logo
logo

Chrystus przekazujący klucze św. Piotrowi, Lorenzo Veneziano, 1380, Museo Correr, Wenecja Zdjęcie: / Inne

Sumienie w nauczaniu św. Jana Pawła II (22)

Sobota, 9 kwietnia 2016 (01:09)

Każdy człowiek – wierzący w Boga i niewierzący – posiada w swoim naturalnym rozumie praktycznym, nazwanym sumieniem, dar prawa naturalnego, czyli posiada najwyższe zasady prawno-naturalne, m.in. takie jak: „dobro należy czynić, a zła unikać”, „dać każdemu, co się jemu należy” czy „dochować umowy” oraz najważniejsze normy prawno-naturalne w postaci Dekalogu. To oznacza, że zarówno człowiek jako jednostka osobowa, jak też jego podstawowe wspólnoty małżeńsko-rodzinne i społeczne, a także każde państwo i nawet Kościół św. jako instytucje są w ich podmiotach prowadzących zobowiązane wszelkie rozstrzygnięcia prawno-moralne opierać najpierw na tym „obiektywnym, powszechnym i absolutnym” gruncie prawa naturalnego. W jakim celu?

Prawo naturalne jako najdoskonalsze źródło dla prawa Rzeczypospolitej Polskiej

Państwo Polskie powinno bazować na tym prawie i uczynić je najważniejszym źródłem prawa stanowionego, aby móc zrealizować dobro wspólne wszystkich Polaków – najważniejszy cel swojej bytowości państwowej. A zatem wyłącznie na fundamencie respektowania przez samo Państwo Polskie nadmienionych zasad prawa naturalnego i Dekalogu jako wiążącego dla wszystkich sumień i wszystkich decyzji zarówno Obywateli polskich, jak i Rządu oraz całego Zgromadzenia Narodowego na czele z Prezydentem RP Rzeczpospolita Polska może być nie tylko praworządna, ale też postępowa w szerokim tego słowa znaczeniu, ponieważ rzetelna droga do dalszego rozwoju naszej społeczności prowadzi poprzez realizację dobra i tylko dobra. Jaka jest zatem struktura prawno-moralna prawodawstwa eklezjalnego – także w Kościele w Polsce już od 1050 lat?

Prawo miłości Boga i miłości bliźniego – najwyższym prawem Kościoła św.

Z jednej strony sytuacja prawno-moralna Kościoła w naszej Ojczyźnie jest analogiczna do Państwa Polskiego, ponieważ akceptacja prawa naturalnego jest punktem wyjścia dla porządku prawnego wewnątrz Kościoła, a tym samym wewnątrz sumień katolików, ale z drugiej strony człowiek Kościoła jako Instytucji Bosko-ludzkiej jest ponadto związany w swoim sumieniu religijnym stanowionym prawem Boskim oraz prawem Kościoła, które przez Jezusa Chrystusa zostało zawierzone św. Piotrowi Apostołowi pod Cezareą Filipową: „Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w Niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w Niebie”. Władza zatem Kościoła św. respektuje nie tylko prawo naturalne wpisane przez Boga Stwórcę w sumienie każdej osoby ludzkiej, lecz także najwyższe prawo objawione w Osobie Boskiej Jezusa z Nazaretu, Wcielonego Syna Bożego w ludzką naturę z Niepokalanej Matki Najświętszej Maryi, noszącej z Woli samego Boga tytuł Królowej Polski i tym prawem jest prawo miłości Boga w Trójcy Świętej Jedynego i miłości każdego człowieka jako bliźniego właśnie w Chrystusie, będącym „Celem” prawa jako prawa, jak uczy św. Paweł Apostoł: „Finis legis est Christus”.

Dobro wspólne wszystkich Polek i Polaków – nieredukowalnym celem Państwa w Polsce

Święci Papieże: Jan XXIII i Jan Paweł II przypominają stanowisko nauczania społecznego Kościoła w kwestii dobra wspólnego: „W Encyklice ’Pacem in terris’ Jan XXIII pisał na ten temat: ’Podkreśla się dzisiaj, że prawdziwe dobro wspólne polega przede wszystkim na poszanowaniu praw i obowiązków ludzkiej osoby. Wobec tego głównym zadaniem sprawujących władzę w państwie jest dbać z jednej strony o uznawanie tych praw, ich poszanowanie, uzgadnianie, ochronę i stały ich wzrost, z drugiej zaś strony to, aby każdy mógł łatwiej wypełniać swoje obowiązki. Albowiem ‘podstawowym zadaniem wszelkiej władzy publicznej jest strzec nienaruszalnych praw człowieka i dbać o to, by każdy mógł z większą łatwością wypełniać swe obowiązki’. Dlatego, jeśli sprawujący władzę nie uznają praw człowieka, albo je gwałcą, to nie tylko sprzeniewierzają się powierzonemu im zadaniu; również wydawane przez nich zarządzenia pozbawione są wszelkiej mocy obowiązującej’”.

Ta nauka prawno-moralna Następców św. Piotra nie pozostawia żadnych niejasności, a mianowicie, jeżeli choćby jeden człowiek został skazany na śmierć niewinną, to takie państwo nie realizuje dobra wspólnego, czyli dobra wszystkich. Stąd w aktualnej debacie nad życiem nienarodzonym w Polsce nie można przejść do porządku dziennego i uspokajać sumień „praworządnością” Rzeczypospolitej Polski, jak długo sprawa „przerywania ciąży”, a de facto zabójstwa dziecka poczętego jako nienarodzonego, w Polsce nie znajdzie zgodnych z nietykalnym prawem do życia każdego człowieka w łonie matki regulacji prawnych. Państwo Polskie jest nie tylko zdolne, lecz co więcej, zobligowane prawnie do respektowania każdej Polki i każdego Polaka, bo tylko wtedy będzie można mówić o konsekwentnej reformie prawa polskiego i realizować najważniejszy cel naszej państwowości – dobro wszystkich obywateli polskich.

Ufamy, że obecną koalicję rządzącą Zjednoczonej Prawicy stać na to, aby spełnić obietnicę „służenia Narodowi”, co stanie się ostatecznie wiarygodnym dopiero wtedy, gdy dojdzie do znowelizowania „Ustawy o planowaniu rodziny…” z 1993 roku. Dlaczego to jest aż tak istotne?

„Słuszne prawo” w Rzeczypospolitej – filarem bytowym dla prawych decyzji wszystkich w naszym Państwie

Papież Polak w encyklice „Evangelium vitae” wyraża głęboką troskę o człowieka w sytuacji wszelkich konfliktów sumienia, a nade wszystko tych uprzyczynowionych przez bezprawie samych prawodawców, tworzących zamiast „słusznego” i „sprawiedliwego” „złe prawo”, które nie skutkuje ładem i porządkiem w sumieniach i w państwie, lecz nieprawością i niesprawiedliwością, co oznacza, iż takie prawo jest sprzeczne w sobie i nie ma mocy obowiązującej, a władza państwowa traci wtedy naturalnie na autorytecie: „Wprowadzenie niesprawiedliwych ustaw prawnych stawia często ludzi moralnie prawych przed trudnymi problemami sumienia dotyczącymi kwestii współpracy, a wynikającymi z obowiązku obrony własnego prawa do odmowy uczestnictwa w działaniach moralnie złych. Decyzje, które trzeba wówczas podjąć, są nieraz bolesne i mogą wymagać rezygnacji z osiągniętej pozycji zawodowej albo wyrzeczenia się słusznych oczekiwań związanych z przyszłą karierą. W innych przypadkach może się zdarzyć, że wykonywanie pewnych działań, ze swej natury obojętnych albo wręcz pozytywnych, przewidzianych przez ustawy prawne globalnie niesprawiedliwe, pozwala na ratowanie zagrożonego życia ludzkiego. Z drugiej jednak strony można się słusznie obawiać, że gotowość do wykonywania tych działań nie tylko wywoła zgorszenie i przyczyni się do osłabienia niezbędnego sprzeciwu wobec zamachów na życie, ale doprowadzi niepostrzeżenie do coraz powszechniejszego ulegania permisywnej logice”, tzn. obiektywnie nie tylko do relatywizacji prawa, lecz także i relatywizacji sumień i życia moralnego ludzi, co jest przecież relatywizacją samego człowieka, narodu i państwa.

Dlatego najżywotniejszym celem naszego Państwa powinno być ustanawiać „prawo słuszne”, które jako jedyne prowadzi do sprawiedliwości Polski, do uszlachetniania wszystkich Polaków, aby dorastać faktycznie do formatu, mówiąc za panią premier Beatą Szydło, „Championa” na arenie międzynarodowej. Porządkowanie zatem prawa do życia jest tego pierwszym i najważniejszym warunkiem.

Kategoryczny zakaz współpracy dla sumień chrześcijan ze sprzecznym prawodawstwem państwa – olbrzymim zyskiem Polski

Człowiek czy naród tworzący instytucję państwa ma słuszne oczekiwanie uzyskania pomocy w prawym uregulowaniu swojej egzystencji. Takie nastawienie mają z pewnością także i Obywatele Rzeczypospolitej Polskiej w swoich sumieniach. Ale przy pytaniu o „pełną ochronę życia poczętego” (Prezydium KEP) w Polsce istnieje zasadnicza nieprawość ze strony samego Polskiego Prawodawcy, który niektóre dzieci poczęte w sercach matek skazuje na śmierć w pierwszych miesiącach swojego istnienia na ziemi, do czego nie ma absolutnie prawa. Wprost przeciwnie, jako Państwo Polskie ma święty obowiązek stania na straży każdego nowego życia Polek i Polaków.

Co mówi na temat postaw prawno-moralnych w tym względzie św. Jan Paweł II, „Apostoł życia”? W „Ewangelii życia” naucza: „Aby wyjaśnić tę trudną kwestię moralną, należy przypomnieć ogólne zasady dotyczące współudziału w złych czynach. Stanowczy nakaz sumienia zabrania chrześcijanom, podobnie jak wszystkim ludziom dobrej woli, formalnego współudziału w praktykach, które zostały co prawda dopuszczone przez prawodawstwo państwowe, ale są sprzeczne z Prawem Bożym. Z moralnego punktu widzenia nigdy nie wolno formalnie współdziałać w czynieniu zła. Takie współdziałanie ma miejsce wówczas, gdy dokonany czyn – już to z samej swej natury, już to ze względu na określony kontekst kształtujących go okoliczności – ma charakter bezpośredniego uczestnictwa w działaniu przeciwko niewinnemu życiu ludzkiemu albo też wyraża poparcie dla niemoralnej intencji głównego sprawcy. Takiego współdziałania nie można nigdy usprawiedliwić ani powołując się na zasadę poszanowania wolności drugiego człowieka, ani też wykorzystując fakt, że prawo cywilne je przewiduje i nakazuje: za czyny dokonywane osobiście przez każdego istnieje bowiem odpowiedzialność moralna, od której nikt nie może się uchylić i z której będzie sądzony przez samego Boga”.

Jeżeli Państwo Polskie, a wraz z nim cała znaczna rzesza matek, rodzin czy personelu medycznego nie będzie już dłużej prawnie, materialnie czy w innych aspektach partycypować w zbrodni na „dziecku poczętym wskutek gwałtu”, „niepełnosprawnym” czy „zagrażającym zdrowiu i życiu matki”, to całe nasze Państwo zyska nieprawdopodobnie na forum publicznym u swoich prawych Obywateli, a w przypadku naszych „Reprezentantów” Rządu i Zgromadzenia Narodowego uwolni się od, niestety, ale jak na razie permanentnie zaciąganej i ciężkiej winy obecności w naszym Prawie Polskim prawa zbrodniczego, co skutkuje prawno-moralną współwiną obecnego Prawodawcy w Rzeczypospolitej, począwszy od aktu zaprzysiężenia. Dalsze trwanie takiego stanu rzeczy może doprowadzić nasze Państwo do istotnego kryzysu istnienia, a być może, jak stało się to faktem w historii Izraela, na setki lat zniewolenia.

„Odmowa współudziału” w bezprawiu zabójstwa dzieci nienarodzonych – „obowiązkiem moralnym” i „podstawowym ludzkim prawem” (Jan Paweł II) każdego Polaka

Papież z naszej Ojczyzny, która w XX wieku wielokrotnie była uciemiężona bezprawiem zaborów, a później niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu, ma wyostrzoną duchową wrażliwość na kwestię prawości sumień, narodów i państw. W swojej nauce o prawie jednoznacznie ukazuje nietykalne prawo człowieka do „odmowy” względem nieprawości, niezależnie od źródła jej pochodzenia, ponieważ według Niego „odmowa współudziału w niesprawiedliwości to nie tylko obowiązek moralny, ale także podstawowe ludzkie prawo. Gdyby tak nie było, człowiek byłby zmuszony popełniać czyny z natury swojej uwłaczające jego godności i w ten sposób jego wolność, której autentyczny sens i cel polega na dążeniu do prawdy i dobra, zostałaby radykalnie naruszona.

Chodzi tu zatem o prawo podstawowe, które właśnie z tego względu powinno być przewidziane w ustawodawstwie państwowym i przez nie chronione. Oznacza to, że lekarze, personel medyczny i pielęgniarski oraz osoby kierujące instytucjami służby zdrowia, klinik i ośrodków leczniczych powinny mieć zapewnioną możliwość odmowy uczestnictwa w planowaniu, przygotowywaniu i dokonywaniu czynów wymierzonych przeciw życiu. Kto powołuje się na sprzeciw sumienia, nie może być narażony nie tylko na sankcje karne, ale także na żadne inne ujemne konsekwencje prawne, dyscyplinarne, materialne czy zawodowe”, czego przykładem w Polsce jest nie tylko historia zawodowa prof. Bogdana Chazana, lecz także wielu innych osób, nie mówiąc o bohaterskim świadectwie Mary Wagner jako współczesnego Świadka obrony dzieci poczętych w Kanadzie i na całym świecie, za które odbywa niesprawiedliwą w świetle prawa naturalnego karę więzienia.

1050. rocznica Chrztu Polski – świętą bramą Rzeczypospolitej Polskiej do całkowitej wolności od zbrodni na dziecku nienarodzonym i świętą drogą prawości naszych pokoleń do prawdziwej wolności i solidarności z drugim jako bliźnim na miarę XI wieku naszego istnienia narodowego, kościelnego i państwowego

Trudno wyobrazić sobie dogodniejszy kontekst duchowy, narodowy, społeczny, prawny, moralny, religijny – i polityczny – do zagwarantowania w Polsce „pełnej ochrony życia” ponad wszelkimi podziałami w polityce i społeczeństwie polskim. Ufamy, że tak się stanie z dobrej woli wielu Polaków. Ufamy, że Prawo i Sprawiedliwość w swoich szlachetnych Przedstawicielach doprowadzi nasze Państwo do formatu zgodnego z treścią tych wielkich pojęć, pod którymi zapewniało Polskę w czasie wyborów do Sejmu i Senatu RP, że „da radę” uporządkować nasz wspólny dom ojczysty. Ufamy, że Partnerzy obecnej koalicji Zjednoczonej Prawicy zdadzą egzamin ze wspólnej i odpowiedzialnej troski o prawą i sprawiedliwą Ojczyznę dla wszystkich Jej Mieszkańców – także nienarodzonych i nie ulegną żadnej ideologii w tym względzie, lecz przyjmą w pełni nauczanie św. Jana Pawła II za swoje osobiste.

Ufamy w wielkie i wspólne zwycięstwo prawego Narodu i wszystkich ludzi dobrej woli w Polsce, prawej Rzeczypospolitej Polskiej i Kościoła św. Ufamy, że takimi aktami spełnimy m.in. te słowa przyrzeczeń z Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego względem Matki Bożej Maryi jako Królowej Polski: „Matko Chrystusowa i Domie Boży. Przyrzekamy Ci stać na straży nierozerwalności małżeństwa, bronić godności kobiety, czuwać na progu ogniska domowego, aby przy nim życie Polaków było bezpieczne. Przyrzekamy Ci umacniać w rodzinach królowanie Syna Twego Jezusa Chrystusa, bronić czci Imienia Bożego, wszczepiać w umysły i serca dzieci ducha Ewangelii i miłości ku Tobie, strzec Prawa Bożego, obyczajów chrześcijańskich i ojczystych. Przyrzekamy Ci wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić go przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opieką rodzicielską. Lud mówi: Królowo Polski – przyrzekamy!”.


ZA TYDZIEŃ

Kontynuacja cyKlu artyKułów Ks. prof. tadeusza Guza o sumieniu chrześcijańsKim w nauczaniu św. jana pawła ii

Ks. prof. Tadeusz Guz

Nasz Dziennik