logo
logo

Zdjęcie: Pete/ Licencja: CC BY 2.0/ Flickr

NIE dla redefinicji małżeństwa

Środa, 29 lipca 2015 (13:11)

– Wszelkie próby wymuszania na katolikach akceptacji dekonstrukcji małżeństwa są niedopuszczalne. Dyskusja wokół tzw. homogenizacji równości spycha na margines pytanie o to, czym jest małżeństwo – powiedział ks. abp  Anthony Fisher, metropolita Sydney.

Okazją dla podkreślenia roli małżeństwa i zaznaczenia raz jeszcze stanowiska Kościoła w tej sprawie stała się doroczna Msza Święta w katedrze dla małżonków pragnących odnowić przyrzeczenia ślubne.

W homilii metropolita Sydney odniósł się do niedawnego, szeroko dyskutowanego w Australii projektu ustawy, która zmieniałaby definicję małżeństwa. Określenie „związek kobiety i mężczyzny” miałby zostać zastąpiony zwrotem „związek dwóch osób”, co stanowiłoby otwarcie drogi dla legalizacji tzw. małżeństw homoseksualnych.

– Małżeństwo rozumiane tradycyjnie to więź fizyczna, psychiczna i duchowa między mężczyzną a kobietą. Dzięki tej więzi stają się oni jednym ciałem i tworzą rodzinę. Małżonkowie nie obiecują sobie stać się dla siebie partnerami, ale mężem i żoną – mówił ks. abp Fisher.

Jak podkreśla ksiądz arcybiskup, tradycyjne pojmowanie małżeństwa spotyka się z coraz częstszym sprzeciwem. 

– Niestety, dziś tak rozumiane małżeństwo jest „znakiem sprzeciwu”, czymś, co niektórzy chcą zmarginalizować. Nie możemy się temu poddawać, bo w wizji chrześcijańskiej ta komplementarność między mężczyzną i kobietą jest niezbędna do założenia rodziny, podstawowej komórki Kościoła i społeczeństwa – podkreślił metropolita Sydney.

RS, Radio Watykańskie

NaszDziennik.pl