logo
Filip Frąckowiak
Po wyroku
Środa, 23 października 2013

Piszę, mając wciąż w myślach poniedziałkowy, wstydliwy wyrok Trybunału w Strasburgu. Najbardziej boli, że cios zadali nam ci, od których oczekiwaliśmy niezawisłej oceny. Po prostu sprawiedliwości. Przecież Trybunał skazał Rumunię za zabicie jednego manifestanta i zranienie czworga podczas dławienia manifestacji w Timisoarze w grudniu 1989 r., mimo że Rumunia przystąpiła do konwencji dopiero w 1994 roku.

Polacy będą się odwracać jeszcze bardziej od instytucji europejskich. Niesprawiedliwość spotkała nas od tych, którzy na ramieniu mają godło Unii Europejskiej. To pokazuje jednocześnie rosnące wpływy rosyjskie w Europie. Moskwa już odzyskała siły po upadku Związku Sowieckiego. Już jest gotowa do ponownego rozmawiania z Zachodem z pozycji siły.

Paradoksalnie wyrok w Strasburgu pomaga to zrozumieć. Niezależny sąd europejski nie pozwoli, by Armię Czerwoną i Rosję, nawet jeśli popełniała zbrodnie, prowadzić do ukarania. Nikt nie będzie karał państwa rosyjskiego. Taka jest wymowa tego werdyktu. Jeśli ktoś miał wcześniej wątpliwości, że tak jest, to teraz je stracił. Trybunał w Strasburgu wie, gdzie leżą sprawiedliwość i wina. Ale celowo nie wskazał, kto jest winny. Ten wyrok to upokorzenie dla Polaków.

Gdzie są teraz ci, którzy chcieli pojednania z Rosją po 10 kwietnia 2010 roku? Ci, którzy go chcieli, są współodpowiedzialni za to, że Rosja ma znów zdolność rozmawiania z pozycji siły, a europejskie instytucje bronią rosyjskich zbrodniarzy. Chciałbym dobrych stosunków z Rosją. Tak jak chciałbym pokoju na świecie. Ale trzeba powiedzieć jasno, co może być napisane tylko w tej gazecie – w „Naszym Dzienniku”: pojednanie między Polską a Rosją nie może być celem samym w sobie. Polska nie ma najmniejszych powodów, żeby w czymkolwiek Rosji ustępować.

Niektórzy ludzie, politycy na najwyższych szczeblach, dziennikarze na ich usługach być może robią to w interesie Rosji, mylą pojęcia „kompromis”, „pojednanie” i „spolegliwość”. Oni traktują pojednanie jako spolegliwość. Oczywiście Polski wobec Rosji. Nie wolno do tego dopuścić.

Trzy dni przed katastrofą Władimir Putin nad dołami polskich oficerów w Katyniu nawet się nie zająknął, kto zabił 21 tysięcy bezbronnych polskich jeńców wojennych. Żaden rozsądny Polak nie może ufać Putinowi. Rosjanie podzielili Polaków w sprawie Smoleńska, tak jak kiedyś dzielili, wprowadzając w Polsce komunizm, awansując swoich popleczników oraz więżąc i zabijając przeciwników. Tyle tylko, że teraz, choć podzieleni, Polacy nie mordują się wzajemnie. Choć i tu zaczynam mieć wątpliwości. Bo przecież Marek Rosiak zginął w oczywistych okolicznościach – zabity przez politycznego przeciwnika. O sprawie krążącego seryjnego samobójcy nie wspominając.

Dziś może tylko wolność naszych sumień pozwala osądzać, kto jest zbrodniarzem, a kto nie. Trudno wciąż mówić o nienawiści. Jedynie żal i upokorzenie nam w sercach zostają.

Kolejnym przykładem nakazywania przez Rosjan zamykania ust Polakom jest odezwa ambasadora Rosji w sprawie gdańskiego pomnika czerwonoarmisty: „Jestem głęboko oburzony wybrykiem studenta gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych, który poprzez swoją pseudosztukę znieważył pamięć ponad 600 tys. żołnierzy radzieckich poległych w walce o wolność i niepodległość Polski”.

Pomnik autorstwa Jerzego Bohdana Szumczyka przedstawia żołnierza Armii Czerwonej, który gwałci ciężarną kobietę. Pomnik wart jest obrony, mimo że rosyjska zemsta pewnie przyjdzie w postaci kolejnego embarga na polskie mięso. Jako komentarz do odezwy ambasadora chciałbym zauważyć, że nam, Polakom, też nie podobają się pomniki w całej Rosji Lenina i Stalina – morderców Polaków.

Nie podobają nam się także czerwone gwiazdy na Kremlu i melodia rosyjskiego hymnu. A jeśli ktoś szuka pseudosztuki, to znajdzie ją w postaci sierpów i młotów w moskiewskim metrze. Ale to jest wasz kraj i róbcie z nim, co chcecie. Polskę zostawcie już w spokoju.

 

Nasz Dziennik



Pozostałe felietony:
Środa, 31 grudnia 2014
Środa, 24 grudnia 2014
Środa, 17 grudnia 2014
Środa, 10 grudnia 2014
Środa, 26 listopada 2014
Środa, 19 listopada 2014
Środa, 12 listopada 2014
Środa, 5 listopada 2014
Środa, 29 października 2014
Środa, 22 października 2014
Środa, 15 października 2014
Środa, 8 października 2014
Środa, 1 października 2014
Środa, 24 września 2014
Środa, 17 września 2014
Środa, 10 września 2014
Środa, 3 września 2014
Środa, 27 sierpnia 2014
Środa, 20 sierpnia 2014
Środa, 13 sierpnia 2014
Środa, 6 sierpnia 2014
Środa, 30 lipca 2014
Środa, 23 lipca 2014
Środa, 16 lipca 2014
Środa, 9 lipca 2014
Środa, 2 lipca 2014
Środa, 25 czerwca 2014
Środa, 11 czerwca 2014
Środa, 4 czerwca 2014
Środa, 28 maja 2014
Środa, 21 maja 2014
Środa, 14 maja 2014
Środa, 7 maja 2014
Środa, 30 kwietnia 2014
Środa, 16 kwietnia 2014
Środa, 9 kwietnia 2014
Środa, 2 kwietnia 2014
Środa, 26 marca 2014
Środa, 19 marca 2014
Środa, 12 marca 2014
Środa, 5 marca 2014
Środa, 26 lutego 2014
Środa, 19 lutego 2014
Środa, 12 lutego 2014
Środa, 29 stycznia 2014
Środa, 8 stycznia 2014
Środa, 18 grudnia 2013
Środa, 4 grudnia 2013
Środa, 20 listopada 2013
Środa, 13 listopada 2013
Środa, 6 listopada 2013
Środa, 30 października 2013
Środa, 16 października 2013
Środa, 9 października 2013
Środa, 25 września 2013
Środa, 18 września 2013
Środa, 11 września 2013
Środa, 4 września 2013
Środa, 3 lipca 2013