Jak pomoc Unii Europejskiej zwiększyła dobrobyt Polaków
Polska uzyskała od Unii Europejskiej ponad 69 miliardów euro na okres perspektywy budżetowej 2007-2013. Jesteśmy jednym z największych beneficjentów funduszy unijnych. Tak ogromne środki powinny zdynamizować wzrost gospodarczy i poziom życia obywateli naszego kraju. Powinny również zmniejszyć skalę wykluczenia społecznego i nierówności między poszczególnymi regionami Polski. A jak wykorzystujemy ten deszcz pieniędzy?
Właśnie Eurostat podał dane statystyczne pokazujące, że poziom zamożności w Polsce, czyli PKB na 1 mieszkańca, stanowi zaledwie 64% średniej unijnej. Gorzej jest tylko na Łotwie (58%), w Rumunii (49%) i Bułgarii (0,46%). Prześcignęła nas nawet Litwa, gdzie PKB na 1 mieszkańca jest równy 66% średniego poziomu w Unii Europejskiej.
Można oczywiście w powyższych liczbach widzeć polską rzczywistość w różowych kolorach. Władze przekonują, że w ciągu zaledwie kilku lat Polska zmniejszyła zaległości rozwojowe względem UE o ponad 1/5. Utrzymując to szybkie tempo, średni poziom PKB na 1 mieszkańca osiągniemy po 2020 roku. To są jednak zwykłe przechwałki.
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego rosną tłumy biednych starających się o zasiłki z pomocy społecznej? Ósrodki pomocy społecznej w całej Polsce przeżywają oblężenie. Łudzie proszą o wyprawki szkolne dla dzieci i składają wnioski o zasiłki rodzinne. To skutek nie tylko podniesienia progów uprawniających do świadczeń, ale również rosnącej biedy. Dlaczego wciąż rośnie emigracja zarobkowa za granicę?
Spożycie pieczywa w Polsce drastycznie spada – ocenia Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych. Statystyczny Polak zjadł około 54 kg pieczywa w 2011 roku. Jest to o 4% mniej niż w 2010 roku i aż o 43 kg mniej niż 20 lat temu. Według Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych, powodem spadku spożycia chleba są między innymi rosnące ceny pieczywa oraz coraz niższa jego jakość.
Okazuje się więc, że Polaków nie stać na zjedzenie chleba do syta. Oto owoce polityki likwidacji wykluczenia społecznego w wydaniu właścicieli III Rzeczypospolitej. Władza ma oczywiście gotową odpowiedź. Fakt spadku spożycia chleba w Polsce tłumaczy zmianą struktury posiłków obywateli. Według niej, Polacy zamiast chleba jedzą zapewne więcej szynki, cielęciny i owoców morza. To wszystko popijają francuskim szampanem. Bo już nawet wódka im nie smakuje. Na deser zajadają sałatki owocowe i mus czekoladowy. A do snu popijają likier irlandzki. I dlaczego jeszcze narzekają?
Pomarzyć dobra rzecz. A swoją drogą takiej struktury spożycia życzę Rodakom na nowy 2013 rok. A jeżeli to będzie niemożliwe, to życzę, aby mogli chociaż najeść się chleba do syta. Pamiętajmy, że ceny pieczywa w nadchodzacym roku znów wzrosną.
A właścicieli III Rzeczypospolitej rozliczymy z unijnej polityki wykluczenia społecznego i polityki spójności.