"Zimna suka" wśród dzieci
Dzisiaj wznowiłem korespondencję z Janem Dworakiem.
Występuję do KRRiT o wszczęcie postępowania wyjaśniającego i ewentualnie dyscyplinarnego wobec osób, które podjęły decyzję o zaproszeniu do audycji "Ale mądrale" (odc. 5) Marii Czubaszek. Audycja opiera się na rozmowach z dziećmi. Zapraszani goście rozmawiają z nimi na różne tematy, stają się punktem odniesienia dla sposobu widzenia dzieci, porządkowania świata. Są promowane jako autorytety w danych obszarach. Zaproszenie Marii Czubaszek i jej kreacja jako dobrotliwej babci służy promocji jej poglądów wśród najmłodszych. Także dyskusja na temat feminizmu z małymi dziećmi z wielokrotną aborcjonistką jest kuriozalna. To trochę tak jakby zaprosić do studia wypełnionego dziećmi pedofila - z tą różnicą, że Maria Czubaszek dzieci nienawidzi, a pedofil ślini się na ich widok.
Wyszukałem kilka wypowiedzi zimnej babuni:
PLAYBOY, nr7/2011 - wywiad: "Nigdy nie czułam instynktu macierzyńskiego i nie chciałam mieć dzieci. Udało się. Nie lubię dzieci, a co najważniejsze – nie potrafiłabym ich wychować. Mam zero zdolności i zapędów pedagogicznych".
UWAGA! TVN, 29.01.2012 - "Zrobiłam to dwa razy (aborcja). Nigdy z tego powodu nie miałam traumy, tylko mówiłam: Boże, jak to cudownie, że ja to zrobiłam. Gdyby się zdarzyło, że zaszłam w ciążę, i byłby to siódmy czy ósmy miesiąc, to ja bym skoczyła z któregoś piętra, pod pociąg bym się rzuciła, ale na pewno bym tego dziecka nie urodziła.
TOK FM, 1.02.2012 - "Już jako dziecko nie lubiłam innych dzieci. (...) wolę być "zimną suką" niż "matką Polką". Nawet teraz, jak jestem stara i mam zły dzień, nic się nie układa, to z mężem siadamy i mówimy: matko, ale przynajmniej nie mamy dzieci, ani wnusiów. Nie biegają po domu, nie muszę robić "ciu, ciu, ciu", nie muszę się martwić, czy ćpa, pali, pije czy panienka nie wróci z brzuchem do domu. Mam wystarczającą ilość swoich problemów i nie muszę się martwić o kogoś".
Taką babunię nadawca publiczny sadza wśród dzieci. Oczekuję od KRRiT podjęcia działań i wyczerpującej odpowiedzi w ustawowym czasie. Za Marię Czubaszek się modlę. A czytelników tego wpisu zachęcam do podjęcia korespondencji z Janem Dworakiem - to bardzo fajny adresat.