Wskazał, że Portugalia bardziej od eutanazji potrzebuje dziś „społeczeństwa paliatywnego”, towarzyszącego osobom ciężko chorym. – Potrzebujemy dziś dobrego wsparcia dla osób najsłabszych, wsparcia, które zawsze zwrócone jest ku życiu – powiedział patriarcha Lizbony w kościele klasztoru Hieronimitów.
Wezwał wiernych, aby nie ulegali żadnym kompromisom w sprawie legalizacji tzw. wspomaganej śmierci.
– Eutanazja nie eliminuje bólu, eliminuje życie. Dlatego nie możemy zgodzić się, aby te drzwi do jej legalizacji zostały otwarte nawet w niewielkim stopniu. Później pojawią się dążenia, aby otworzyć je jeszcze szerzej, co będzie mieć poważne konsekwencje – dodał kardynał.
Portugalscy biskupi na początku listopada br. wydali komunikat, w którym stwierdzili, że zagadnienie walki z eutanazją nie jest kwestią religijną, ale problemem humanitarnym. Kardynał Clemente zaapelował wówczas, aby nie ograniczać tego zagadnienia jedynie do obszaru przekonań religijnych. W przyjętym wtedy dokumencie biskupi zaapelowali o ducha miłosierdzia przejawiającego się „troską o przedłużenie życia ludzkiego, a nie o pomaganie w umieraniu”.
Na początku listopada br. liderzy lewackiej partii Blok Lewicy ujawnili, że mają już gotowy projekt legalizacji eutanazji w Portugalii. Dokument ma trafić pod obrady parlamentu na początku 2017 r. Według jego założeń prawa do eutanazji nie mieliby nieletni, a także niepełnosprawni umysłowo i osoby cierpiące na depresję.