logo
logo

Zdjęcie: Keith Allison/ Licencja: CC BY-SA 2.0/ Flickr

Philadelphia 76ers wciąż bez zwycięstwa

Wtorek, 17 listopada 2015 (11:49)

Aktualizacja: Czwartek, 10 marca 2016 (17:57)

W lidze NBA wciąż bez zwycięstwa pozostają koszykarze Philadelphia 76ers. W poniedziałek doznali jedenastej porażki. Tym razem ulegli we własnej hali Dallas Mavericks 86:92. Najlepszy w zwycięskim zespole był Niemiec Dirk Nowitzki, który zdobył 21 punktów.

Drużyna z Filadelfii od sezonu 2013/2014 jest przebudowywana. W tym przypadku oznacza to, że kolejne rozgrywki kończy jako jedna z najgorszych drużyn w lidze, dzięki czemu jako jedna z pierwszych wybiera młodych zawodników w drafcie.

Na razie proces ten przebiega dość boleśnie. Z ostatnich 175 meczów 76ers wygrali zaledwie 37. Licząc z końcówką poprzedniego sezonu, mają na koncie 21 porażek z rzędu. Poprzednie rozgrywki rozpoczęli od bilansu 0-17.

W poniedziałek mieli szansę na przerwanie tej serii. Na nieco ponad trzy minuty przed końcem meczu nieznacznie prowadzili. W decydujących momentach górą jednak było doświadczenie Nowitzkiego. 37-letni Niemiec w niespełna dwie minuty zdobył siedem punktów i rozstrzygnął losy meczu.

– Dirk takie rzeczy robi od prawie dwóch dekad, więc nie jestem zszokowany – powiedział trener Mavericks Rick Carlisle.

Wśród pokonanych najlepszy był 17 lat młodszy od Nowitzkiego Jahlil Okafor – 19 pkt i 11 zbiórek. Żaden z podstawowych zawodników 76ers nie ma więcej niż 23 lata.

– Nie wygrasz meczu, jeśli popełniasz aż 27 strat. Czeka nas praca nad skutecznością w kluczowych momentach. To jest po prostu część koszykarskiego dojrzewania – ocenił trener 76ers Brett Brown.

Z pierwszego w karierze triple-double minionej nocy cieszył się Brandon Knight. Rozgrywający Phoenix Suns zanotował 30 pkt, 15 asyst i 10 zbiórek, a jego drużyna pokonała we własnej hali Los Angeles Lakers 120:101.

Trwa kryzys Houston Rockets. Finalista Konferencji Zachodniej w poprzednim sezonie przegrał czwarty mecz z rzędu. Tym razem we własnej hali z Boston Celtics 95:111. Goście grali piąty mecz w ciągu siedmiu dni (cztery z nich wygrali), ale wyglądali od rywali znacznie żwawiej. Do zwycięstwa poprowadził ich Isaiah Thomas – 23 pkt.

– Moi zawodnicy grają z zaangażowaniem tylko chwilami. Kiedy sprawy przestają iść po ich myśli, po prostu zwieszają głowy. W tym sezonie jeszcze nie zaprezentowaliśmy naprawdę dobrej koszykówki – przyznał trener Rockets Kevin McHale.

Zespół z Houston czterech porażek z rzędu doznał poprzednio w sezonie 2012/2013. Z bilansem 4-7 zajmuje na zachodzie 11. miejsce.

Świetny mecz Russella Westbrooka nie wystarczył i ekipa Oklahoma City Thunder przegrała na wyjeździe z Memphis Grizzlies 114:122. 27-letni rozgrywający robił, co mógł pod nieobecność kontuzjowanego Kevina Duranta, uzyskał 40 pkt (13/19 z gry) i 14 asyst.

Niespodziewanym bohaterem Grizzlies był rezerwowy Mario Chalmers. Pozyskany kilka dni temu z Miami Heat zawodnik zdobył 29 pkt.

RS, PAP

NaszDziennik.pl