Z JE ks. bp. Antonim Pacyfikiem Dydyczem, ordynariuszem drohiczyńskim, który w dniu dzisiejszym obchodzi 18. rocznicę sakry biskupiej i ingresu do drohiczyńskiej katedry, rozmawia Izabela Kozłowska.
W tym roku główną intencją Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę była obrona wolności słowa i mediów w Polsce. W jakim stopniu ta wolność jest zagrożona w naszej Ojczyźnie?
- Musimy być szczerzy wolności w mediach w Polsce nigdy nie było. Były jedynie jej pozory. Cały czas pewne ośrodki, pewne kierunki i tendencje kombinowały w jaki sposób zawłaszczyć media dla siebie. Nie możemy udawać, że po tych pozorowanych przemianach w 1989 roku, mieliśmy wolność mediów. Pewne centra przejęły od razu całe media pod swoje wpływy. Oczywiście później toczyły się spory pomiędzy jednymi a drugimi o siłę wpływów w mass mediach w Polsce, dlatego nigdy nie było ich otwartości i prawdziwości mediów dla społeczeństwa.
Jakie jest zadanie mediów katolickich w Polsce?
- Jest ono bardzo trudne. Muszą ukazywać to ogromne zakłamanie życia publicznego w naszej Ojczyźnie. Daje ono o sobie znać i jednocześnie jest główną przyczyną zepsucia. Do tych wszystkich pozorów i fałszów należy powracać, podkreślać i przeciw nim występować. Jeżeli nie będzie zakłamania będziemy mogli się odrodzić i na nowo jednoczyć.
Dlaczego decydentom tak przeszkadza Radio Maryja i Telewizja Trwam?
- Są opory i sprzeciwy, gdyż nie wszyscy chcą zrozumieć sens i znaczenie radia, telewizji, czy też prasy katolickiej. Mając inne zdanie uważają, że te media stanowią dla nich zagrożenie, co oczywiście jest zupełnym błędem. Po pierwsze Radio Maryja, Telewizja Trwam nie są zagrożeniem lecz alternatywą. Im więcej mamy możliwości różnorakiego spojrzenia na życie, tym jest to dla nas – społeczeństwa korzystniejsze. Powinno się wspierać katolickie środki medialne, tym bardziej, że bazują one przede wszystkim – i to trzeba podkreślić – na prawdzie. Oznacza to, że przedstawiają one rzeczywistości taką jaka jest, unikają kłamstwa. Unikają różnych sztuczek medialnych i manipulacji, które wprowadzają słuchaczy i widzów w błąd. I to jest podstawowy zestaw tego rodzaju motywacji, które powinny skłaniać, by katolickim mediom dawać zrozumienie i wsparcie.
W ocenie Księdza Biskupa w jakim kierunku zmierzają media w Polsce?
- Są tacy ludzie w innych mediach, którzy są nastawieni przede wszystkim na bogacenie się. Jest dla nich obojętne czy do odbiorców dociera prawda. Zysk staje się największym i najsilniejszym priorytetem. Dla takich mediów jest najistotniejsze to, że muszą pozyskać jak największą liczbę słuchaczy, widzów, czytelników. To wiąże się ze zwiększoną liczbą publikowanych reklam, z których czerpane są później ogromne korzyści. Jest to błędna postawa, która daleko nie prowadzi. Postawa ta zmierza i doprowadza do katastrofy.
Kościół i Radio Maryja zawsze będą miały przeciwnika. Nigdy nie ma tak, że dobro nie ma przeciwnika - zło będzie zawsze. Prawda zawsze ma przeciwnika w postaci kłamstwa i tak samo jest z nadzieją, którą zwalcza się beznadzieją. Naszym zadaniem jest to, byśmy wyraziście prezentowali nasz punkt widzenia. Tę rodzinność, która objawia się w prawdzie, miłości i dobru. Musimy te wartości promować w świecie.
Jakie zadania stoją przed Rodziną Radia Maryja?
- Rodzina Radia Maryja musi o sobie dać wyraźny znak. Ona jest niesamowicie interesującym zamysłem Bożym. Kładzie nacisk na to co jest w naszym życiu niezwykle ważne – rodzinę.
Rodzina to takie środowisko, podstawowa forma życia społecznego, w której wszyscy mają do siebie zaufanie. Każdy w rodzinie postępuje jak najsumienniej, chce dobra członków tej rodziny. Inaczej mówiąc opiera się na radosnej wymianie darów.
Kształtowanie i formowanie przez Rodzinę Radia Maryja ma niesamowite znaczenie dla dobra społeczeństwa. Ci ludzie włączają się spontanicznie, dobrowolnie w działalność Radia Maryja i żyją według wartości chrześcijańskich prezentowanych przez tą rozgłośnię. To ogromna szansa dla wszystkich Polaków.
W pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę co roku uczestniczą setki tysiecy osób. Jak cenna to jest inicjatywa?
- Pielgrzymują, aby nadać relacjom międzyludzkim wymiar niezniszczalny, który jedocześnie ma niesamowite przesłanki i motywację do odrodzenia społeczeństwa. Serdecznie gratuluję tym wszystkim ludziom i jednocześnie zachęcam by każdy się włączył w to pielgrzymowanie, to jest najważniejsze dla dobra naszej Ojczyzny. Jeżeli będzie siła Rodziny Radia Maryja, która od strony moralnej będzie coraz bardziej wyrazista i jasna to nie ma takich murów, które by nie ustąpiły przed tą miłością, w takim wymiarze.
Pięknym przykładem jest niedawna pielgrzymka Rodziny Radia Maryja do Sanktuarium Matki Bożej Jasnogórskiej w Doylestown, czyli amerykańskiej Częstochowie. Miałem szczęście uczestniczyć w tym niezwykłym wydarzeniu. Warto zwrócić uwagę, że na tą pielgrzymkę przybywają ludzie nie tylko ze Stanów Zjednoczonych, ale i Kanady. Pokonują tak dalekie odległości, by się spotkać w ramach wymiany darów i wymiany dobroci serc tej Rodziny Radia Maryja. Rodzina ta nie patrzy na granice, języki, kultury. Patrzy ona na prawdę, miłość i te wartości, które mają największe znaczenie i są oczekiwane, bez względu na to czy świat jest zlaicyzowany, czy też nie. Wszyscy Ci ludzie przybywali z najdalszych zakątków Stanów Zjednoczonych, by zaświadczyć swoją miłość do prawdy, rzetelności, ale przede wszystkim miłość do drugiego człowieka.
Dziękuję za rozmowę.