logo
logo

Zdjęcie: Mateusz Marek/ Nasz Dziennik

Loretto to domek naszej Matki

Sobota, 20 maja 2017 (22:24)

Aktualizacja: Sobota, 20 maja 2017 (22:24)

Kazanie ks. bp. Józefa Zawitkowskiego wygłoszone podczas IX Pielgrzymki Różańcowej w Loretto, 20 maja 2017 r.

Przewielebna Matko Generalna

i cała Rodzino Sióstr Loretanek,

Czcigodni Bracia Kapłani,

Wielebne Siostry,

Szlachetni Ludzie Różańcowi

IX Pielgrzymki Różańcowej

Do Polskiego Loretto,

Ludzie radośni z Zespołów

śpiewających, grających i tańczących,

Wszyscy – Kochani moi!

 

Matko Boska Loretańska!

Witam Cię i pozdrawiam Cię

Wszystkimi wezwaniami

Litanii loretańskiej:

Moje Uzdrowienie,

Najśliczniejsza,

Najukochańsza,

Mój Domie złoty,

Tak mi Droga, jak

Wieża z kości słoniowej,

Różo Duchowna,

Królowo z Różańcem w ręku,

Nieba i ziemi Królowo.

Gwiazdo Zaranna,

Niebios Błękicie,

Brzozo Dziewicza,

Lipo Pachnąca,

Błękitna Rzeko,

Kłosie Dojrzały,

Owocu Boski,

Pani Słowików,

Opiekunko Skowronków,

Jaskółek Matko!

 

Matko Boska Umajona!

Patrz, cała Polska rozmodlona,

do Twych stóp się ściele!

Chwalcie łąki umajone…

I co czuje, i co żyje,

niech z nami chwali Maryję!  (z pieśni „Chwalcie łąki…”)

 

Zobacz, Matko Boża,

tu jest Twój domek,

taki jak w Nazarecie.

Tu jest nasze Polskie Loretto!

Twoje Loretto

z Twymi Córami,

co mają Twe imię

– Loretanki.

Jak nam tu dobrze

w Twoim Loretto,

śliczna Matko Loretańska.

 

Mówiąc Loretto,

nie możemy pominąć Loreto

tego we Włoszech.

 

W czasie wypraw krzyżowych

Krzyżowcy zabrali kamienie

z domku Świętej Rodziny w Nazarecie

i złożyli w Rijece w Kroacji,

a w 1294 r. aniołowie przenieśli

domek do Loreto.

Było tu pustkowie,

las laurowy, stąd Loreto.

Jest piękna legenda, jak aniołowie

nieśli domek, a u wejścia

siedziała Matka Boska Loretańska.

Pamiętajcie, że patronką lotników

i kosmonautów jest właśnie

Matka Boska Loretańska.

Stamtąd widać,

jak piękną jest Matka Ziemia,

stamtąd lepiej widać niebo.

Faktem jest, że rodzina rycerska

Angeli przeniosła domek

do lasów laurowych.

Stąd pewnie

początek legendy o Aniołach,

co przenieśli domek.

 

Od początku przychodziły do Loreto

pielgrzymki z całej Europy.

Zostawiali tu swoje ofiary

i zawołania do Matki Bożej:

Panno roztropna,

Matko najśliczniejsza,

Domie złoty,

Różo duchowna,

Uzdrowienie chorych,

Ucieczko grzesznych,

Królowo Aniołów, Patriarchów,

Męczenników i Wyznawców

aż do bardzo nam bliskich wezwań:

Matko Kościoła, Opiekunko rodzin.

Tak powstała piękna modlitwa

do Matki Bożej

zwana Litanią loretańską.

 

Dziś włoskie Loreto

jest już dużym miastem,

a perłą architektury tego miasta

jest bazylika loretańska,

w której jest Nazaretański Domek Maryi.

Tu Maryja powiedziała:

Ja jestem tylko służebnica Pańska,

niech mi się stanie według słowa Twego. (Łk 1,38) 

 

Pojrzał Jehowah

i w Niej upodobał sobie.

Pękły niebios zwierciadła

Biała Gołąbka spadła

I nad Syjonem w równi

Trzyma skrzydła obie…

Grom – błyskawica!

Stań się – stało:

Matka Dziewica,

Bóg Ciało!   (A. Mickiewicz)

 

Do przepięknej bazyliki loretańskiej

wiele narodów dobudowało swoje

narodowe kaplice.

Jest i kaplica polska!

Nasza kaplica jest tak piękna,

że na jej widok

serce Polaka zapłacze,

bo tu wszystko Polskę przypomina:

W głównym ołtarzu – Serce Jezusowe,

a przy Zbawicielu klęczą nasi święci,

– święty Jacek, Andrzej Bobola i bł. Kinga.

 

Nad ołtarzem Polska zawsze wierna

i wszystkie Jej stany składają hołd

Królowej Polskiej Korony:

Kazimierz Jagiellończyk – święty

i zwycięzca spod Wiednia – Jan III Sobieski,

Krakus w rogatywce i duchowny uczony.

 

A na bocznych ścianach, na prawej:

Wiktoria Wiedeńska 1683 r.

Venimus, vidimus, Deus vicit!

Przyszliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył!

Niech świat wie, żeśmy tu byli zwycięzcami!

 

Po lewej stronie: Cud nad Wisłą 1920 r.

Ksiądz Skorupka: Za Boga i Ojczyznę!

Bo ich osłaniała Bożyju Matier!

Europa nie chce nam tego pamiętać.

A przecież chodzilibyśmy w kufajkach

i w jasyrach od pamiętnych lat.

Uważajcie! Historia może się powtórzyć!

 

I jeszcze jedna chwalebna

historia polskich żołnierzy,

tych bohaterów spod Ancony.

W nocy z 5/6 lipca 1944 r.

od zapalających pocisków

płonęła kopuła tej wspaniałej

świątyni. Żołnierze polscy,

z narażeniem życia, ugasili pożar,

uratowali świątynię

i domek Matki Loretańskiej.

Stąd ten piękny witraż

w polskiej kaplicy.

Papież odznaczył polskich bohaterów

najwyższym odznaczeniem papieskim.

 

W oswobodzonych miastach Italii

polscy żołnierze cieszyli się szacunkiem

i wzięciem u kobiet, bo polski żołnierz

całował kobietę w rękę. Vivat Polonus!

 

A obok Świętej Drogi do Bazyliki

jest cmentarz naszych ojców i braci,

Polski Cmentarz Wojenny.

Na najwyższym tarasie cmentarza

jest kamienny ołtarz z białego marmuru

z płaskorzeźbą Matki Boskiej Ostrobramskiej.

U stóp ołtarza znak II Korpusu WP

i Krzyż Virtuti Militari,

i 1080 żołnierskich grobów.

To wyście aż tu przyszli,

by zginąć w obcej ziemi?

Tak!

Powiedzcie Polsce,

żeśmy dusze dali Bogu,

ciała włoskiej ziemi,

a Serce w plecaku

wróciło do Polski,

bo wolność krzyżami się mierzy.  

 

O Najświętsza Panno,

serce przestało bić samo.

Jakieś usta nieprzytomne, smutne

cicho żalą się bezgłośnie, mamo! (A. Pietkiewicz) 

 

Mamo, czy jesteś ze mną?

nie słyszę Twoich słów

w oczach mi trochę ciemno…

Z krwawą na kurtce plamą

odchodzę dumny w dal!

Tylko mi Ciebie, Mamo,

Tylko mi Ciebie żal! (por. Orlątko)

 

I łkała białoczerwona flaga

jak ballada szopenowska,

bo ją tkała sama Matka Boska…

a wtedy

przyszła dziewczyna

i podniosła flagę wysoko…

Jeszcze wyżej… aż ku obłokom,

gdzie jest tylko sława

i Warszawa, moja Warszawa…

I nigdy nie będziesz biała,

i nigdy nie będziesz czerwona

zostaniesz białoczerwona

jak wielka zorza szalona…

najukochańsza, najmilsza,

białoczerwona!  (K.I. Gałczyński) 

 

Otrzyjmy łezki loretańską chusteczką

i wróćmy do Polski

do naszego Loretto.

 

Znam jeszcze trzy miejsca,

gdzie są kościoły z domkiem

Matki Boskiej Loretańskiej:

 

Z początkiem XVIII w.

bogaty obywatel Krakowa

Albrecht Dembiński

przy kościele OO. Kapucynów

w Krakowie wystawił kopię

Domku Loretańskiego (400x950 cm).

Kapucyni z Loretto ufundowali

figurę Matki Boskiej Loretańskiej

dla krakowskiego domku,

a ołtarz jest zbudowany z biurka

króla Jana III Sobieskiego.

Ciekawe to,

a wszystko nam, Polakom, drogie.

 

Drugi domek to na warszawskiej Pradze.

Domek zbudowany dla Ojców Bernardynów.

Z czasem domek obudowano kościołem.

Dziwny to kościół

z domkiem loretańskim w środku.

Niezbyt wygodny, ale miły.

Matka Boska Loretańska

jest w herbie Warszawskiej Pragi.

 

Od roku 1919 proboszczem był tu

założyciel Zgromadzenia Sióstr Loretanek

błogosławiony ksiądz prałat

Ignacy Kłopotowski.

 

A któż to taki?

Pobożny chłopiec z Korzeniówki,

z parafii Drohiczyn nad Bugiem.

Ten mały Polak katolik

uczył się w Siedlcach.

Seminarium duchowne

ukończył w Lublinie.

Studiował w Akademii Duchownej

w Petersburgu.

Był wikariuszem, kapelanem szpitala,

profesorem,

a jednak rwało go coś więcej:

Dom zarobkowy, Przytułek dla kobiet z ulicy,

Dom opieki dla Starszych,

Sierocińce dla dziewcząt i chłopców.

 

Słaby, chorowity, a jednak

w Lublinie było mu za ciasno.

Warszawa.

Obcy ksiądz.

Rzucił się w wir pracy.

Widział nędzę warszawskiego Powiśla

i biedę Pragi.

 

Trzeba im chleba i słowa.

Redagował pisma: Polak Katolik,

Posiew, Kółko Różańcowe,

Anioł Stróż (dla dzieci),

Głos Kapłański i Przegląd Katolicki.

 

Doceniał jego pracę nuncjusz apostolski

Achilles Ratti, późniejszy Papież Pius XI,

i kardynał Aleksander Kakowski.

 

Pracowity, a zmęczony ksiądz prałat

potrzebował pomocy.

Właśnie w kościele u Matki Boskiej Loretańskiej,

na medytacjach, zrodziła się myśl

o nowym zgromadzeniu Sióstr Loretanek.

 

Na Pradze spełniają się sny!

Urósł dom Sióstr na Pradze.

Siostry pracowały ciężko i niebezpiecznie

przy starych maszynach tipo.

Założyciel pomyślał o wyposażeniu

swoich Cór. Kupił las i folwark

zwany Zenówką koło Wyszkowa.

Tak się zaczęło polskie Loretto.

 

Tu siostry mogły się uczyć, modlić się

i odpocząć nieco.

Czcigodny Założyciel, Ojciec

pierwszy spoczął na cmentarzu w Loretto.

Dziś już błogosławiony

Ksiądz Ignacy Kłopotowski – od kłopotów,

z chlebem dla głodnych

i z dobrą gazetą dla spragnionych słowa,

patrzy teraz na pracę swych Cór

i prosi Matkę Loretańską:

Chcę serce moje jako bochen chleba

pokroić dla tych, których

głód uśmierca.

Ty zasię spraw to, o Panienko

z nieba,

Aby dla wszystkich mi starczyło

serca. (K. Makuszyński)

 

Dziś Siostry Loretanki są już liczną

rodziną loretańską.

Jest ich ponad 200 sióstr.

Pracują w Polsce w wielu domach!

 

W Rembertowie jest drukarnia

i Wydawnictwo Sióstr Loretanek.

Widziałem ich pracę i modlitwę.

Czasem na kolanach drukują nam

Różaniec, Rodzinie TAK, Anioła Stróża

i wiele, wiele dużych i małych książek.

Tam drukuje się Nasz Dziennik,

tam pracują ludzie Telewizji Trwam.

 

Loretanki pracowite,

Drukarenki moje Kochane!

Skąd Wy macie tyle siły?

A cierpliwości Wam wystarczy?

O, jak ja Was kocham!

Żadne moje słowo

nie upadło na ziemię.

Wszystkieście pozbierały

i wydrukowały,

moje Kochane Siostry Loretanki.

 

Pielgrzymi Kochani!

Powiedzcie mi

dlaczego Wasze pismo – tak piękne

Różaniec,

ma tylko taki nakład

jaki ma,

a powinno mieć nakład

chociaż pół miliona.

Pytam o to księdza redaktora

Szymona Muchę, proboszczów

i wszystkie zelatorki.

Kładę to Wam, Pielgrzymi,

na początku pamięci

i wierzchu serca.

Różaniec – dla Różańcowych.

 

Panie Antoni Ziarkowski – śp.

czy widzi Pan, co się tu w Zenówce,

na Pana polu dzieje?

Płacze Pan z radości,

ale nie płacz, Pan,

bo tu będzie wielkie, polskie Loretto!

Tu rośnie moc

Bożego Słowa!

Tu wzrasta chwała Matki

Słowa Wcielonego,

Matki Loretańskiej.

 

Siostry Kochane!

Księża Dostojni,

Pielgrzymi Czcigodni,

Dzieciaki śpiewające, grające i tańczące,

zobaczcie, cała Polska umajona!

Cała Polska różańcem opasana.

Cała Polska rozmodlona!

 

Polsko, Ty moja…

wszak myśmy z Twojego

zrobili nazwiska

pacierz, co płacze

i piorun co błyska! (J. Słowacki)

 

Pielgrzymi Kochani,

Ludzie Różańcowi,

Mamo Kochana!

Jak Ci dziękuję za to,

że mi pozwoliłaś

przesuwać paciorki

świętego Różańca,

gdy jeszcze słów nie umiałem.

Dziś już potrafię mówić

całe Zdrowaś i śpiewam Ci:

 

Święta Maryjo, Matko Różańcowa,

bądź pozdrowiona

każdym moim Zdrowaś!

Niech życie moje, Anielska Królowa,

będzie różańcem i ostatnim Zdrowaś! (hymn Ż.R.) 

 

W Twoim Loretto, Matko Umajona,

chcę Ci przypomnieć,

że w każdą sobotę i dziś,

słońce u nas świeci,

boś w Liwcu chusty prała

dla swojego Syna,

by na Dzień Pański

były pachnące i czyste.

 

Mamo Kochana,

a powiedz mi na progu domku

w siostrzanym Loretto,

skąd Ty znałaś wszystkie polskie kwiaty

na naszych łąkach

i mówiłaś wtedy:

Te są Matki Boskiej

dzwoneczki

a te, to Jej korale.

Te są Matki Boskiej pantofelki,

te są łzy Maryi, jak czyste perełki,

te są lilie Józefowe,

a te – moje bratki i maki,

bo tu wszystko jest Twoje,

moja Matko Boska Zielna,

Gromniczna i Siewna,

tu dla Loretanek,

Matko Zagrzewna!

 

Tak stąd daleko

do mojego domu,

a gdy jestem w Loretto

i patrzę strudzony wśród dróg

w niebiosów mych błękit przeczysty

to w nim jest wszystko: i Bóg,

i Polska, i dom Ojczysty! (J. Tuwim) 

 

A Siostry Loretanki

i Warszawskie Margaretki

przypomniały mi, że dziś

jest 55. rocznica

moich święceń kapłańskich.

Zestarzałem się, a wciąż:

własnego kapłaństwa się boję,

własnego kapłaństwa się lękam

i przed kapłaństwem w proch padam

i przed kapłaństwem klękam.

Więc módlcie się i za mnie,

aby moje ostatnie wezwanie

brzmiało: Bramo Niebieska!

 

Nie odbierajcie mi ciszy Loretto,

dziki, szakale, kruki i głupie wrony.

Przestańcie wrzeszczeć przeklętnicy,

złodzieje, oszuści, łajdacy i aferzyści.

Wasza bluźniercza Klątwa Was zabije!

Pozwólcie nam modlić się spokojnie

i pracować uczciwie.

 

W Loretto wobec Sióstr i Pielgrzymów

Z pokorą teraz padam na kolana,

abym wstał silnym Boga robotnikiem.

Gdy wstanę, mój głos będzie głosem Pana,

mój krzyk, Ojczyzny będzie krzykiem. (J. Słowacki) 

 

Ciszo słów i ciszo serca!

Już wszystko zostało powiedziane,

a tyle jeszcze do zrobienia. (A. Saint-Exupéry) 

 

Ciszo Boża!

Spadnij rosą na moje wargi

oczyść z wszelkiego zgiełku

daj się połknąć jak Hostia

i ucisz mnie do głębi.  

Naucz mnie milczeć

kiedy milczenie boli. (A. Kamieńska) 

 

Ciszo święta przyjdź,

choć zamknięte są drzwi wieczernika

i podziel się swym słowem

jak bochenkiem chleba. (J. Iwaszkiewicz)

 

Matko Boska Loretańska:

I daj mi sen

o łąkach umajonych,

gdzie jest Twój tron

z Papieża złotych róż,

a Ojciec nasz

różańcem Ci wyznaje:

Maryjo, już

na zawsze jestem Twój!

 

O jak dobrze, że w Loretto

zobaczyłem kawałek Polski,

gdzie ludzie patrzą sobie

życzliwie w oczy,

gdzie mówią do ucha i do serca

dobre słowa,

gdzie wyciągają do siebie z uśmiechem

miłosierne ręce.

Niech tak będzie!

Niech tak trwa!

Piękna moja Polska cała!

Kocham Was za to Ludzie Różańcowi.

 

Jedyną bronią, w której Polska

znajdzie zwycięstwo, jest Różaniec.

On tylko uratuje Polskę!...

Zwycięstwo przyjdzie przez Maryję

i będzie to ostatnie zwycięstwo! (A. Hlond) 

 

Ale kiedy?

Zdrętwiały nam ręce

i omdlały kolana.

Odmawiam w samotności

pacierz za Ojczyznę.

Nikt za mną nie powtarza

prośby i wezwania.

Poplątało się nam

białe z czerwonym  (K.J. Węgrzyn)  

 

Matko Boska Loretańska,

daj nam święte Loretanki,

mocne wiarą, jak umęczona Helenka,

piękne jak brzozy

w Twym świętym Loretto!

 

Przez Was, Loretanki Kochane!

Polska będzie wielka,

potężna Bogiem i bogata chlebem!

I będzie białoczerwona!

Piękna jak ballada Szopenowska,

bo ją tkała Matka Boska! (K.I. Gałczyński)

Jeszcze świat o Was powie:

 

Vivat Polonus,

unus defensor Mariae,

Niech żyje Polak,

jedyny obrońca Maryi,

bo ja, bracia,

tym imieniem żyję! (A. Mickiewicz)  

 

I choćby nam chcieli

wyrwać Ojczyznę,

przez podłe czyny

i zdradzieckie słowa,

i choćby losy rzucali o Polskę,

Ty Polsko zawsze

będziesz Chrystusowa! (K.J. Węgrzyn)

 

I twierdzą nam będzie każdy próg,

tak nam dopomóż Bóg! (M. Konopnicka) 

 

Amen.

 

*

 

Was Bracia Kapłani,

Was Czcigodne Loretanki,

Wszystkie Siostry i Bracia,

Was Pobożni Pielgrzymi

pytam w Świętym Loretto,

a powiedzcie mi prawdę

i tak głośno, niech niebo usłyszy

i ziemia niech zadrży.

Niech usłyszą w Warszawie na Wiejskiej,

w Teatrze Powszechnym i w pysznej Brukseli,

że tu są ludzie wierzący w Boga,

a tych trzeba szanować.

Więc pytam Wszystkich i Każdego:

 

Czy Wy wierzycie w Boga Ojca Wszechmogącego?

NaszDziennik.pl