Przeżywamy kolejne Święta Wielkanocne. W tym roku niezliczone rzesze wiernych uczestniczyły w całej Polsce w Triduum Paschalnym. To, że większość rodaków deklaruje przywiązanie do zbudowanej na chrześcijaństwie tradycji kultury polskiej, świadczy o tym, że Polacy nie dają się nabrać na ideologiczne antychrześcijańskie eksperymenty i mistyfikacje o rodowodzie lewacko-lewicowym czy liberalnym. Modlitewne przeżywanie Wielkiej Nocy to szczególne chwile, w których jesteśmy razem z rodzinami. To też czas radości, nadziei na odrodzenie oraz zmiany na lepsze.
Obok dobrych wieści są jednak i złe. To, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, stawia jednak pod znakiem zapytania stabilizację i pokój w naszym regionie oraz zagraża bezpieczeństwu Polski. Należy pamiętać, że bezpieczeństwo militarne jest równie ważne jak bezpieczeństwo energetyczne i gospodarcze. Do tych kluczowych zagadnień – od których zależy nasz byt – należy podchodzić kompleksowo. Rok temu Donald Tusk obiecał powołanie ministerstwa energetyki, które miało koordynować wszelkie działania dotyczące bezpieczeństwa energetycznego. Dziś, w sytuacji ogromnego wzrostu napięcia na Ukrainie, nie ma resortu, a Polacy nie czują się bezpieczni. W odbywających się coraz częściej naradach ministrów energetyki krajów członkowskich UE mamy de facto puste miejsce, gdyż takie ministerstwa istnieją w większości państw unijnych.
Przyszłość Polski zależy od zdecydowanych działań. Trzeba jak najszybciej oddać do użytku gazoport i rozpocząć rozbudowę jego możliwości odbioru. Dopiero wtedy Polska w razie konieczności będzie miała możliwość zastąpienia importu z Rosji dostawami gazu z innych źródeł. Należy nie dopuścić do zaostrzenia ograniczeń emisji CO2 po roku 2020 oraz renegocjować pakiet klimatyczno-energetyczny, który jest wyjątkowo szkodliwy dla polskiej gospodarki opartej na węglu. Teraz jest najlepszy moment, by tę kwestię twardo postawić na forum unijnym. Jak najszybciej potrzebujemy ustawy regulującej zasady wydobywania gazu łupkowego. Od dwóch lat w Sejmie leży projekt PiS w tej sprawie, a tymczasem największe firmy uciekają z naszego kraju. Potrzebujemy połączeń z zachodnim systemem gazowym i dlatego trzeba wrócić do koncepcji budowy interkonektora gazowego między Polską i Danią.
Równolegle należy bez dalszych opóźnień budować nowe elektrownie, by zastąpić wyeksploatowane niskoefektywne bloki oraz modernizować towarzyszące im linie energetyczne. Trzeba rozwijać energię ze źródeł odnawialnych. Jednak wiatraki to ślepy zaułek, a geotermia z powodów politycznych, ideologicznych, ekonomicznych, a także w wyniku działań lobbingowych jest w Polsce niedoceniana i ośmieszana. Tymczasem jest ona promowana w krajach sąsiednich. I w takiej sytuacji, gdy z badań naukowych jasno wynika, że naturalnym bogactwem Polski są ogromne zasoby geotermalne, które mogłyby uniezależnić nasz kraj energetycznie, to rząd blokuje inicjatywy w tym zakresie, jak choćby geotermię toruńską. Do tego wszystkiego niezbędne jest utworzenie ministerstwa ds. energii, które będzie koordynatorem polskiej polityki i działań ważnych dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Ducha jednak nie gaśmy. Tegoroczną Wielkanoc przeżywamy w perspektywie historycznego wydarzenia, jakim będzie już za tydzień, w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, kanonizacja Jana Pawła II, największego z rodu Polaków i jednego z największych Papieży w dziejach Kościoła. Niech radość Wielkanocy napełni nasze serca nadzieją i obfitością łask Chrystusa Zmartwychwstałego. Życzę wszystkim Czytelnikom i ich Bliskim błogosławionych Świąt Wielkanocnych.
