Każdy z nas ma prawo do oceny drugiego człowieka. Jego narodowego kontekstu i jego zasług. Bo niby kto mógłby odebrać nam prawo do oceny. Jest jednak granica, po przekroczeniu której obrażeni patrzą wilkiem lub zwyczajnie odwracają się. To granica dobrego smaku.
Tę granicę naszego wewnętrznego, patriotycznego „ja”, naszej Ojczyzny i tożsamości, po raz kolejny przekroczyły maszyny szturmowe Stuhr I i Stuhr II. Nacierają z impetem pod osłoną myśliwca Peszek II oraz w ślad za gąsienicowym wykrywaczem min Raczkowski. Zaciekłość najeźdźców jest tak wielka, że nie dają szansy na negocjacje czy dyskusje. Sprytny atak zgrupowania Pokłosie został wyprowadzony przez dowódcę o pseudonimie „Lis”. Kiedyś na naradach sztabowych pytał, co z tą Polską, szybko się jednak okazało, że nie pyta, ale stawia jedynie tezy. Podobno baza tego specyficznego związku taktycznego znajduje się gdzieś w Lemingradzie. Mieszkańców tego transterytorialnego miasta proszę o uwagę. Nie dajcie się! Nadchodzi odsiecz. Samodzielne oddziały obrony już się sformowały i nie przypadkiem nawiązują do tradycji, którą atakują żołnierze zgrupowania Pokłosie.
Na przykład w Kujawsko-Pomorskiem w obronie naszego polskiego „ja” próbują odbudować Armię Krajową. Zaangażowane są w to organizacje paramilitarne wyrosłe z harcerstwa, zarówno ZHP i ZHR, jak i katolicki ruch skautowy, Bractwo Kurkowe, Liga Obrony Kraju, Legia Akademicka, szkoły surwiwalu i strzeleckie, klasy mundurowe, a także grupy rekonstrukcyjne. Nie jest tajemnicą, że ich propozycja zaangażowania, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, została zlekceważona przez władze. W niedzielę działacze środowisk niepodległościowych chcą własnoręcznie zburzyć monument ku czci Armii Czerwonej w Nowym Sączu. Poprosili wszystkich uczestników o zabranie narzędzi potrzebnych do rozbiórki. Są obrońcy Telewizji Trwam i sama Telewizja, którą, jak wynika z badań widzów, ogląda prawie 11 milionów Polaków.
Jeśli ktoś uważa, że katolicyzm Polaków jest płytki, to niech pojedzie na Jasną Górę lub włączy Radio Maryja czy Telewizję Trwam i usłyszy, jak modlą się Polacy. Polacy są otwarci na nowoczesność i na innych ludzi. Ale wyjątkowo wrażliwi na punkcie swojej godności. Nie lubią, gdy odbierają im ją zarówno zaborcy, jak i artyści, którzy mają tendencję do stawiania siebie ponad innymi. Wciąż z ich ust słychać tylko „ja”. Twierdzą, że jesteśmy histerycznymi patriotami i że jesteśmy absurdalnie antysemiccy!? Właśnie z pomocą państwa otworzono Muzeum Historii Żydów Polskich, a z własnych pieniędzy Polaków powstaje w Toruniu kaplica pamięci tych, którzy ratowali Żydów podczas II wojny światowej.
W święto Matki Bożej na Stadionie Narodowym prowokuje tzw. Madonna. Polski Duńczyk, który zrobił w życiu tyle, ile zrobił, podsumował nawet św. Jana Pawła II, twierdząc, że Papież Polak zrobił za mało dla świata i Kościoła!!! I wszyscy sami dają sobie prawo do pouczania, wyśmiewania i obrażania, stojąc na piedestale większej lub mniejszej sławy. To dlatego duma większości Polaków podpowiada, żeby ich z tych piedestałów zrzucić. A robiąc to, będą mieli na ustach wcale nie tandetne hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Zapewniam, że będzie też coś o Cudzie nad Wisłą i Żołnierzach Wyklętych, o złych bolszewikach i postkomunistach oraz o gender w Unii Europejskiej. Zastanawiając się często nad Polską, jej problemami i sukcesami, z radością stwierdzam, że wcale mnie to nie męczy. Ani Polska, ani trudny lot Orła Białego przez wieki. PS Ważna potyczka już wkrótce. 16 listopada niemęcząca Polska kontra wyżej wymienione zgrupowanie.