Dokonania według Eurodonka
W poufnych negocjacjach Donald Tusk miał ogromne poparcie Niemiec, wobec których odgrywał służalczo faworyta Angeli Merkel. Jego uległość wobec Niemiec była nazbyt wyrazista, co zaprocentowało promocją Tuska jako „godnego zaufania Europejczyka”.
Ostatnie tygodnie przynoszą nam zmiany w tempie iście kalejdoskopowym w związku z wyborem Tuska na fotel szefa Rady Europejskiej. Jawią się one w perspektywie buńczucznej kariery Polaka. Popatrzmy na niektóre „dokonania” i zakulisowe układanki polityczne oraz relacje do porzucenia własnego rządu, by objąć intratną posadę w Brukseli. Wyłania się premier w świetle wizji zielonej wyspy dobrobytu. Zuchwały jego skok na głodowe już emerytury, by łatać nimi rozsypujący budżet. Katastrofalna
i parodiowa budowa dróg i autostrad, doprowadziła wiele rodzimych firm do ruiny ekonomicznej. Polska posiada ogromne złoża węgla wysokiej jakości, importuje gorszy. Nasze kopalnie upadają
i zwalniani są górnicy. Ileż było zdeterminowanej walki, protestów, setki marszów o dostęp Telewizji Trwam do multipleksu. Trwa programowa akcja usuwania przydrożnych krzyży, podobno zagrażają bezpieczeństwu. Natomiast brakuje rozwiązań by uporać się z przydrożnymi przedstawicielami najstarszego zawodu świata. Blisko 2,5 mln młodych wyjechało za chlebem, opuszczając rodzinę
i ojczyznę.
Promuje się ohydę – tęczę na Placu Zbawiciela przy hojnych dotacjach na ten bluźnierczy cel łącznie z prezydent Warszawy. Trio aferowe kwitnie: taśmowe, hazardowe, Amber Gold – to danie główne. Masowa wyprzedaż ziemi obcokrajowcom: „kto sprzedaje własną ziemię ten sprzedaje matkę”. Likwidacja rodzinnego przemysłu: cukrowni, kopalń, stoczni, lasów, rybołówstwa… Szkolnictwo jest nękane i pętane obłąkańczą ideologią gender. Przyrost demograficzny sięga dna. Grabież majątku trwa.
Jak mamy teraz żyć Panie Premierze? Zielona wyspa nam odpłynęła. Słońce Panu przygasło. Najemcy wychwalają każdy błąd rządzących. Żenujący spektakl prywaty, bulwersuje buta i cynizm przedstawicieli władzy oraz obojętność dużej części społeczeństwa – woła o pomstę do nieba. Ucieczka Tuska do Brukseli jest bezprecedensowa gdyż porzucił urząd premiera dla lukratywnej parady, bez rozliczenia się z narodem z tylu afer, korupcji, niejasnych przetargów, transakcji nadużyć…
Jak mamy teraz żyć? „Polacy nic się nie stało”! Póki co! „My idziemy haratnąć w gałę! Przecież nic się nie stało”.