logo
Wojciech Reszczyński
Niech żyje Majdan
Czwartek, 19 grudnia 2013

Wizyta prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza w Moskwie zakończyła się podpisaniem porozumienia handlowego z Rosją, które nie jest jeszcze oficjalnym przystąpieniem Ukrainy do Unii Celnej, organizacji stworzonej przez Moskwę z Białorusią i Kazachstanem.

Jest to trochę osobisty sukces prezydenta i trochę ukraińskiej opozycji skupionej na Majdanie, która wręcz zakazała Janukowyczowi podpisania Unii Celnej z Rosją. Znaleziono doraźne rozwiązanie – dwustronną umowę handlowo-celną i finansową.

Rosja, godząc się na zmniejszenie o 33 proc. ceny gazu dla Ukrainy (do kwoty 268,5 dolara za 1000 m sześc.) oraz deklarując zakup ukraińskich rządowych obligacji o wartości 15 mld dolarów, rzuciła Ukrainie koło ratunkowe, niczego niby w zamian nie żądając, o czym osobiście zapewnił Władimir Putin.

W ten sposób Rosja określiła „cenę” za przyciągnięcie gospodarki, a więc i ukraińskiej polityki, do Rosji. Należy wątpić, że stawka ta zostanie podbita przez Unię Europejską, która zbyt późno zdała sobie sprawę z wielkiej szansy geopolitycznej, jaką daje obecność Ukrainy w rozszerzającej się Unii.

Winę ponosi za to także polska dyplomacja, ślepo zapatrzona w Brukselę, która miała przecież skutecznie pilotować program UE Partnerstwo Wschodnie.

Dlatego także zbyt późno, a nawet niechętnie, włączyła się w starania o pozyskanie Ukrainy dla UE. Warto przypomnieć znany już powszechnie kuriozalny wpis internetowy ministra Radosława Sikorskiego adresowany do polskiej opozycji (PiS): „Ile polskich miliardów chcą wpompować w skorumpowaną gospodarkę Ukrainy, aby przekupić prezydenta Janukowycza?”.

Abstrahując od formy tej wypowiedzi urągającej podstawowym zasadom dyplomacji (umieszczonej na Twitterze), jej treść jest równie skandaliczna. Pamiętamy przecież o pomocy Unii Europejskiej (w tym Polski) i Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Grecji, której II transza wyniosła aż 240 mld euro.

Dzięki niej oraz III transzy pomocy (prawie 2 mld euro) kraj ten będzie funkcjonował w strukturach Unii Europejskiej, daleko od „pomocy” Rosji, a czy jest mniej skorumpowany niż Ukraina, to kwestia dyskusyjna.

Prawdziwe aspiracje i oczekiwania Ukrainy manifestuje od czterech tygodni kijowski Majdan zamieniony w wielki warowny obóz przeciwników integracji Ukrainy z Rosją. Dzięki portalowi SDP, który transmituje ukraińską internetową telewizję Espreso, możemy poznać, czym są w rzeczywistości te europejskie marzenia Ukraińców.

Ponieważ uważają się za część Europy, chcą w niej być na równi z innymi europejskimi państwami, a nie należeć geograficznie, politycznie i mentalnie do Azji, którą uosabia dla nich Moskwa. Odrzucają też „model białoruski”, znany im dobrze z autopsji z niedawnych jeszcze lat. Mówiąc ogólnie – pragnienie uniezależnienia się od Rosji jest głównym motywem dążenia do integracji z Unią Europejską. Stąd ogólne zaskoczenie i wstrzemięźliwość polityków europejskich przed konsekwencjami reakcji ze strony Moskwy.

Ukraińcy domagają się wolności, swobód, a od swoich konstytucyjnych władz realizacji takiej polityki, która będzie zgodna z oczekiwaniami narodu, za który, szczególnie ci na Majdanie, w pełni się uważają.

Kontrmanifestacja w Kijowie zwolenników prezydenta Wiktora Janukowycza (nomen omen) na placu Europejskim okazała się kompromitacją. Zwiezieni do Kijowa w większości urzędnicy, rodziny wojskowych i milicjantów oraz etniczni Rosjanie kompletnie bez przekonania odstali swoje i pojechali z powrotem. Ale to, co usłyszeli na Majdanie, musiało i na nich zrobić wrażenie. Bo czegoś takiego Europa nie widziała od wielu, wielu lat.

Na jednej scenie, przed wielotysięcznym, dobrze zorganizowanym tłumem widownią, ramię w ramię występują pracownicy naukowi ze swoimi wykładami, studenci, politycy opozycji, robotnicy, artyści, muzycy, pisarze, poeci oraz bardzo liczni przedstawiciele duchowieństwa i – co ważne – wszystkich ukraińskich Kościołów.

Odnotujmy też występy polskich zespołów muzycznych, obok oczywiście wystąpień polityków z pierwszych dni protestów na Majdanie. Od ludzi zgromadzonych na Majdanie, którego nazwa brzmi przecież tak po polsku, zależy nie tylko przyszłość Polski, ale i całej jednoczącej się Europy.

Nasz Dziennik



Pozostałe felietony:
Czwartek, 18 grudnia 2014
Czwartek, 4 grudnia 2014
Czwartek, 20 listopada 2014
Czwartek, 6 listopada 2014
Czwartek, 30 października 2014
Czwartek, 23 października 2014
Czwartek, 16 października 2014
Czwartek, 9 października 2014
Czwartek, 2 października 2014
Czwartek, 25 września 2014
Czwartek, 18 września 2014
Czwartek, 11 września 2014
Czwartek, 4 września 2014
Czwartek, 28 sierpnia 2014
Czwartek, 21 sierpnia 2014
Czwartek, 14 sierpnia 2014
Czwartek, 7 sierpnia 2014
Czwartek, 31 lipca 2014
Czwartek, 24 lipca 2014
Czwartek, 17 lipca 2014
Czwartek, 10 lipca 2014
Czwartek, 3 lipca 2014
Czwartek, 26 czerwca 2014
Czwartek, 12 czerwca 2014
Czwartek, 5 czerwca 2014
Czwartek, 29 maja 2014
Czwartek, 15 maja 2014
Czwartek, 8 maja 2014
Czwartek, 24 kwietnia 2014
Czwartek, 17 kwietnia 2014
Czwartek, 10 kwietnia 2014
Czwartek, 3 kwietnia 2014
Czwartek, 27 marca 2014
Czwartek, 20 marca 2014
Czwartek, 13 marca 2014
Czwartek, 6 marca 2014
Czwartek, 27 lutego 2014
Czwartek, 20 lutego 2014
Czwartek, 13 lutego 2014
Czwartek, 6 lutego 2014
Czwartek, 23 stycznia 2014
Czwartek, 16 stycznia 2014
Czwartek, 9 stycznia 2014
Czwartek, 2 stycznia 2014
Czwartek, 5 grudnia 2013
Czwartek, 28 listopada 2013
Czwartek, 21 listopada 2013
Czwartek, 14 listopada 2013
Czwartek, 7 listopada 2013
Czwartek, 31 października 2013
Czwartek, 24 października 2013
Czwartek, 17 października 2013
Czwartek, 10 października 2013
Czwartek, 3 października 2013
Czwartek, 26 września 2013
Czwartek, 19 września 2013
Czwartek, 12 września 2013
Czwartek, 5 września 2013
Czwartek, 20 czerwca 2013