Pseudopszczółka z krainy os
W dzieciństwie przepadałem za Pszczółką Mają. W ogóle lubię pszczoły i znam ich znaczenie. Nieraz pracowałem z tatą przy ulach. Ale ktoś próbuje mi ukraść dobre wspomnienie sympatycznej pszczółki. Pszczółka była dobra, ciekawska, pomocna, troskliwa, opiekuńcza, odważna, prostolinijna, prawdziwa. Dziś - choć to nie bal karnawałowy - w postać małej pszczółki wciela się Ewa Kopacz. Bo w istocie zachowuje się tak, jakby jej wcześniej nie byłoby, jakby nie była nigdy najwierniejszym żołnierzem, no może obok Pawła Grasia, premiera Tuska.
Ewa Kopacz tu, Ewa Kopacz tam, Ewa Kopacz z dziećmi, Ewa Kopacz polizana przez psa… Po prostu nowa twarz w polskiej polityce, z czystą kartą, bez przeszłości, bez obciążeń - taki sympatyczny bobas, mała pszczółka.
Prawdziwa twarz pszczółki Ewy wyjrzała jednak ze spotów, w których sama bierze udział lub robione są na zlecenie ministerstw w rządzie PO-PSL. Oto z chorągwi giną krzyże, oto krzyż znika z Giewontu - dziwnie jakoś krzyż nie pasuje do stylistyki promocji Polski. Hmm, to może jednak „sympatyczna” pszczółka Ewa ma w głowie określoną ideologię ateizacji i ją konsekwentnie realizuje?
W spocie wyborczym swojego roju pszczółka Ewa zamyka drzwi przed kłótniami, a spór o obecność krzyża w przestrzeni publicznej nazywa „bzdurami”. Na pierwszym planie miała być zdecydowana i zatroskana mimika, ale wyszło żądło. Można odnieść wrażenie, że krzyż jest dla małej pszczółki Ewy przeszkodą w budowaniu „lepszego świata”. Dziwnie żądło obozu rządzącego coraz częściej - od czasu słynnej wypowiedzi Gucia, co teraz będzie nektar spijał w Brukseli, obraca się w kierunku ludzi wierzących, Kościoła i wartości na których ul został zbudowany. Tymczasem - jak powiedział ks. abp Stanisław Gądecki - „państwo nie powinno być ani wyznaniowe, ani laickie. Państwo powinno być normalne, to znaczy takie, które szanuje własną historię, tradycję i tożsamość”. Tego jednak pszczółka Ewa, kreująca się na matkę wszystkich pszczółek w ulu nie rozumie. A przecież to takie proste i normalne. Niech pszczoły będą pszczołami.
Patrząc na ostatnie 7 lat „poprzedniego wcielenia” pszczółki Ewy, gołym okiem widać, że wywodzi się ona z roju niezwykle wściekłych os!, które nie jeden ul już napadały i bezlitośnie kąsały. Twarz pszczółki, żądło osy. Wobec takich „zmutowanych” pseudopszczółek trzeba zachować szczególną ostrożność.