2.05.2014 r.
Niech zstąpi Duch Twój!
Zielone Świątki – 2 czerwca 1979 r.
Zapachniało tatarakiem.
Słońce wschodziło
radośnie, a niebo było otwarte.
Ze wszystkich stron Warszawy szły pielgrzymki,
choć nas w Ludowym radiu straszyli,
że pociągi i autobusy tylko 20 km od Warszawy
i koniec trasy! W PRL-u wszystko robiło się na przekór rządowi, to i Żyd idąc, mówił: Ja też przeciw rządowi. Najpierw ścisnęło nas, gdy zobaczyliśmy
na lotnisku, jak Papież upadł na ziemię
i ucałował Polską Ziemię – jak matkę rodzoną.
A przejazd przez Warszawę.
Jaka piękna była wtedy Warszawa, jaka dumna,
kolorowa, biało-czerwona flagami i kwiatami,
którymi usłane były ulice.
Kocham Cię, Warszawo! Kocham Cię, Polsko!
Zobacz, jak wielkich masz Synów. Nie przeszkadzało też Ojcu Świętemu,
że Msza Święta będzie na placu Zwycięstwa,
a plac nazwany tak na cześć zwycięskiej Armii Czerwonej.
W pierwszych rzędach siedzieli sami sternicy PRL-u.
Jak oni się zachowają? Przeżegnają się, przyklękną?
Ciekawe, co im powie Papież? Nie można zrozumieć tego Narodu – bez Chrystusa,
A myśmy płakali i wołali: My chcemy Boga!
Ojciec Święty przerwał i prosił: Mówcie dalej! Niech słyszą ci z bliska i z daleka!
Słuchaj Jezu! Przemień, o Jezu, smutny ten czas! Wreszcie Prorok stojący między ziemią
a niebem zawołał: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi Tej Ziemi! Zagrzmiało!
Piorun trzasł.
Zadrżała ziemia, zagrał róg,
Bo nic nad Boga i Któż jak Bóg?!
3.05.2014 r.
Totus Tuus – o Maryjo! To piękne zawołanie: Cały Twój jestem,
o Maryjo! Wiem, jak Ojciec Święty kochał
Matkę Bożą. Może dlatego, że był sierotą, ale dziś dla Polaków jest wielkie święto,
Święto Konstytucji 3 maja i jeszcze więcej – Święto Matki Bożej Królowej Korony Polskiej,
Dziś mówimy krócej: Królowej Polski.
Po Mszy Świętej inauguracyjnej Ojciec Święty
spotkał się z Polakami i tak powiedział
o Prymasie Tysiąclecia, taki się zdarzył
jeden na tysiąc lat:
Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, gdyby nie było Twojej wielkiej wiary, niecofającej się przed więzieniem
i cierpieniem, Twej heroicznej nadziei,
Twego zawierzenia Matce Kościoła,
gdyby nie było Jasnej Góry. Prymas upadł przed Papieżem na kolana,
aby ucałować Pierścień Rybaka.
Ojciec Święty też przyklęknął i tak zostali
w pocałunku pokoju dwaj wielcy Polacy.
Nowe papiestwo jak dąb się rozłoży
przy polskim dębie (K.I. Gałczyński). Bo ten Wielki Prymas ówczesnym panującym,
którzy chcieli siadać na ołtarzu, powiedział:
Non possumus! Dalej nie możemy!
Księże Prymasie, za to się siedzi w więzieniu! Gdy będę w więzieniu, a powiedzą Wam,
że Prymas zdradził sprawy Boże, nie wierzcie,
że Prymas stchórzył – nie wierzcie…
Kocham Polskę bardziej niż własne serce! Z pokorą teraz padam na kolana,
abym wstał silnym Boga robotnikiem.
Gdy wstanę, mój głos będzie głosem Pana,
mój krzyk Ojczyzny będzie krzykiem (J. Słowacki).
Ojcze Święty, Ty już jesteś Święty.
Czas teraz na Prymasa Tysiąclecia.
Nie mamy króla ani wodza, ani proroka,
więc nasz głos Ojczyzny będzie krzykiem!
4.05.2014 r.
Chwalcie łąki umajone!
Święty Ojcze – Janie Pawle!
Wiem, że kochasz Matkę Bożą.
Tak głosi Twoje zawołanie – Totus Tuus!
A gdy odszedłeś do Domu Ojca,
tak mi się chciało w maju zaśpiewać,
na melodię Panience na dobranoc
ostatnią strofę: I daj mi sen
o łąkach umajonych,
gdzie jest Twój tron
z Papieża złotych róż,
a Ojciec nasz
różańcem Ci wyznaje:
Maryjo, już
na zawsze jestem Twój! Ojcze Święty, wiem, że kochasz
Kalwaryjskie Dróżki.
Zawsze, kiedy tu przychodziłem,
miałem świadomość, że zanurzam się
i czerpię, a tak niewiele daję od siebie…
Wszystkich, którzy tu przybywać będą,
proszę, abyście się za mnie modlili,
za życia i po śmierci.
To przedziwna rzecz te dróżki… Oj, Święty Ojcze! Teraz wiesz,
ile my za Ciebie, a teraz do Ciebie
prośby zanosimy.
Spójrz od Matki Bożej w stronę Polski.
Patrz, cała Polska rozmodlona.
Od kapliczki do kapliczki,
od krzyża do krzyża echem leci
modlitwa: Chwalcie łąki umajone!
Przypomnij Matce Bożej, że tu u nas
wszystkie kwiatki na łąkach
mają Jej imiona: Matki Boskiej dzwoneczki,
Matki Boskiej korale, Matki Boskiej pantofelki,
tu wszystko jest Matki Boskiej,
bo Ona nam Matką i Królową.