Kampanię „Przekażmy sobie znak pokoju” mają propagować billboardy przedstawiające dwie splecione w braterskim uścisku dłonie. Na jednej jest tęczowa bransoletka, na drugiej – różaniec.
Jej organizatorami są Kampania Przeciw Homofobii, Stowarzyszenie Tolerado oraz Wiara i Tęcza. Ostatnia skupia środowiska gejów, lesbijek, biseksualistów i transseksualistów. Wraz z nimi angażują się kluby „Tygodnika Powszechnego” i redakcje „Znaku”, „Więzi” oraz „Kontaktu”, które udzieliły swego patronatu. Wspólnym staraniem przygotowano spoty reklamowe z udziałem publicystów tych pism. Szeroko zakrojonej akcji mają towarzyszyć dyskusje, a także spoty reklamowe w internecie.
Jak czytamy na stronie „Więzi”, projekt „Przekażmy sobie znak pokoju” finansowany jest ze środków Open Society Foundations George’a Sorosa. Za koncepcję kreatywną plakatu i jej realizację odpowiada agencja MullenLowe Warsaw. Treść kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju” sugeruje, że wynikający z nauczania Kościoła szacunek dla homoseksualistów powinien obejmować także akceptację grzechów homoseksualnych. Nikt nie informuje, czy kampania w jakiś sposób pomoże osobom zmagającym się z problemem homoseksualizmu wyjść z uzależnienia, stawić mu czoło, pomóc się nawrócić. A mimo to w mediach huczy, że to wspólna kampania Kościoła i środowisk LGBT.
Drogi Czytelniku,
cały artykuł jest dostępny w wersji elektronicznej „Naszego Dziennika”.
Zapraszamy do zakupu w sklepie elektronicznym