Postulaty jak wyrzut sumienia
Kolejna, 32 rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych przywołuje oszałamiające wolnością wspomnienia gorącego lata 1980 roku.
Wydaje się, że do pomieszczenia historycznej dziś Sali BHP wciąż jeszcze dochodzą echa strajkowych piosenek, choć sama sala po generalnym remoncie tchnie już duchem nowoczesności. Coraz mniej tylko nad Gdańskiem stoczniowych żurawi, a strzeliste Krzyże ustawione ku czci Poległych Stoczniowców zasłania dziś obrzydliwe betonowe monstrum, zwane Europejskim Centrum Solidarności(w budowie).
I Brama. Ta Brama, wtedy ciasno utkana kwiatami i oblepiona ludźmi, „którzy poczuli, że są wreszcie teraz u siebie” niezmiennie dźwiga na żelaznej posturze portrety: Pani Jasnogórskiej i Jana Pawła II. Gdański Sierpień...Czy tylko tyle zostało z tamtych dni pełnych nadziei, rozmów i sporów gorących...?
Nie. Zostały postulaty, wpisane na Listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO i porozumienie zawarte między władzą i społeczeństwem, po podpisaniu którego na całą Polskę zawiał wiatr od morza. Te postulaty brzmią dziś w niektórych punktach jak wyrzut sumienia. Mało kto, z tych co dziś przywołując solidarnościowe korzenie, odcinają kupony władzy, pamięta jeszcze ich treść! Czy kiedykolwiek uznali je za imperatyw kategoryczny? Moralne zobowiązanie wobec tamtych ludzi, którzy również narażali się dla szlachetnej idei solidarności?
Jakże wygodnie dziś powiedzieć-walczyliśmy wtedy o wolność. Ona niby już jest. Jaka? Mniejsza o to!!! A postulaty społeczne? Razem ze sztandarami, powieśmy je w muzeum, w towarzystwie Lenina nad stoczniową bramą. Ozdóbmy ją znowu kwiatami, żeby ładnie wyglądała. i zaświadczała o tym, że pamiętamy...Tylko tyle?
Nie, drodzy rządzący!!! Nie damy zamknąć się w skansenie. Te postulaty są dowodem na to, że w robotniczych zrywach, począwszy od 1956 roku chodziło o Polskę wolną, ale i o Polskę sprawiedliwą. Są wołaniem o sprawiedliwość społeczną. Jednocześnie zaświadczają o tym, że wolności nie posiada „na zawsze”, lecz trzeba ją stale zdobywać, robiąc z niej - jak nauczał Jan Paweł II -dobry użytek.
Nie macie prawa powoływać się na dziedzictwo Sierpnia, bo wprowadzając dyktat filozofii liberalnej nie liczycie się z odmiennymi opiniami. Nie szanujecie ani związków zawodowych, ani opozycji. A dialog społeczny, który w Sierpniu 1980 roku rozpoczął się w Polsce wyprowadziliście na ulicę, blokując nawet wolność słowa, zgromadzeń i niezależnych mediów (postulat nr.3 Porozumień Sierpniowych).
Z Polski solidarnej uczyniliście republikę kolesi, bo dziś Sierpień i Gdańsk kojarzą się z oszustwem i aferą Amber Gold. Reklamuje się Gdańsk jako miasto solidarności, ale Polska stała się krajem niespotykanego w Europie rozwarstwienia społecznego.
Mamy naród bez państwa i państwo bez narodu, za to pełne usłużnych mediów, gotowych w każdej chwili wytłumaczyć obywatelom, że cokolwiek władza robi, robi to dla ich dobra...Pozostaje tylko zacytować klasyka, ówczesnego bohatera Sierpniowego zrywu „Nie o take Polske walczyliśmy”
Gdybyście jednak targani wyrzutami sumienia przyszli pod Gdańskie Krzyże, to zanim w pośpiechu zostawicie nadwiędniętą jak wasze obietnice, wiązankę, przeczytajcie widniejący tam napis :"Który skrzywdziłeś człowieka prostego, śmiechem nad krzywdami jego wybuchając...nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta. Możesz go zabić - narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy"