logo
logo

Zdjęcie: Andrzej Romański/ Licencja: CC BY-SA 3.0/ Wikipedia

Kolejny Polak zagra w NBA?

Środa, 21 czerwca 2017 (21:59)

Czwartek może być najważniejszym dniem w dotychczasowej karierze Przemysława Karnowskiego, bo właśnie wtedy będzie miał szansę spełnić marzenie o angażu do ligi NBA.

W NBA za kilkadziesiąt godzin rozpocznie się tzw. draft, czyli proces nabywania praw do nowych zawodników. Zgłaszają się do niego koszykarze, którzy ukończyli 19 lat z uniwersytetów i szkół średnich w USA oraz zagraniczni niemający 22 lat. Tą drogą do najlepszej ligi świata dostało się wiele gwiazd, choćby LeBron James, Dwight Howard, Derrick Rose, Kylie Irving, a wcześniej Shaquille O’Neal i Tim Duncan. Jednym z tych, którzy jutro czekać będą z zapartym tchem na decyzję klubów, będzie Karnowski, marzący o dołączeniu do Marcina Gortata, polskiego jedynaka w NBA.

23-letni koszykarz ma za sobą życiowy sezon w akademickiej lidze NCAA. Wraz ze swym zespołem, Gonzaga Bulldogs, awansował do finału i choć ostatecznie go przegrał, i tak osiągnął największy w dziejach uczelni sukces. Indywidualnie zapisał się na kartach kronik jako rekordzista wszech czasów NCAA pod względem liczby odniesionych zwycięstw – 137 w 152 spotkaniach, w których uczestniczył. Mierzący 216 cm olbrzym z Torunia otrzymał również nagrodę Kareema Abdula Jabbara dla najlepszego środkowego ligi, wybrano go również do pierwszej piątki nagrody Senior CLASS, przyznawanej za łączenie sukcesów sportowych z naukowymi oraz pracę na rzecz uczelni. Nigdy nie ukrywał, że poprzez ciężką pracę na uniwersytecie chciałby zrealizować marzenie o NBA. Jest obecnie bliżej tego niż kiedykolwiek, ale nadal daleko, bo te marzenia stają się udziałem nielicznych.

Po zakończeniu sezonu akademickiego przeniósł się do Los Angeles, podpisując umowę ze słynną agencją Wasserman, mającą pod swoją opieką takie koszykarskie tuzy, jak Russell Westbrook, Anthony Davis czy Derrick Rose. Uczestniczył w treningach kilku klubów, m.in. Washington Wizards, w którym na co dzień występuje Gortat.

Tegoroczny draft odbędzie się jutro. Weźmie w nim udział 30 klubów NBA według ustalonego wcześniej w losowaniu porządku. Numer pierwszy przypadł Boston Celtics, ale oddali swoje prawo pierwokupu Philadelphia 76ers w zamian za numer trzeci oraz jeszcze jeden wybór w kolejnych latach. Gwarantowane umowy otrzymają tylko koszykarze wybrani w pierwszej rundzie draftu, czyli z miejsc 1-30. Zawodnicy z pozycji 31-60 otrzymają szansę na przekonanie do siebie podczas ligi letniej i obozów przygotowawczych.

– NBA to mój cel. Jeśli nie uda mi się dostać do niej poprzez draft, to spróbuję swych sił w Lidze Letniej. Postaram się wywalczyć zaproszenie na przedsezonowy obóz jednej z drużyn – przyznał Karnowski. Przypomnijmy, że do tej pory w drafcie zostało wybranych trzech Polaków: prócz Gortata, Maciej Lampe i Szymon Szewczyk. Nie każdy z nich później jednak w NBA zadebiutował…

Piotr Skrobisz

NaszDziennik.pl