedział Jóźwiak.
Posłom Kukiz'15 towarzyszyli przedstawiciele organizacji pozarządowych zajmujących się edukacją domową i polonijną. Według Krzysztofa Tusińskiego z Grupy Roboczej ds. edukacji domowej, organizacje chciały zaproponować MEN utworzenie szkoły eksperymentalnej dla dzieci polskich mieszkających za granicą. – Natomiast ministerstwo w żaden sposób nie było gotowe na kompromis w tej sprawie – ocenił.
– Jesteśmy zaskoczeni – wtórowała mu Anna Łącka z Fundacji Edukacji Polonijnej. – My chcemy, żeby każdy rodzic przebywający na emigracji, który ma wolę uczenia swojego dziecka w polskiej szkole, żeby miał na to szansę – podkreślała.