logo
logo

Zdjęcie: arch. / Inne

Maryja przyjdzie z darami

Środa, 28 maja 2014 (02:00)

Z ks. Szymonem Muchą, krajowym moderatorem Stowarzyszenia Żywego Różańca, rozmawia Małgorzata Pabis

Przed nami ważne wydarzenie, jakim jest Ogólnopolska Pielgrzymka Żywego Różańca na Jasną Górę.

– Dla nas jest to najważniejsza doroczna ogólnopolska pielgrzymka. Już po raz drugi, 7 czerwca, spotkamy się na Jasnej Górze. W tym roku będzie ona wielkim dziękczynieniem za kanonizację największego promotora Różańca – Jana Pawła II oraz Papieża Jana XXIII. Ważnym jej akcentem jest także włączenie się wszystkich kół Żywego Różańca w Polsce w Wielką Nowennę Fatimską. Na Jasnej Górze właśnie chcemy oficjalnie to wyrazić.

Jak zrodził się ten pomysł?

– Dojrzewał on, od kiedy zaczęła się tworzyć struktura Żywego Różańca. Już po beatyfikacji Jana Pawła II zachęcaliśmy do odprawiania nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Wiele wspólnot się włączyło i je praktykuje.

Na ostatnim spotkaniu diecezjalnych moderatorów Żywego Różańca powstał pomysł włączenia się w Wielką Nowennę Fatimską, do czego zachęca również Episkopat Polski. Wszyscy moderatorzy bez wyjątku, przez aklamację, przyjęli tę inicjatywę.

Cały Żywy Różaniec już jest w nurcie Matki Bożej. Teraz jednak chcemy jeszcze bardziej odpowiedzieć na Jej wezwanie, właśnie włączając się w Wielką Nowennę, organizując nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Chcemy, żeby w parafiach Żywy Różaniec był filarem, który te nabożeństwa będzie wspierać, prowadzić, organizować. Członkowie Żywego Różańca będą zachęcać do uczestnictwa w nich i sami będą dla innych przykładem.

Jakie znaczenie ma promowanie tego nabożeństwa?

– Po pierwsze, przygotowujemy się do setnej rocznicy objawień Matki Bożej w Fatimie. Najlepszym zaś przygotowaniem jest właśnie Wielka Nowenna Fatimska, organizowana przez Sekretariat Fatimski.

Po drugie, wydaje się, że to czas Fatimy. Sam spotkałem się z tymi objawieniami, kiedy figura Matki Bożej Fatimskiej peregrynowała po Polsce. Wtedy już jako ksiądz zacząłem szperać, szukać materiałów i sam odkrywać to, że orędzie Matki Bożej nie jest jeszcze przez nas przyjęte, że jeszcze nie odpowiedzieliśmy na wezwania Maryi. Dlatego uważam, że Matka Boża czeka. Jeżeli już na naszych oczach spełniło się wiele obietnic, to tak sobie myślę, że jeżeli wypełnimy całkowicie prośby Maryi, to będziemy świadkami wielkich łask. Matka Boża mówi o pokoju, a widzimy, jak bardzo on jest dziś zagrożony. To wezwanie Maryi łączy się z listem apostolskim Jana Pawła II, w którym napisał, że Różaniec jest właśnie modlitwą o pokój. To wszystko się zazębia i jasno nam pokazuje, że świat dziś musi odpowiedzieć na orędzie z Fatimy.

Rozmawiałem z ks. dr. Krzysztofem Czaplą, dyrektorem Sekretariatu Fatimskiego, i po tej rozmowie zrodziła się refleksja, że dziś bardzo ważny jest element wynagrodzenia Matce Bożej za grzechy świata. Ksiądz Czapla mówi, że pięknie by było, żeby choć raz w miesiącu na zmiankach różańcowych była podjęta intencja wynagradzająca. Chcemy o to prosić także chorych, cierpiących, tych, którzy modlą się w domach.

 

O wynagrodzenie za grzechy prosiła Matka Boża…

– Zło jest od początku świata, od grzechu pierworodnego. Ono ma swoją siłę, ale dobro jest silniejsze od zła. A wynagrodzenie to niszczenie zła poprzez dobro. Boli nas grzech, dlatego wynagradzamy Bogu i Matce Bożej. Nawet jeśli sami go nie popełniamy, to dotyka nas zło czynione przez ludzi: znieważanie dnia świętego, świętości, samego Boga czy Imienia Bożego, tego, co święte. Boli nas, dlatego chcemy wynagradzać. Chociaż tyle możemy zrobić – być przy Panu Jezusie. To jest istota wynagrodzenia, wtedy to dobro niszczy zło.

Ksiądz osobiście jest również promotorem nabożeństwa pięciu pierwszych sobót miesiąca. Jakie owoce ono przynosi?

– Odczuwam wiele darów Matki Bożej. W sanktuarium, w którym pracuję, w Wysokim Kole, zorganizowałem już to nabożeństwo. Odczuwałem wyraźne natchnienie, potrzebę serca, by je rozpocząć. Obawiałem się jednak, jak przyjmą to ludzie, czy przyjdą do kościoła. Jednak w zeszłym roku od maja do października odprawiliśmy już to nabożeństwo. Dla mnie to było niesamowite przeżycie, kiedy ludzie przyjeżdżali 20-30 kilometrów z sąsiednich parafii na modlitwę, by wspólnie odmawiać Różaniec, wynagradzać Matce Bożej za grzechy świata. Dla ludzi jest to wielka nadzieja, że mogą wyprosić sobie u Matki Bożej wiele łask.

Dziękuję za rozmowę.

Małgorzata Pabis

Nasz Dziennik