Agresja Rosji wobec Ukrainy wywołała falę komentarzy, podobną do tych z drugiej połowy lat 80. ubiegłego wieku. Tak jak wówczas Zachód przeceniał żywotność imperium w sowieckim wcieleniu, tak przez ostatnie lata Zachód nie docenia siły odradzającego się imperium w nowym putinowskim wydaniu.
Wydarzenia u naszego wschodniego sąsiada coraz bardziej uświadamiają także, że zarówno Unia Europejska, jak i USA nie są w stanie – przynajmniej na razie – powstrzymać konsolidacji wpływów Rosji na obszarze, który uważa za swoją domenę.
W Moskwie nie myśli się doraźnymi kategoriami czysto ekonomicznymi, ale długookresowymi celami imperialnymi. Eksport strategicznych surowców, tak samo jak potencjał militarny czy położenie geopolityczne, jest instrumentem polityki. Podpisanie 30-letniego kontraktu na dostawy gazu z Rosji do Chin o rekordowej wartości 400 mld dolarów to również wyraźny sygnał dla wspólnoty euroatlantyckiej, że Moskwa ma ambicje odgrywania ważnej roli na arenie globalnej. Może kooperować gospodarczo oraz politycznie na poziomie strategicznym zarówno z Zachodem, który jest coraz słabszy, jak i z coraz silniejszym Państwem Środka.
Chiny to obecnie najszybciej rozwijająca się gospodarka i państwo nr 2 (po USA) na świecie. Państwo to z sukcesami uczestniczy w podboju kosmosu, zbroi się na potęgę, zdobywa ogromne wpływy w Azji Środkowej, Afryce i Ameryce Południowej oraz aspiruje do pozycji lidera na scenie globalnej. Poza tym od kilku lat wraz z Brazylią, Indiami, Rosją i Republiką Południowej Afryki współtworzy BRICS, czyli grupę państw rozwijających się, które w perspektywie kilku dekad osiągną 40 proc. światowego PKB. Zacieśniająca się współpraca rosyjsko-chińska ma na celu przewartościowanie obecnego globalnego układu sił, a tym samym osłabienie pozycji USA.
Niedoszacowanie siły Moskwy wynika ze słabej znajomości Rosji i niezrozumienia logiki imperium rosyjskiego oraz patrzenia na to państwo przez pryzmat zachodnich standardów. W Rosji inaczej podchodzi się do praw człowieka czy relacji obywatel-państwo. Ponadto państwo rosyjskie dysponuje tworzoną od wieków doktryną imperialną, „zbierania ziem ruskich”, która świetnie wpisuje się w rosyjską mentalność i scala z władzą rosyjskie społeczeństwo. Rosja posiada również bogate doświadczenie w budowaniu i zarządzaniu imperium. Ma sprawną służbę zagraniczną, aparat bezpieczeństwa, wywiad, struktury propagandy i dezinformacji, potrafiące oddziaływać globalnie, oraz wpływy polityczne i gospodarcze na całym świecie. Choć armia jest niedoinwestowana i nie została w pełni zmodernizowana, to jednak dysponuje efektywnymi siłami strategicznymi. Szczególnie rozbudowywane są wojska rakietowe dysponujące pociskami jądrowymi o zasięgu międzykontynentalnym. Poza tym posiada kilkaset okrętów nawodnych oraz kilkadziesiąt pozostających w nieustannym ruchu krążowników podwodnych o napędzie atomowym, zdolnych swymi rakietami z głowicami jądrowymi dosięgnąć każdego celu na ziemi.
Rosja potrafi wykorzystać sprzyjającą koniunkturę do odtworzenia imperium. Piętą achillesową tego kraju jest gospodarka, a jego produkt krajowy brutto daje mu dopiero 9. miejsce na świecie i jest zaledwie 3,5-krotnie większy od PKB Polski, jednak niewyczerpane złoża strategicznych surowców, takich jak materiały radioaktywne, ropa, gaz oraz największa na świecie produkcja złota, powodują, że i tak wszyscy muszą się z nim liczyć i siła tego państwa jest niewspółmierna do jego wskaźników ekonomicznych. Europa jest np. uzależniona w pięćdziesięciu procentach od rosyjskich dostaw gazu. Dopóki to się nie zmieni, Moskwa będzie rozgrywającym.