Na manowcach skojarzeń
Niezawodny i zawsze dyspozycyjny profesor Tomasz Nałęcz, który ostatnio trudni się doradzaniem prezydentowi Komorowskiemu, odkrył, że hasło na warszawski Marsz w obronie Telewizji Trwam „Obudź się, Polsko” jest „do złudzenia podobne do nazistowskiego sloganu „Deutschland erwache”” - ( Niemcy, obudźcie się), będącego początkiem pieśni śpiewanej w III Rzeszy. Pan profesor w swej wspaniałomyślności tłumaczy na falach agorowego radia TOK FM, że użycie tych słów: „ To głupota, a nie zła wola”. No cóż, „skojarzenia to przekleństwo”, jak mówi fragment innej piosenki śpiewanej bynajmniej nie w III Rzeszy, a w III RP, i mogą one wpędzić niejednego w konfuzje. Idąc więc śladem skojarzeń pana profesora Nałęcza, można zadać pytanie, z czym doradcy prezydenta kojarzy się zdanie „Bóg z nami” – po niemiecku „Gott mit Uns”? Jest ono „do złudzenia podobne do nazistowskiego” hasła umieszczanego na pasach żołnierzy Wehrmachtu. To nic, że słowa te pojawiły się w Starym Testamencie w Księdze Izajasza, gdzie prorok zapowiedział przyjście Emmanuela, co oznacza „Bóg z nami”, czy w Listach św. Pawła „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam” (Rz 8.31.b). Czy zatem przywoływanie dziś tych słów to - dla pana profesora - „głupota” czy może jednak „zła wola”?
Może też prof. Nałęcz zapytałby Andrzeja Wajdę (zdaje się, są w dobrej komitywie), czym kierował się, kiedy niezwykle plastycznie pokazywał w „Weselu” taniec chocholi? Czyżby ta filmowa opowieść z Wyspiańskiego o uśpionym narodzie też do złudzenia podobna była do ideologii hitlerowskiej? A może nasz uznany dramaturg Stanisław Wyspiański – idąc za skojarzeniami doradcy prezydenta Komorowskiego – był protoplastą hitleryzmu, skoro pisał o potrzebie budzenia narodu? Krocząc po śladach profesora, można trafić jak nic na manowce. Pytanie, czy profesor prowadzi nas tam z głupoty, czy ze złej woli?